#50 Pero

698 83 16
                                        

- Wyjdź stąd, nigdy więcej się tu nie pokazuj - powiedziałem.

- Ale Pero, przecież nie możesz mnie tak zostawić, ja cię kocham - odparła Mina.

- Naprawdę? Wykorzystałaś mojego brata, żeby mieć mnie cały czas na oku, wiedziałaś, że on ci o wszystkim powie. Chłopak się w tobie zakochał, a ty byłaś dla niego potworem, złamałaś mu serce, bo ubzdurałaś sobie, że mnie odzyskasz, ale tak nie będzie. Ja wszystko pamiętam Mina, odzyskałem pamięć, nie chce żebyś była w moim życiu, musimy to zakończyć raz na zawsze. Wyjdź.

Siedzący obok niej Domen wyglądał na załamanego, chyba dopiero teraz zdał sobie sprawę, że nigdy nic dla niej nie znaczył i nieważne co by zrobił nic by się nie zmieniło. Mina wstała i z płaczem wybiegła z mieszkania, ruszyłem za nią, żeby zamknąć drzwi. Kiedy wróciłem usiadłem obok Domena i objąłem go ramieniem.

- Braciszku, nie martw się, znajdziesz sobie świetną dziewczynę w swoim wieku, Mina nie była ciebie warta, zasługujesz na o wiele więcej. Przepraszam cię za to wszystko, bo to moja wina, wcześniej nie potrafiłem się domyślić co kombinuje, dopiero twoje słowa dały mi do myślenia. Kocham cię Domen, zawsze będziesz moim ulubionym młodszym braciszkiem - powiedziałem.

- Ej, ej, zapomniałeś o mnie? - wtrącił się Cene.

- No dobra, jesteś ex aequo z Cene. Wybaczysz mi wszystko? - zapytałem Domena.

- Wybaczę - odparł.

Kamień spadł mi z serca, nie chciałem, żeby brat się na mnie gniewał, chciałem wyprostować wszystko między nami. Mina była kamieniem niezgody, którego już się pozbyłem, teraz mogło być tylko lepiej. W końcu mogłem stać się bratem, o jakim Domen marzył. Takim, który pomorze w potrzebie, nie będzie wytykał błędów, a spróbuję pomóc wszystko naprawić. Mogłem spróbować być najlepszym bratem świata, żeby wynagrodzić mu wszystkie krzywdy jakie spotkały go z mojej strony.

- Jak odzyskałeś pamięć? - zapytał milczący jak dotąd Kamil.

- Pamiętasz w hotelu mówiłeś mi coś o małych rzeczach, nie miałem pojęcia czemu, ale z jakiegoś powodu włączył się cichy dzwonek w mojej głowie. Dlatego chciałem tak szybko jechać do domu, miałem wrażenie, że jest coś, jakaś mała rzecz, o której powinienem pamiętać, że to coś może mi wszystko przypomnieć. Zapytałem mamę czy kiedy miałem wypadek, nie miałem czegoś specjalnego przy sobie, dała mi pudełko, w którym były rzeczy ze schowka, a wśród nich było coś, co przywróciło mi pamięć.

- Cóż za wzruszająca historia, zaraz się rozpłaczę - wtrącił Cene.

- Co to była za rzecz? - wyrwało się pytanie z ust Kamila.

Długo zastanawiałem się czy mu o tym powiedzieć, długo zastanawiałem się czy mu to dać, ale mogło nie być już lepszego momentu, i tak długo zwlekałem, przez to, że straciłem pamięć tylko marnowaliśmy czas. Wstałem i poszedłem na korytarz, żeby wyjąć z kurtki podłużne, czerwone pudełeczko. Wróciłem do pokoju i stanąłem przed Kamilem.

- Tego dnia, kiedy miałem wypadek jechałem do domu z jedną myślą. Miałem plan, kupiłem coś dla ciebie, bo to miał być najważniejszy dzień mojego, a właściwie naszego życia. Potem straciłem pamięć i kompletnie wypadło mi to z głowy, zresztą jak wszystko. Zrobię to teraz, skoro moi bracia już tu są, miało być bez świadków, ale chyba oni mogą zostać. Kiedy cię poznałem strasznie mi imponowałeś, ale uważałem cię za totalnego buca, z każdym dniem jednak w moich oczach zyskiwałeś sympatię, która ewoluowała w coś więcej. Było ciężko, zresztą sam dobrze wiesz, ale jakoś daliśmy radę i zostaliśmy parą. Byłeś przy mnie cały czas, kiedy straciłem pamięć dzielnie trwałeś tuż obok. Jestem pewien tego co czuje i wiem, że nadszedł czas, żeby zadać ci to pytanie - uklęknąłem na jedno kolano, spojrzałem na zegarek, była godzina 20:31 - Kamilu, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz ze mną już na zawsze? 

do you remember? || prochOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz