Mężczyzna, który zdoła słowem wzbudzić namiętność i pożądanie - potrafi zawładnąć i duszą kobiety. Dotyk i pocałunek może być tylko dopełnieniem ...
Nie jestem słaba, nie będę płakać. Muszę być silna, ale to cholernie trudne. Mogłam się spodziewać, że prędzej czy później dojdzie do czegoś takiego. To Justin, on zawsze będzie robił to, na co ma ochotę.
- Wszystko w porządku?- Nick złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w kąt, zaraz za schodami.
- Przespał się z jakąś dziewczyną.- wytarłam łzy, które spływały po moim policzku. - Dlatego się spóźnił.
Przytuliłam się do niego. Jednak nie były to ramiona, które chciałam żeby mnie otaczały. Nie był to zapach, tych samych perfum.
- Przykro mi, Sally. Dobrze wiesz, jaki on jest.- pogłaskał mnie po głowie. - Wydaje mi się, że potrzebuje kogoś, kto postawi mu warunki. Kogoś kto zawróci mu w głowie i pokarze jakie są priorytety. -odsunęłam się od niego.
- Co jeśli on tego nie chcę?
- Nie musi chcieć... - przerwał mu dzwonek.- Moja Sa nigdy się nie podaje. Po prostu to przemyśl.- złapał mnie za rękę prowadząc do klasy.
Przez większość czasu, unikałam Justin'a, jak tylko mogłam. Głównie siedziałam w damskiej łazience. Nie chciałam go widzieć, nie wiedziałam co wtedy mu powiem. Więc wolałam nie ryzykować. Kiedy nadeszła ostatnia lekcja, wiedziałam, że nieuniknione jest, że się spotkamy. Wuef mamy razem, gdzie on zawsze ćwiczy, a ja się na niego wpatruje.
Odczekałam, aż wszystko dziewczyny się przebiorą i po ich wyjściu, usiadłam na jednej z ławek. Mogę przynajmniej liczyć, że nauczyciel nie zwróci uwagi, że nie ma jeden z uczennic.
Wyjęłam telefon i zaczęłam przeglądać instagram'a, licząc, że to skróci mój czas.- Pan Michael cię szuka.- po moim ciele przeszły ciarki.
Podniosłam wzrok znad telefonu, Justin był w samych spodenkach.
- Już idę.- przełknęłam ślinę, odkładając telefon do torby.
- Czemu tu siedzisz?- spytał podejrzliwie.
- Na zewnątrz jest za gorąco.- skłamałam. Swoją drogą tu też się robi strasznie duszno.
- Serio?- zamknął za sobą drzwi i podszedł w moją stronę.
- Mhm. - mruknęłam, próbując go wyminąć.
- Wydaje mi się, że mnie unikasz.- uśmiechnął się.
- Coś Ci się pomyliło.- nawet nie zwróciłam uwagi, że nasze klatki piersiowej się stykają.
- Uwierz mi wiem, co mówię. Twój przyjaciel ma długi język.- przeczesał włosy dłonią.
- I bardzo bujną wyobraźnię.- chciałam otworzy drzwi, ale blondyn złapał za mój nadgarstek.
- Jesteś zazdrosna.- wypalił, wpatrując się w moje oczy, przygryzłam wargę.
- Proszę Cię.- prychnęłam.
Strzeliłeś w sedno.
- Nie widziałem Cię od rozmowy na korytarzu i to nie przypadek.- zrobił kilka kroków w moją stronę, sama zaczęłam się cofać, aż uderzyłam w szafki.
- Stwierdziłam, że nie będę wam przeszkadzać.- przewróciłam oczami.
- Przestań! Oboje wiem, że to nic poważnego. - przejechał kciukiem po moim policzku.
CZYTASZ
Purpose ❤ JB
FanficNigdy nie myślałam, że mogę pokochać chłopaka mojej przyjaciółki....A staliśmy się dla siebie całym światem. Tylko za jaką cenę będziemy musieli zapłacić za możliwość bycia razem? Jesteś moim celem.... Okładkę wykonała ? JKFriz