Podniósł telefon z oparcia i patrząc kto dzwoni, odebrał go.
~ Coś się stało?- spytał od razu.
~ Stary, przyjeżdżaj szybko, nawet nie wiesz jaka impreza się szykuj! - głos był tak donośny, że nawet nie musiałam się starać, żeby podsłuchiwać.
~ Jestem zajęty, Chris. Zadzwoń później.- westchnął.
~ Mam sprzęt.- przygryzłam wargę, co to znaczy?
~ Sorry, nie mogę. - rozłączył się i włożył komórkę do kieszeni spodni.
- Jeżeli to coś ważnego, to....- przerwał mi.
- Nic ważniejszego od tego. - uśmiechnął się.
Odwróciłam zawstydzony wzrok, samochód zaparkowałam zaraz przed wzgórzem. Nic się nam nie stanie, jeśli się przejdziemy. Wysiedliśmy z auta i od razu podałam kluczyki Justin'owi. Schował je do kieszeni kurtki i wyciągnął dłoń w moją stronę. Złapałam ją, a on powili zaczął biec w górę. Zaczęłam się śmiać, nie wiedząc co on wyprawia.
Gdy dobiegliśmy na szczyt, złapał mnie za talię i odwrócił w stronę naszego miasta.- Zachód słońca. - wytłumaczył zanim zdążyłam zapytać.
Paleta kolorów odbijała się od małego jeziora. Niebo rozbłysło na pomarańczowo, a zaraz na żółto i czerwono. Taki widok nigdy nie znudzi się ludziom, to jest coś takiego, co człowiek nigdy nie odzwierciedli. Sama natura, bez ingerencji człowieka.
Nieświadomie przytuliłam się do chłopaka za mną.
Nagle wszystkie problemy i zmartwienia zniknęły. Pojawiła się nowa czysta karta, czekająca na zapisywanie.
- Chłopcy przeprowadzają tu dziewczyny, kiedy coś chcą. - odwróciłam się w jego stronę.
- Chciałem być romantyczny.- zaśmiał się.- Zawsze musi być jakieś ale?
- Oczywiście, że nie...- westchnęłam.
- Chodź, może....- przeczesał dłonią moje włosy, zmrużyłam oczy.
Wbił palce w moje biodra i pociągnął mnie w swoją stronę. Jedna ręką przejechał po moim udzie. Wiedziałam co chcę robić, a gdy złapał mnie za pośladki, tylko to potwierdził. Oplotłam nogi wokół jego bioder, kiedy zaczął iść. Nawet nie zwróciłam uwagi, że z chodzimy ze wzgórza. Poczułam zimny metal na pupie i nogach.
Posadził mnie na samochodzie.- Nawet nie wiesz, jak bardzo chciałbym słyszeć twoje jęki.- przygryzł moja wargę.- Twoje ciało przy moim.....
Czuć twoją skórę na mojej, twoje gorące ręce.... O mój Boże, też bym tego chciała.
- Kiedy dostajesz coś bez wysiłku, szybko się to nudzi.- złapałam jego twarz w dłonie.
- Bez przerwy starałam się, żeby się na Ciebie nie rzucić. To jest wysiłek.- złożył pocałunek na mojej szyi.
- Nikt Ci nie każe.- szepnęłam cicho.
Co się ze mną dzieje? Takim sposobem stracę dziewictwo szybciej niż panuje. Sama go kuszę, a potem będę miała pretensji. Ale uwielbiam jego dotyk, a gdyby nie było po między nami, żadnej przeszkody...
CZYTASZ
Purpose ❤ JB
Fiksi PenggemarNigdy nie myślałam, że mogę pokochać chłopaka mojej przyjaciółki....A staliśmy się dla siebie całym światem. Tylko za jaką cenę będziemy musieli zapłacić za możliwość bycia razem? Jesteś moim celem.... Okładkę wykonała ? JKFriz