63 { Yam }

136 5 0
                                    

Nie mogę znieść tego że Jim nie może się dogadać z Ramirro!Mam wraqźenie, że oni nigdy nie znajdą
Inaczej chyba zgłupieje! Rozumiem, że jest zła na niego za to co nam zrobił ale ja mu
wybaczyła. Jim też powinna tak chować do niego urazy. Przecież wyszło jej to na dobre. Zeszła się
z Nico i jest z nim szczęśliwsza niź była z Ramirrem.

- Jim pogadaj ze mną - wzdycham idąc za nią z Ramirrem, którego trzzymam za rękę.
- Po co mam z nim gadać? Brak mi poblemów? - prycha teatralnie przewracając oczami
- O czym ty gadasz dziewczyno? - pytam zdziwiony chwycąc jej nadgarsek w drugą rękę
- Mam dość Flor! Ta przyjaźń z Nico doprowadza mnie do szału! - wybucha impulsywnie
- W sumie mu się nie dziwie, że woli ją od ciebie - podśmiewuje się mój chłopak
- Coś ty wymyślił?? - obie gromimy go wzrokiem.
- Flor jest ładniejsza i zgrabniejsza i naprawde dobrze śpiewa - patrze na niego
- Oczywiście nie tak jak YAMIŚ - BRONI SIE
- Fppppp i on chcę sie ze mną pogodzić? -- prycha hiszpanka
- Eeee nie? Yam mi każe - i wszyscy wybuchają śmiechem
- Uznajmy że jest spoko okej? Nie mam czasu - wymiguje się moja przyjaciółka

Za nim zdążyłam coś powiedzieć dziewczyna odeszła od nas a Ramirro machnął tylko dłonią lekceważąco.
Walnęłam go lekko krzycząc na niego. Oxczywiście nic nie dotarło.. powiedział auł i poszedł. A ja westchnęłam zniesmaczona jego dziecinnym zachowaniem. I jego głupimi ripostami. Które wcalele nie są fajne. Usiaadłam na ławce skóliłam kolana do brody zastanawiając się czy kiedykolwiek zmienię Ramirro. Znając Czylijczyka to nie nastąpi.. Powoli trace nadzieje na to, że mój związek z brunetem może wyglądać inaczej.

- Yam czzekaj ja nie chciałem ... - czuje Jego usta na moim policzku
- Ramirro przestań- wzdycgham
- Prosze. Nie chce byś była zła.. moge sie z nią pogodzić jeśli chcesz..
- Tak ja chce! A ty nie? Byliście kiedyś parą i to taką.. ugh nie da sie tego wybaczyć
- Ale mi wybaczyłaś - chwyci moją dłoń
- Aale nie zasłużyłeś - zabieram dłoń - Powinieneś robić wszystko aby pokaazać, że dobrze zrobiłam ale ty
nie, Nadal jest w tobie ten sam ramirro. kocham cie ale chciałabym abyś się zmienił
- Yam.. spróbuje nieodtrącaj mnie... - przytula mnie.
- Ja cię nie odtrącam sam to robisz swoim zachowaniem! - mówie uniesiona
- Nic takiego nie robie - zaczyna dumnie
- Właśnie! Nic o to mi chodzi! Jesteś starym Ramirrem znowu! To nie w nim sę zakochałam!
- A w kim? - pyta urażony unosząc brwi.
- W kimś kto nie chce być ciągle w centrum uwagi. Tylko w kimś kto to robi by mi zaimponować bezskutecznie. Ktoś kto nie chce być doskonały. Kimś wrażliwym a nie egocentryku którym jesteś
- Kochanie ja taki jestem - zapewnia błagalnie
- To pokaż to i zażegnajcie konflikt z Jim.. zrób to dla mnie - prosze przyjmując obojętny ton.

Uniosłam głowe i spojrzałam na mojego chłopaka wyglądał tak bezbronnie. Jak mały potulny baranek. Westchnął. Czułam jak przełyka głośno sline jakby była kulą. Wiem, że to dla niego trudne. Kiwnął głową.
Przez co wpadłam mu wzruszona w ramiona i go pocałowałam namiętnie co odwzajemnił. Otarł mi łzy wzruszenia, które wyprodukowałam. Ramirro jest jaki jest ale bardzo go kocham a on mnie.
Usłyszałam klaskanie za sobą. Odwróciłam się szybko zauważawszy naszych przyjaciół.

- Jim ! Nico! w końcu pogodzeni? - pytam z uśmiechem
- Jim skarbie my byliśmy pokłóceni? - pyta zdziwiony Nico
- No Flor - zaczynam a Jim chichocze zamykając mi buzie
- Yam ależ ty zabawna! Ja zazdrosna? Jeszcze czego - mówi obużona. Szybko załapałam
- Jimena o co chodzi? - pyta blondyn
- Nie o nic. Więc Ramirro? Przeprosisz mnie ? - pyta rudowłosa patrząc na niego
- Tak przepraszam za moje zachowanie. Postąpiłem jak idiota. Nie chciałem Cię obraźić Jim
- Ale to zrobiłeś - prychnęła
- Widzisz sama zaczynasz - skarży obcokrajowiec.
- Żartowałam pacanie - obie wybuchamy śmiechem!
- Ej młoda nie wolno stroić żartów z Ramirra Ponce! - zaczyna jej grozić zirytowany
- Zajmij się swoją laską raperku a Jim zostaw w spokoju - pomiędzy nimi staje Nico.
- Uuuu bohater się znalazł Rycerz sir Nicolas - dogryza mu
- Ramirro! Bo z tobą zerwe! - mówie wkurzona

Tylko to na niego podziałało i przestał im dogryzać. Przeprosił Jim i Nico i postanowilli dać szanse przyjaźni.
Chociaż nie wiem czy długo to potrwa zaważywszy na charakter mojego chłopaka.
Ale ja go utęperuje.

{SoyLuna} Crees en el destino?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz