~36 ✔

848 35 3
                                    

Odwróciłam się w stronę, gdzie dochodził hałas. Zobaczyłam rozweseloną mamę, którą do mnie machała. Prawie zeszłam za zawał, bałam się, że będę miała wypadek. Odmachałam czym prędzej odjeżdżając. Weszłam do domu od razu ściągając sweter. Spięłam włosy i przystąpiłam do robienia obiadu. Jeżeli tak można nazwać wyciągnięcie pizzy i wstawienie jej do piekarnika. Wzięłam z lodówki ketchup i wylałam na gotowy już posiłek. Po wszystkim sprzątnęłam talerze i poszłam do pokoju. Usiadłam przy biurku, zaczęłam odrabiać lekcję.
Po godzinie odeszłam i zaczęłam wybierać strój na dzisiejszą imprezę. Wybrałam czarną spódniczkę z krótkim topem, na nogi wciągnęłam rajstopy i poprawiłam makijaż.
Wzięłam telefon do ręki i w tym samym czasie dostałam wiadomość.

Od Justin

Będę za 5 minut.

Roztrzepałam włosy, po czym zbiegłam na dół, szukając butów. Wyrzuciłam pół szafy zanim znalazłem moje szpilki. Spojrzałam na bałagan, który zrobiłam i stwierdziłam, że posprzątam po powrocie. Zobaczyłam światła na podjeździe i szybko założyłam płaszcz. Zapukał kilka raz i otworzył drzwi.

- Jesteś już gotowa?- spytał z uśmiechem.

- Tak, możesz jechać.- zamknęłam drzwi i poszliśmy do jego auta. 

W środku panowała zupełna cisza, Justin wydał się zamyślony, a ja zapragnęłam wiedzieć co jest na rzeczy.

- Jak spotkanie z Jess?- złapałam jego uwagę.

- Chciała mnie przekonać żeby spróbować jeszcze raz, a jak się nie zgodziłem zaczęła krzyczeć, więc wyszedłem.- wzruszył ramionami. 

- Mówiłam, że to bez sensu, ale chciałeś postawić na swoim.- mruknęłam. 

- Tak. Miałaś rację.- uśmiechnęłam się dumnie. 

Nie pierwszy i nie ostania raz.

- A tak w ogólne do kogo jedziemy na tę imprezę?- spytałam, kiedy zaparkował na podjeździe. 

Było już kilka samochód, ale wciąż było miejsce.

- Do tego chłopaka, który nam przerwał.. - złapał mnie za kolano. Spojrzałam na niego wymownie i wyszłam z samochodu, poczekałam, aż i Justin do mnie dołączy. 

Puścił mnie przodem i pomógł zdjąć płaszcz. Jego oczy zaświeciły kolejny raz tego dnia.

- Mówiłem Ci.- szepnął mi przy ustach.- Miałaś ubrać się ..... normalnie. Jak mam zostawić Cię sama, kiedy tak wyglądasz.- wskazał na mój strój. 

- Nic innego nie miałam..- skłamałam, doskonale wiedziałam, że go tym zdenerwuje.

Chwycił mnie mocno za talię i poprowadził w stronę grupki ludzi. Doskonale znałam ich ze szkoły i może bardziej chciałabym z nimi porozmawiać, gdyby nie była tam moją stara przyjaciółka. Podeszliśmy do nich i oczywiście mnie przedstawił, jednak nie miałam z nimi tematów do rozmów, więc kiedy zobaczyłam Nick'a szybko do niego uciekłam.

- Czekałem aż przyjdziesz.- wręczył mi drinka.

- Nie dogadam się z nimi, więc poszłam za nim palnęłabym coś głupiego. - upiłam duży łyk.

- Musisz się przełamać.

- Dlatego pije.- wyzerowałam szklankę i postawiłam ją na blacie. 

Nie musiałam długo czekać, aby przyjaciel zrobił mi kolejnego. A po kilku lub kilkunastu drinkach siedziałam na kanapie i rozmawiałam z Laylą, przynajmniej tak myślę.

Purpose ❤ JBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz