(Victoria)
- ...został porwany przez Deceptikony - powiedział smutno Optimus.
Wszyscy zamarliśmy. Od razu w mojej głowie pojawiły się myśli, że to moja wina i poczułam się z tym bardzo źle. Mimo że Crosshairs czasami mnie denerwował to go lubiłam. Nawet bardzo, a teraz został porwany... Nie wiem jak, ale muszę go uwolnić. Jestem mu to winna.
- Jak... Jak to się stało..? - spytał zmartwiony Roadbuster, zakładając rękę na rękę.
- Zostaliśmy pokonani. Cony nas nie zabiły, lecz porwali Crosshairsa i powiedzieli: „Ten jest w zamian za Jolta". Po czym odeszli - odpowiedział Drift.
Nie mogłam tego już dłużej słuchać. Po prostu uciekłam z hangaru. Byłam zrozpaczona. Dzieje się naprawdę za dużo i sobie z tym nie radzę. Czuję, że w ogóle tutaj nie pasuję i pewnie nigdy się nie wpasuję. Wojna jeszcze się nie zaczęła, a my już straciliśmy jednego wojownika i to przeze mnie.
Usiadłam oparta o kamień po jakimś czasie biegu. Jesteśmy na obrzeżach Nevady, ale i tak jest tutaj upalnie i nie ma zbyt wielu roślin.
Zamknęłam oczy, podkuliłam nogi i je „przytuliłam". Myślałam o Corsshairsie. Miałam mnóstwo pytań:
Co mu teraz robią? Jest torturowany..? Nawet nie chciałam o tym myśleć, bo jest to okropne, lecz niestety nie mogłam przestać.Po chwili usłyszałam kroki robota, więc momentalnie zastygłam i mój oddech stał się nierówny. Na pierwszą myśl przyszły mi Deceptikony, bo nie widzę żadnych przeszkód, dla których nie mogłoby ich tu być.
Ukryłam się za kamieniem i lekko się wychyliłam, szukając wzrokiem tajemniczej postaci. Kroki stawały się coraz głośniejsze, co oznacza, że jest coraz bliżej.
Było ciemno, a to w pewnym rodzaju plus, lecz w pewnym również minus.
Plus, bo mnie nie zobaczy, a minus, bo ja go nie zobaczę. Od razu wywnioskowałam, że wolałabym, żeby jednak był dzień, bo przynajmniej wiedziałbym z kim mam do czynienia.
W końcu zobaczyłam jakąś sylwetkę i od razu mogłam stwierdzić, że jest to Transformer. Był odwrócony do mnie tyłem, więc na razie mogę go bezpiecznie obserwować. Przypatrywałam mu się, lecz było za ciemno i nie mogłam go dokładnie zobaczyć. Jednak w końcu się odwrócił i zobaczyłam jego oczy. Są niebieskie, czyli jest to Autobot. Oby...
Transformer oświetlał sobie drogę, a ja zaczęłam się zastanawiać, czego mógłby tu szukać. Nie myśląc zbyt dużo, wyszłam zza głazu, szukając odpowiedzi na wiele pytań. Jestem bardzo ciekawa, który Autobot mógłby to być.
- Hej, ty! - krzyknęłam, podchodząc do niego bliżej i zdając sobie sprawę z mojego możliwego błędu dopiero po fakcie.
Robot momentalnie się na mnie spojrzał. Jego światłami świecił prosto na mnie, przy okazji mnie oślepiając, przez co musiałam przymknąć oczy.
- Kim jesteś?! - spytał zdenerwowany Transformer, wyciągając dwa elektryczne bicze.
- Hej, spokojnie! Jestem Victoria, partnerka Bumblebee - odpowiedziałam spokojnie, pokazując mu odruchowo znak na mojej ręce.
Robot przyjrzał mu się dokładnie i z niedowierzaniem spojrzał się na mnie, na początku mając lekki dystans, dlatego posyłał mi również niepewnie spojrzenia.
- Więc to prawda... - powiedział oniemiały.
- A ty jesteś..? - spytałam, przyglądając się robotowi z lekko zmarszczonymi brwiami.
- Jolt, niedawno uciekłem Deceptikonom - odpowiedział Autobot, prostując się.
- Jolt... Jolt?! - spytałam zadowolona, ale i zdziwiona, otwierając szeroko oczy.
CZYTASZ
Transformers: The New Enemy
FanfictionAkcja rozgrywa się rok po zakończeniu ostatecznej walki. Przynajmniej tak się wszystkim wydawało... Niedługo pojawi się nowe zagrożenie. Gorsze od tych, z którymi Ziemia miała do czynienia dotychczas. Główna bohaterka - Victoria - została wybrana pr...