45 { Gaston }

285 15 2
                                    



Wraz z Ramirro czekaliśmy tylko na Pedro, który poszedł oddać tablet Delfi. Dziewczyna obiecała nas nagrać nie wyróźniając żadnego z nas. Byliśmy triem na tym samym poziomie i łączył nas jeden cel. Mimo że Pedro ma już dziewczynę. Chociaż troszeczkę ją wkurzył tymi fankami. Ale taka właśnie jest Delfina. Dobrze że sie kochają. Oby Nina też mnie pokochała po tym występie. Weszliśmy na scenę widząc oklaskującą nas publiczność i refrektory, które nas olśniewały. Błądziłem po widowni w poszukiwaniu Niny, któtra dopiero weszła do Rollera zdenerwowana podeszła do Luny i Matteo. Mój przyjaciel posłał mi spojrzenie pełne wsparcia. Włoch wiedział co planuje i poparł mój pomysł. Tak jak ja jego.

- Witam was tu zebranych ... - zaczynam podchodząc krawędzi sceny
- Zebraliśmy się tu by pokazać coś wyjątkowego- dodaje Ramirro
- Wyjątkowym osobom - dodaje Pedro stawiając 3 krzesła na scenie
- Prosimy na scenę Nine, Delfinę i Yam ! Wielkie oklaski - mówie troche głośniejszym tonem.

Rozglądamy się po widowni wodząc wzrokiem za naszymi wybrankami. Daje sygnał Simonowi a reflektory same poszukują naszych wybranek, które nie mogłyby uciec przed takim show. Piierwszą odnajdujemy Delfine, która pewna siebie wchodzi na scenę, podczas gdy Jazmin kręci fil tabletem. Rzuca się na Pedro i cmoka go w policzek. Natomiast na twarzy Ponce pojawia się uśmiech widząc jak Jim wypycha przyjaciółke na scene. Zaskoczona wchodzi dumnie na scenę siadając obok Delfi. Nawet nie podeszła do Ramirro. Brak tylko ostatniej dziewczny. Najważniejszej dla mnie. Na szczęście Matteo w pore skapnął o cop chodzi i wraz z Luną prowadzą moją ślicznotkę na scenę. Wiem, że nie lubi być w centrum uwagi. Nakłada kaptur i siedzi wtulona w krzesło. Podchodzimy bliżej kurtyny kucając do nich tyłem. A gdy słyszymy pierwsze dzwięki muzyki zaczynamy tańczyć wydając pierwsze '' Ooo'' Podczas całej piosenki patrze centralnie na Ninę, która wyydaje się tym skrępowana. Podkuliła nogi w kolanach nie wiedząc jak się zachować. Za to Delfi krzyczała i oklaskiwała Arias'a. Na Yam nie zrobiło to większego wrażenia. Wręcz przeciwnie gdy Ranmirro zaczął robić swoje '' solo'' argentynka tylko prychnęła. Szybko spojrzałem na Pedro, który podpowiedział bym wciął się naszej '' gwiezdzie'' Tym czynem zakończyłem nasz występ, który dostał gromkie brawa/ Lecz to zdanie dziewczyn interesowało nas najbardziej. Redaktorka bloga podeszła do swojego chłopaka wskakując na niego tak że prawie stracił równowagę. Po lewej stronie widać było Ramirro, który idzie za wściekłą Yam. Sądzę, że za bardzo przeholował chcąc się jej podlizać. W tym czasie ja kucnąłem nad Simonetti gładząc jej policzek. Chciała odwrócić wzrok. Była w całkowitym szoku. Lecz po jej twarzy sugeruje, że nie miała mi tego za złe.

- Ninuś powiedz coś skarbie - szepcze nie wiedząc o czym myśli.
- To.. wspa..nia..łe.. ja.. dziękuje - mówi zachipnotyzowana w moje oczy.
- Nie mów nic. Tylko czy to coś zmieniło... - pytam szeptem.
- Tak- pokiwała lekko głową- kocham Cię ale to za wcześnie. Zrozum. Poczekaj- prosi ledwo łącząc to zdanie w spójną całość. Po raz kolejny dała mi nadzieje.
- Na ciebie mogę czeać tysiąc lat lecz pamiętaj jesteś moja - mówie władczo.
-Tak. Wiem wiem - zaśmiała się schodząc ze mną zesceny.
- Może.. sprunujemy ? - nalegam
- A Felicyty? - mówi wymagając odpowiedzi.
-Masz racje. Owszem jestem jej fanem ale kocham ciebie zrozum - odowiadam patrząc w jej oczy
jak nigdy. Poczułem coś czego nie czułem nigdy. To uczucie .. kocham ją.. i teraz niezależy mi na zakladzie.
ona nie jest go warta
- No dobrze - mówi lekko jakby podejrzewała mnie o coś
- Naprawde nie chcesz spróbować? - nalegam dalej.
- Em.. ja.. - kiwa głową z westchnieniem
- To znaczy tak? - pytam dla pewności. Przytulaa się do mnie
- Tak spróbujmy- szepcze
- Czy zostaniesz moją dziewczyną ? - klękam nad nią.
- Tak ale wstawaj i nie wyglupiaj się - uśmiecha się szeroko.
- Ups - przepraszam - zaśmiaałem się wstając.

Wpijam się w jej usteczka po raz trzeci ale ten pocałunek traktuje jako pierwszy gdy jesteśmy oficialnie
parą. Taką prawdziwą nie dla zakładu. Zgadzając się na niego nie myślałem o tym jaka nina jest świetna. Nie dość, że ładna to lubi fotogradie jak ja. Po za tym czytamy te same książki i słuchamy tej samej muzyki.
To dla mnie nauczy się jeździć na wrotkach. Nie ważne, że podobała mi się Felicyty. To przeszłość. Mam tylko nadzieję, że nie dowie sie o naszym zakładzie ani ona ani Luna. Musze porozmawiać z Matteo zanim wystąpią.

{SoyLuna} Crees en el destino?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz