31{ Yam}

366 17 2
                                    

Postanowiłam przed próbą z Jim i Ramirro pogadać z Delfi. Bo moji przyjaciele i tak są zajęci a tezeba poprosić by nas nagrała na openie. Zdaje sobie sprawę z tego jaki jej blog odnosi popularność i jak mi to potrzebne. Przysiadam się do niej


-Ej coś sie stało? - pytam zauważając w jej oku łzy.

- Nie nic - szybko je wyciera - czy to chodzi o Pedro ? Mnie nie okłamiesz kuzynko

- Tak .. em chodzi o Pedro - wzdycha

- Powiedz. Wysłucham i pomogę

- Pokłuciliśmy się - szepcze cicho.

- Opowiadaj. O co wysłucham cię - szepcze z uśmiechem

- Nie .. em .. to .. skomplikowanwe -

'' Wszystko sami komplikujemy '' Delfi - szepnęłam jak Felicyty

- Co ? Czytasz ją ? - pyta zdziwiona

- Tak. Podobno chodzi do twojej szkoły i jest młodsza z rok od ciebie

- Ahaaa - przedłużyła nie zainteresowana.

- Pragnę ją tu poznać - mówie z uśmiechem

- Powodzenia Yam.. nikt nie wie kto to - kleepie moje ramie

- Ja sie dowiem - mówię pewnie

- To mi powiesz jak sie dowiesz okej ? - pokiwałam głową

- A ty powiesz mi w końcu o co chodzi ?

Gdy dziewczyna westchnęła poddała się i przyznała. Było to dla mnie szokujące co zrobiła ale bardzo do niej podobne. Wytłumaczyla mi że nie chciała być gorsza dlatego poprosiła Pedro by udawał jej chłopaka. Co moim zdaniem jest żenujące ale on sie zgodził co było mega słodkie. Pomogę jej. Jak tylko będę mogła. Bo powiedziała mi że naprawde podoba jej sie Pedro. Powinna być szczęśliwa. Myślę że chłopak ją zmieni

- Yam co ty planujesz ? - pyta zdziwiona.

- Ty go kochasz a nie Gastona jak twierdzisz rozumiesz ? - pytam uradowana

- No em.. tak - wzdycha,

, - A Pedro podobasz się ty to było widać. On nie udawał. -

Może i tak - wzruszam ramionami

- Trzeba coś z tym zrobić - mówie ochoczo -

-Nie. Ja tym go zraniłam nie zasługuje na żadnego

- Oj nie gadaj głupot. Wiem jaka jesteeś ale on może ię odmienić

- Mnie nikt nie zmieni - prycha dumnie

- Za dużo czasu spędzasz z Ambar i Jazmin. Zrozum że jęśli byłabyś milsza to on zrobiłby pierwszy krok. A tym jaka jesteś odstraszasz chłopaków bez obrazy

- Yam ! To nie prawda - zauważa

- Umiesz być mniej dumna ? - pytam

- Chyba nie

- To nigdy nie zaznasz miłości - biorę ją za rękę

- Gdzie mnie ciągniesz ? - staje przed Pedro i ją popycham lekko.

- Pedro ja.. ja cie .. kocham.. naprawde to nie gra - jąka sie. Widać że go kocha

- Czekałem na to od kiedy Cię poznałem - wyznaje po czym całuje Delfi w usta z zaskoczenia. Oh to takie romantyczne. Delfina w końcu zmądrzała i zgodziła się być jego dziewczyną. Przytaknęła a chłopak był wniebowzięty i usadził ją na blacie od baru i całował aż jego siostra ich upomniała. To było bardzo romantyczne. Chciałabym mieć takiego chłopaka jak Pedro. Mój Ramirro jest zupełnie inny. Jest kobieciarzem. Boje się że mnie rzuci.

- Jim.. bo Yam zobaczy - wzdycha Ponce

-Co zobacze ? - pytam ciekawa podchodząc do nich.

- Nie nic - odpowiada mój chłopak

- Nie chce z tobą gadać - mówi Jim, która wychodzi zza kulis

- Co jej zrobiłeś ? - odsuwam sie od niego

- Nic. Nie przejmój sie - całuje mój polliczek

- Ona o nas wie ? - pytam

- No tak i oto jest zła - przyznaje

- Muszę z nią porozmawiać - mówię z poczuciem winy

- Oj Yam daj jej czas - mruczy całując mnie co odwzajemniam. Dlaczego om ma na mnie taki wpływ? Wystarczył tylko dotyk jego warg na moich i zapomniałam o całym świecie. Co ze mnie za pzujaciółka ? Powinnam jej od razu powiedzieć prawdę. Może było by jej lepiej. Poczucie winny mnie wykończy. Jestem głupia myśląc że wszystko będzie jak w bajce. Pomogłam kuzynce a sama mam teraz problemy... Ramirro coś ukrywa czuje to. Okłamuje mnie ale ja to wiem. Na pewno Jim wie o co mu chodzi.

---------------------------------------------------------

Chcieliście pelfi i macie ;*

Jak myślicie gra Ramirro wobec dziewczyn ujrzy swiatło dzienne?

{SoyLuna} Crees en el destino?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz