#25 Kamil

476 83 8
                                    

W nocy się przebudziłem, pierwsze o czym pomyślałem to sprawdzenie czy to wszystko nie było snem, czy Pero nadal jest obok. Odwróciłem się, zobaczyłem jego głowę na poduszce. Był tu, na wyciągnięcie ręki, nadal nic nie pamiętał, ale sama jego obecność była dla mnie wielką nagrodą. Wytrzymałem tych kilka dni, w których tak naprawdę nie wiedziałem czy Pero coś do mnie czuje, w sumie nadal tego nie wiedziałem, ale teraz widziałem, że on chce spróbować, że próbuje sobie wszystko poukładać, ale nadal martwiło mnie jego spotkanie z Miną. Co jeśli gra na dwa fronty? Co jeśli chce zamydlić mi oczy? Tak długo o tym myślałem, że w końcu znowu zasnąłem.

Ponownie obudziłem się rano, Pero nadal spał, więc najciszej jak mogłem wygrzebałem się z łóżka, chciałem mu zrobić niespodziankę, pyszne śniadanie, ale najpierw poszedłem do łazienki. Kiedy z niej wyszedłem okazało się, że Peter już nie śpi.

- Chyba dostałeś smsa, bo dźwięk twojego telefonu mnie obudził - powiedział.

- Przepraszam, zapomniałem go wyciszyć, idź się jeszcze połóż, widzę, że jesteś zmęczony.

Spojrzał na mnie zaspanymi oczyma, ale pokiwał przecząco głową. Poszedł do salonu, rozłożył się wygodnie na kanapie i włączył telewizor. Faktycznie zaczynał czuć się jak u siebie, chciałem mu nawet powiedzieć, że właśnie tak zazwyczaj zaczynał dzień, ale powstrzymałem się.

- Jesteś głodny? - zapytałem.

- Nie, ale jak coś zrobisz, to chętnie zjem - odparł.

Włączyłem cicho radio w kuchni, tak żeby nie zagłuszać mu telewizora. Miałem swój rytuał, zawsze kiedy przebywałem w tym pomieszczeniu słuchałem muzyki. Pero lubił teatr, operę i wszystkie inne formy sztuki, a ja po prostu kochałem muzykę. Kiedy przygotowywałem nam śniadanie, zastanawiałem się jak to dalej z nami będzie. Skoro Peter spał dzisiaj u mnie, to może wprowadzi się z powrotem, może już czas spróbować to wszystko odbudować. Miałem taką nadzieję, ale im więcej o tym myślałem, tym bardziej upewniałem się w tym, że nie będzie tego chciał. Poszedłem do pokoju po telefon, żeby sprawdzić kto wysłał mi o tak wczesnej porze wiadomość.

Od: Cene

Podjedź po mnie, o 13

No tak, prawie bym zapomniał, że miałem się z nim spotkać. Mieliśmy pogadać o tej całej sprawie w związku z Peterem, Domenem i Miną, w zasadzie to nie wiedziałem czy to w ogóle jest jakaś sprawa, może sobie to wszystko ubzdurałem. A może tam wcale nie było Miny. Chyba powoli zaczynałem wariować, kto wie. Może to, że Pero stracił pamięć, zaczynało mnie zabijać.

- Słuchaj Peter, będę musiał cię odwieźć do domu, mam kilka spraw do załatwienia, więc wiesz, o 12 zacznij się zbierać - powiedziałem.

- Okej! - krzyknął i z powrotem utonął w ekranie telewizora.

Nie rozumiałem nigdy jakim cudem, osoba, która kocha sztukę i nawet lubi czytać książki, każdego dnia tonie w objęciach plazmy, ale jak widać ludzie są dziwni i dziwniejsi. Mi trafił się nadzwyczaj dziwny okaz, ale mimo jego wad, mimo wszystko kochałem go całym sercem i miałem nadzieję, że zda sobie w końcu sprawę z tego, że czuję do mnie to samo co ja do niego i znowu będziemy mogli być razem.

do you remember? || prochOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz