42 { Luna }

299 15 1
                                    


Prosto wychodząc od Niny poszłam do parku na umówione spotkanie z Matteo. Jak zwykle król paw
ma wspaniałw według niego pomysły i kazał mi przyjść do parku o 9 rany. Ludzie nie dadzą mi spać nawet w sobotę ! Najpierw Ninka a teraz Matteo. Nie wyrobie. Mam ochote pójść spać ! Jeszcze te domysły Ninki, że mnie coś do niego ciągnie ! To on jest nienormalny ! To on wszedł do mnie po drabinie i przez balkon. Chociaż to było zabawne i w sumie romantyczne. Nie rozumie losu który zawsze stawia nas na drodze do zbliżenia sie do siebie. A ja nie chcę !

- Kelnereczko ! 2 minuty spóźnienia - mówi rozbawiony.- Król Paw jest na tyle rozchwytywany?- Nie ale nie mogłem się doczekać spotkania z tobą - odpowiada uprzejmie- O jakiś mnie to zaszczyt spotkał- kłaniam się mu w pas.- Audiencja u księcia Balsano rozpoczęta - mówi godnie. Zaczynamy się śmiać. On zawsze w denerwujący mnie sposób potrafi rozśmieszyć jak nikt inny.Szczerze to Simon nie jest ani nie był tak zabawny jak Włoch. Obaj są przeciwieństwami. Z Simonem nigdy nie byłam tak blisko by sie w nim zakochać inaczej niź w bracie. Natomiast z Matteo to zupełnie inna bajka. Rożnimy się na tyle, że mi się to podoba. Nie co ja gadam. Wzdycham. To .. po co mnie tu zaprosiłeś? - pytam po dłuższej chwili milczenia.- Jutro Open musimy zrobić próbę. Musze być najlepszy- Oczywiście - kiwam głową na tak.- A ty nie? - pyta zdziwiony.- No tak ale nie chciałam.. to ty mnie poprosiłeś- Bo mi zależy na tobie Luna kiedy ty to zrozumiesz ? - pyta zdziwiony- Sama nie wiem. Jesteśmy zbyt różni- wzdycham- I to nas łączy Luna - obraca moją brode w swoją strone- Matteo ty .. tobie sie to wydaje - mówie nieśmiało patrząc mu w oczy.- Wcale nie ! Chciałem zobaczyć to co istnieje we mnie dzięki tobie- Dzięki mnie? - pytam zdziwiona.Chłopak zamiast mi odpowiedzieć chwyci gitare i zaczyna grać podśpiewując swoją nową piosenkę.Jest taka piękna i delikatna i bardzo uczuciowa. Jej melodia jest jak ze snu, który kiedyś miałam z Matteo. Opowiada o tym co naprawdę on czuje tak jak mówi tytuł. W tej piosence całkowicie się przede mną otworzył. Szepnął, że ona jest dla mnie. Aż się zarumieniłam. Musiałam wyglądać strasznie- Nie śmiej się- prosze widząc jego uśmiech- Nie śmieje sie z ciebie kelnereczko - gładzi mój policzek.- Tylko ? - pytam ciekawa- Jak ja mogłem się w tobie zakochaćz/- A co nie podoba ci się? - prycham obrażona- Podobasz ty. Tak jak twój charakterek i pasja- muska mój drugi policzek- Matteo....- No co ? Pierwszy raz w życiu komukolwiek wyznałem co czuje a ty jak zwykle mnie odpychaszCo ja mam zrobić byś sie mną zainteresowała?- Daj mi czas - prosze zdenerwowana.Pokiwał z westchnieniem głową a ja czułam się bardzo dziwnie. Nie dość, że moje uczucia zmogły na potęgę. To do tego nadal go odpycham mimo iż tego niechce. Czuje, że coś jest nie tak dlatego to robięAle przecież napisał mi piosenkę. Cóż musze to przymyśleć bo on wciąż nalega. Chłopak mimo tego postanawia kontynuować próbę do Openu. Okazuje się, że wychodzi nam to genialnie. Matteo specialnie wymyślił taką choreografię byśmy sobie na końcu spojrzeli w oczy. Co mnie denerwuje. Bo co jak zobaczy że go kocham ? Pomyle kroki i zepsuje nam występ. Czego chłopak by nie chciał. Uniose tylko swoje emocje w góre jak na wrotkach. Właśnie wrotki skrzydła ! To jest to. Przerywam próbe chwycąc notatnik i zaczynam coś notować. Włoch stoi bacznie nade mną.- Kelnereczko co robisz ? - pyta zaglądając mi w zeszyt. Nie przeszkadzaj ! Mam wene- Co?? jaką wene? O czym ty mówisz ? - pyta zirytowany. Mimo to kończe pisać.- Piosenka .. podkład do naszego występu na wrotkach - tłumacze- Czyli twoim zdaniem '' uciekinierzy '' są żli?- Ta piosenka przypomina mi że byłeś z Ambar jasne?!- No dobra dobra pomogę ci- zgadza się siadając obok mnieCzuje na sobie jego wzrok. Mimo to nie przestaje pisać. Nie chcę by słowa umknęły mi z głowy. Podłuższym czasie kończe utwór, który od razu daje Matteo a raczej on mi wyrwał kartke z tekstem po czym przeczytał i mi ją oddał. Wzamian wziął ode mnie gitare, którą wcześniej położył na moich kolanach i zaczął grać poszczególne akordy, próbując stworzyć harminijną melodię by pasowała do tekstu. Po wielu próbach udało mu się to. Nasz utwór wkońcu przypominał piosenkę, którą nazwałam skrzydła. Ten tytuł chyba przypadł do gustu bo już zaczął nucić ją pod nosem. Bardzo się cieszyłam, że mu się spodobała.W sumie nie wiem czemu tak mi zależy na jego zdaniu. Może go kocham.. Nigdy bym nie pomyślała że zainteresuje mnie ktoś taki jak Matteo. Ale najwyraźniej tak jest a ja nie mogę już z tym walczyć.....

{SoyLuna} Crees en el destino?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz