Yam za radą rudowłosej hiszpanki i tego gościa postanowiła całkowicie mnie olać dla tej dwójki.
Przez co wcale nie widujemy się tak często jakbym chciał i to wina Nico ! Wiem to. Wszystko
to jego wina nagadał coś Jim a ta wmówiła coś mojej ukochanej. Jeszcze wystąpi z tą dwójką na Openie !
Wiem, że to przeze mnie nasze trio się rozpadło. Ale to nie oznacza że mają stworzyć trio z tym chłopakiem ! Tak jestem zazdrosny że to nie ja !- Yam pogadajmy czekaj - mówie klaszcząc po ich próbie. Nico schodzi ze sceny wraz z Jim- Oni razem? - dopytuje patrząc jak sie obejmują- Po pierwsze nie a po drugie co cie to obchodzii ? Wszystko spiepszyyłeś !- Wiem ale nie powinna tak sie szybko pocieszać !- Debilu to jest jej kolega. Nic ich nie łączy - zauważa.- Tak jasne - prycham zakładając ręce na tors.- Chciałeś gadać o Jim ! - pyta dotknięta. Czyli jej jeszcze zależy..- Nie o tobie.. nas - jąkam- Nie ma żadnych nas Ramirro ! Jesteś zwykłym dupkiem i egoistą !- Masz racje ale ja ciebie naprawdę kocham..- To samo mówiłeś Jim - odwraca się obrażona.- Czyli mi nie wierzysz i nie wybaczysz ? - pytam z nadzieją.- Ramirro nie wiem potrzebuje więcej czasu. Rozważe to jeśli zauważe że sie zmieniłeś okej?- Czyli mam szanse? - kiwa glową.Całuje przelotnie mój policzek po czym odchodzi zostawiając mnie napełnionego nadzieją, żedam rade to naprawić i odzyskać Yamile. Przecież ja ją kocham. Teraz to zrozumiałem. Szkoda, że doceniłem tego gdy byłem z nią. Jaki ja byłem głupi by wymyślić bycie z nimi oboma. Mam za to plani myślę, że on wypali. W sumie Gaston na to wpadł ale co tam ważne że jeśli zadedykujemy naszym wybrankom występ one będą nasze. Chociaż Pedro dobrze się układa z kuzynką Yami. A z Peridią to nie wiadomo bo nie chce powiedzieć w kim się podkochujee. Pedro mówi że to coś nowego.. Ciekawe.I dlaczego akurat '' invesibles '' w sumie to teraz też jestem niewidzialny dla Yam.- To robimy próbe? - pytam podchodząc do chłopaków.- Jasne - odzywa się Pedro włączając podkład. Stajemy na scenie.- 3, 2, 1 - odlicza Gaston pokazującc nam kroki-4,5,6 - wtrącam popisując się swoimi krokami- Ejjej to nie tylko twoje show - przerywa mi Gaston.- No tak ale ja musze muze pokazać Yam jak mi na niej zależy- A ja swojej ukochanej ale nie robie z siebie gwiazdy ! - zauważa chłopak- No właśnie kim ona jest ? - pytamy z Pedro jednocześnie- Nie ważne. Dowiecie się jutro. - odpowiada tajemniczo.- zokej.. Ej Pedro od kiedy ty i wrotki ?- pytam widząc jak Nico podaje mu je- Dzięki stary - zabiera nowe wrotki po czym je zakłada- No właśnie - śmieje sie pod nosem ciemny blondyn siadając obok chłopaka.- No obiecałem Delfi że wystartuje z nią w konkursie - wzdycha wstając ledwo łapiąc równowage.- Jezdziłeś kiedyś ?- unosze brwi i wraz z Gastonem go trzymamy.- Tak jakoś w waszym wieku.. 3 lata temu - śmieje się.- Dla lasek wszystko - powtarzamy we trójkę jednocześnie.Prowadzimy go na tor. Na szczęście szybko sobie wszystko przypomina mimo że gfzie nie gdzie traci równowagę co jest normalne. Na koniec wpada na Delinę, która zaczyna pszczeć na jego widok i ciągnąć za sobą a ja z drugim Argentyńczykiem ćwicze choreografie do tej piosenki tylko że tym razem na wrotkach. Zauważyłem, że przygląda się temu zaciekawiona Yam. Oczywiście zaczynam się przed niąpopisywać. Niestety odwraca wzrok. Nie miałem wyboru i specialnie upadłem na tor. Dzięki czemu zmartwopna podjeźdza do mnie.- Ramirro wszystko dobrze?- kuca nademną zmartwiona.- O jednak sie o mnie martwisz ? - mówie z satysfakcją.- Nic ci nie jest zrobiłeś to specialnie !- Chociaż wiem, że Ci zależy ! - Szczerze sie szeroko.- Bo tak jest idioto ! Ale ty na to nie zasługujesz !Prycha wściekła i odchodzi. Brawo Ramirro. Ty to dobrze wiesz jak wszystko zniszczyć ! Gaston tylko się podśmiewuje czego efektem jest moje wrogie spojrzenie w stronę chłopaka. Zauważam także Nico i Jim gapiących się na tą scennę z uśmiechem. Kolejni przeciwko mnie ! - A tobie co tak wesoło? Zadowolona? - sycze do rudowłosej.- Zasłużyłeś - wywraca oczami - Tak - odpowiada z pełną satysfakcją - zasłużyłeś !- To nie tak Jim - chwycę jej dłoń- Zostaw ją - wtrąca sie Nico. Szczerze przypomina mi wampira.- O twój chłopsk sie znalazł - prycham zirytowany- To nie mój chłopak - broni go stawając między nami.- Właśnie loczek - odpowiada obojętnie- Ale zależy mi na mojej przyjaciółce.Obie mają racjem, że Cię mają gdzieś- To nie twoja sprawa - warcze w jego stronę- On ma racje. Ramirro ty lepiej idz - mówi wtulona w chłopaka.Westchniony wróciłem do domu wciąż rozmyślając o Yam, Jim czy Nico. Oni mają racje że to moja wina. A Jim jej coś nagadała. Hiszpańska romantyczka wmówi jej bym zrobił dla niej coś romantycznego. A Yamila jej posłucha i będzie tego ode mnie oczekiwała. Ja nie umiem być taki jaki one we dwie chciałyby ! Nie jestem doskonałym ideałem '' Nico '' Ani nie mam takiej grzyweczki ani nie umiem gotować i być tak romantyczny jak lubi Jim. Chłopak posiada wszystkie cechy, które one chcą bym miał ! Ale ja nie jestem podróbką ! Jestem sobą ! Jestem Ramirrem.
CZYTASZ
{SoyLuna} Crees en el destino?
Fiksi PenggemarHistoria wszystkich par z SL. Dwanaścioro nastolatków. 6 dziewczyn i 6ściu chlopakow. Milosc Pasja Wrotki Muzyka a także Tajemnice. Czy uwierzą w przeznaczenie jakie szykuje im los? Czy pasja i tajemnice pomogą im odnaleźć drugą połówkę?