Czułam się tak dobrze, że w ogóle nie chciałam się ruszać. Bałam się, że rozluźnię uścisk. Wyglądał tak spokojnie i niewinnie, a to coś nowego. Jego ryzy złagodniał, pozostało kilka zmarszczek w okolicach oczu, które były bardziej widocznie, kiedy marszczył oczy. Budzik zaczął dzwoń, a ja zamiast wstać i go wyłączyć, wtuliłam się w zagłębie jego szyi.
Justin cicho mruknął, przekręcił się i wyłączył urządzenie. Przygniótł mnie swoim ciałem, zaczęłam okładać go rękoma.- Justin! Idioto!- zaśmiałam się.
- Po co Ci budzika w sobotę?
- Bo nie chcę mi się go wyłączać. - mruknęłam, siadając na łóżku.
- Leń.- powiedział i podgryzł moją szyję, pacnęłam go w ramię.
- Sally, wstaliście już?- mama zapukała w drzwi, spojrzałam na Justin'a, który na szczęście był przykryty.
- Tak, tak. Wejść! - zdążyłam okryć swoje piersi, zanim wkroczyła do środka.
- Pojedziemy dzisiaj na zakupy?- spytała.
- Po co?- zmrużyłam oczy.
- Na dzisiejsze przyjęcie, mówiłam Ci, że je organizuje.
- Faktycznie, ale nie myślałam, że ja też muszę iść.
- Ktoś musi mnie wspierać.
- Oczywiście, mam dużo sukienek i na pewno coś znajdę.- naprawdę nie chciałam nigdzie iść.
- No dobrze, zrobić wam śniadanie?- w ogóle nie przejmowała się obecnością Justin'a, jakby to nie było nic niezwykłego.
- Ja zrobię.- uśmiechnęłam się, a ona wyszła z pokoju.
Zaraz po tym chłopak wybuchnął śmiechem.
- Masz przerąbane, pewnie będą tam sami starzy ludzie.- spojrzał na mnie współczująco.
- Oj zamknij się! - położyłam dłoń na jego twarzy i odwróciłam ją w drugą stronę.
Podniosłam się i ruszyłam do łazienki, Justin szybko ruszył za mną. Zaczął mnie gilgotać, a ja co trochę wybuchałam śmiechem i starałam się go odepchnąć. Odwróciłam się w jego stronę i z całych sił przylgnęłam do niego cały ciałem. Wskoczyłam mu na ręce, a blondyn od razu złapał mnie za pośladki. Nie przestawał wpatrywać się w moje oczy, czułam się jak zahipnotyzowana.
Jak on na mnie działa.
- Chyba zacznę robić to częściej.- mruknął w moje usta.
Justin oparł mnie o ścianę, zaczynając błądzić językiem po mojej rozgrzanej skórze. Mocno trzymał mnie w objęciach, kiedy jedna z jego rąk powędrowała pod moją bluzkę. Wstrzymałam oddech czując jego dotyk na mojej delikatniej skórze. Wbiłam paznokcie w jego ramię, nie mogąc znieść dłużej tego pożądania i dziwnego uczucia w dolę brzucha. Justin przygryzł dolną wargę, po czym po prostu się odsunął. Spojrzałam na niego spod rzęs i uśmiechnęłam się delikatnie.
Weszłam do łazienki, gdzie ubrałam się i uczesałam. Po czym zeszliśmy na dół, w kuchni siedziała mama i notowała coś w kalendarzu. Stanęłam przy lodówce, ilustrując co się w niej znajduję. Mama musiała zrobić zakupy, bo nie wiedziałam na czym konkretnie mam się skupić.
CZYTASZ
Purpose ❤ JB
FanfictionNigdy nie myślałam, że mogę pokochać chłopaka mojej przyjaciółki....A staliśmy się dla siebie całym światem. Tylko za jaką cenę będziemy musieli zapłacić za możliwość bycia razem? Jesteś moim celem.... Okładkę wykonała ? JKFriz