- Nie błagam Cię! Tylko nie Ty. Nie dam rady, bez Ciebie. Justin.- zaczęłam płakać- Proszę..... Nie dam rady.- odsunęłam się od niego. Moja ciało zaczęło drżeć.
- Nie chcę Cię ranić, Sally. A póki co tylko to robię....
- Nie! Ja to wszystko zaczęłam. Wiesz, że tak nie myślę. Kocham Cię, ufam ci. Nie rób mi....- nie mogłam się wysłowić.
- Już, spokojnie. Przepraszam. Nie chcę, żebyś cierpiała. Spokojnie.- wziął mnie w ramiona, gładząc po plecach.- Nie zostawię Cię, jestem tu...
Przyciągnął wargi do moich skroni. Zacisnęłam dłonie w pięść na jego koszulce.
Bałam się, że mnie zostawi.Nie wypuszczając mnie z ramion, wróciliśmy do domu. Nie żeby coś, ale stojąc w krótkiej bluzce to nie jest dobry pomysł.
- Nie mów tak więcej.- szepnęłam, wchodząc na jego kolana.
- Przepraszam, chcę żebyś była szczęśliwa, a.....- przerwałam mu.
- Jestem szczęśliwa z Tobą.
- Nie sprzeczajmy się więcej. To było niepotrzebne.- powiedział spokojnie.
- Tak.... I .... wiem, że byś mnie nie zdradził. To tak dla sprostowania.- uśmiechnęłam się.
Justin oparł się o łóżko, wystawiając ramię na które od razu się położyłam.
Wyciągnęłam telefon, chcąc zobaczyć co się dzieje w świecie. I że zdziwieniem stwierdziłam, że mam niewyświetloną wiadomość.Od Joan
Jak chcesz odświeżyć stare znajomości, mam kontakt z Ashton'em. Dalej Cię lubi....Musiałam kilka razy przeczytać tą wiadomość. Na końcu się uśmiechnęłam i spojrzałam w górę. Gdzie Justin bacznie mi się przyglądał, zablokowałam telefon.
- Kto to jest Ashton i czemu chciałabyś "odświeżyć znajomość"?- zrobił cudzysłów, przybierając poważny wyraz twarzy.
- To mój były chłopaka i nikt nie powiedział, że chcę. Po prosty wspominaliśmy stare dzieje.- wzruszyłam ramionami, nie wiedząc co do końca mam mu powiedzieć. To było lata temu.
- Nie wspominałaś o nim.
- Nie pytałeś, poza tym TERAZ jestem z Tobą.- złapałam go za rękę.
- I go już nie lubisz?- spytał, unosząc brew.
- Ani trochę.- odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- I to mnie ciszy.- pochylił się i musnął moje wargi. Położył mnie pod sobą, nachylając się, szepczą.- Bo jesteś moja.
- Tylko Twoja.- objęłam go nogami w pasie i przyciągnęłam do siebie.
Uśmiechnął się łobuzersko, ściągając moją koszulkę. Przejechał dłonią po boku, zostawiając za sobą gęsią skórkę.
- Teraz doprowadzę Cię do takiego stanu, do którego nie zaprowadziłby Cię Ashton.- muskał moją rozgrzaną skórę. Szybkim ruchem pozbył się moim spodni. Zaczął całować wnętrze moich ud.- Byłem pierwszym, który Cię dotknął. Nikt nie doprowadzi Cię szaleństw tak jak ja, jasne?- znowu znalazł się nad moją głową.
- Tak. Tylko Ty to potrafisz.- wyjęczałam, ściągając jego bluzę, a zaraz po tym koszulkę.
Złapałam jego spodnie i zaczęłam odpisać.To jest niemożliwe jak ten facet na mnie działa.
CZYTASZ
Purpose ❤ JB
FanfictionNigdy nie myślałam, że mogę pokochać chłopaka mojej przyjaciółki....A staliśmy się dla siebie całym światem. Tylko za jaką cenę będziemy musieli zapłacić za możliwość bycia razem? Jesteś moim celem.... Okładkę wykonała ? JKFriz