~7 ✔

1.1K 31 1
                                    

Przez całą lekcję czułam na sobie jej palący wzrok. Ona wszystko widziała. Zabije mnie. 

- Przestań, całą się trzęsiesz. - warknął Nick. - Jeżeli będzie chciała Cię udusić stanę w twojej obronie i Justin pewnie też.- puścił mi oczko.

- Daj spokój. - fuknęłam.

Spojrzałam na zegarek, który wisi nad tablicą. Zaraz powinien być dzwonek. Spakowałam wszystko do torebki i siedziałam jak na szpilkach, dopóki nie zadzwonił. Zerwałam się z miejsce i jako pierwsza wyszłam z klasy. Chciałam unikać Justin'a, ale muszę z nim  porozmawiać. Teraz, zaraz. Przeszłam przez stołówkę na zewnątrz, gdzie przy jednym ze stolików siedziałam chłopak. Kilku kolegów z jego drużyny pukało go w ramię.

- Ty....- wskazałam na  niego palcem.- Musimy pogadać, teraz. - spojrzała na mnie podejrzliwie.

- Zaraz wracam. - kiwnął głową do chłopaków. Poszliśmy za budynek szkoły, żeby mieć pewność, że nikt nas nie podsłuchuje.

- Jess widziała jak mnie całujesz, debilu! Czy Ty czasem myślisz?!- zaczęłam się drzeć.

- Nie mogła tego widzieć, bo się z nią mijałem. - westchnął zrezygnowanie.

- Nie możliwe, była zła. Musiała coś.... - przerwał mi.

- Nic nie widziała. Uspokój się. To jest Jess, ktoś się z nią nie przywita i będzie zła przez cały dzień. Więc wyluzuj. - oparł się o ścianę.

- Ciebie to bawi? Pomyślałeś, że naprawdę mógł ktoś nas widzieć? Co by wtedy było? - chłopak przewrócił oczami.

- Jestem ostrożny, na przykład teraz obserwuje nas pierwszoklasistka zza rogu. - chciałam się odwróci, ale mnie powstrzymał. - Wystraszysz ją. Chętnie odstawię jakieś przedstawienie, a Ty? - uśmiechnął się chytrze.

Czy ona zawsze widzi same pozytywy?

- Nawet o tym nie myśl, wracam do szkoły.  - złapał mnie za nadgarstek i obrócił w swoją stronę.

- Nie możesz się wyluzować? - odrzucił mnie szybkim spojrzeniem.

Ja mam się wyluzować? Jestem wyluzowana, to on na mnie tak działa. Pokaże mu na co mnie stać. Wzięłam głębokie wdech i złapałam za jego koszulkę, przyciągając do siebie.

- Jeszcze ci pokaże. - szepnęłam patrząc w jego oczy. 

Już się całowaliśmy, więc co było w tym strasznego? A tak, mamy widownie. I poza tym jesteśmy w szkole. Jego dziewczyna mnie szuka, ale co tam możemy się zabawić.

- Pokaż. - przeczesał dłonią włosy.

Czemu on zawsze jest taki spokojny, to jest niesprawiedliwe. 

Przyciągnęłam go jeszcze bliżej, od razu wbijając się w jego usta. Ręce przeniosłam na jego szyję. Justin złapał za moje pośladki i podniósł. Oplotłam nogi wzdłuż jego bioder. Przekręciłam głowę, dając mu lepszy dostęp do mojej szyi. Z czego od razu skorzystał. Zaczął ją całować, a po kilku sekundach zassał skórę. Otworzyłam oczy, sprawdzając czy dziewczyna jeszcze jest. Odeszła. Mogłam mu powiedzieć, mogliśmy zaprzestać. Zamiast tego wróciłam do jego ust. Z dala dobiegł dźwięk dzwonka. Nie mogę spóźnić się i na drugą lekcję.

- Muszę iść.- powiedziałam między pocałunkami.

- Masz teraz wuef, to nie jest ważna lekcja. 

- Skąd wiesz? - odsunęłam się trochę. 

- Masz go zawsze kiedy ja.- wyjaśnił  i zaczął  całować moją szczękę.

Purpose ❤ JBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz