(Victoria)
- Czyli mówisz, że to tu..? - spytał zdziwiony Sideswipe.
Staliśmy teraz przed małym, opuszczonym domkiem na jakimś odludziu.
- Który korzystał z GPSa? - spytałam zirytowana, stojąc przed domkiem z założonymi rękami.
Autoboty są przetransformowane i stoją za mną.
- Yyy... No ja... - odpowiedział niepewnie KnockOut.
- To chyba ci nawalił - dodałam, odwracając się do niego.
- No już miałem z nim problemy i...
- To czemu nic nie mówiłeś?! - przerwał KnockOutowi Leadfoot, krzycząc.
- Nie krzycz tak! - upomniał go Ratchet.
- Będę robił, co chcę! To on nas wywiózł na jakieś odludzie! - krzyczał dalej zdenerwowany Wrecker.
- To nie powód, żeby krzyczeć. Każdemu z nas mógł nawalić GPS - powiedział spokojnie medyk Autobotów.
- Ale jemu już wcześniej nawalał! Mógł powiedzieć to użylibyśmy GPSa kogoś innego! - krzyczał dalej Leadfoot.
- Nie no, to jakiś psychiatryk chyba... - powiedziałam zrezygnowana, łapiąc się za głowę.
- Kobieto, ty mnie lepiej nie denerwuj, bo zaraz...
- Ej, ej! Dosyć! Nie groź jej, jasne? - przerwał Leadfootowi Sideswipe, który wcześniej tylko stał i się przyglądał.
- Dobra, dobra - powiedział Leadfoot, podnosząc ręce w geście obronnym. Najwidoczniej przestraszył się lekko tonu Sideswipe'a i w sumie to mu się nie dziwię.
- Dobra, jedziemy. Tym razem użyjemy mojego GPSa, jasne? - spytał Ratchet, mierząc nas wszystkich porozumiewawczym wzrokiem.
- Jasne - odpowiedział mu każdy. Jeden bardziej zrezygnowany i zmęczony od drugiego.
Roboty przetransformowały się i wsiadłam do alt-modu Sideswipe'a. Pierwszy pojechał Ratchet, za nim Sideswipe, KnockOut i Leadfoot. Co do tej ostatniej dwójki to miałam obawy czy po drodze się nie pozabijają, więc co jakiś czas oglądałam się do tyłu.
Po jakimś czasie wjechaliśmy na autostradę i znacznie przyspieszyliśmy. Każdy jest już zmęczony drogą. Marzymy tylko, żeby dojechać na miejsce.
- To chyba tutaj - ogłosił Ratchet.
Spojrzałam się przed siebie i zobaczyłam wielki budynek. Gmachy wojskowe. Podjechaliśmy do bramy i zatrzymała nas tam kontrola.
- Dokumenty, proszę - powiedział strażnik, który podszedł do mnie.
- Yy... Nie mam..? - odpowiedziałam lekko zdziwiona.
- Proszę wysiąść - rozkazał strażnik.
Zdziwiona to zrobiłam i zamknęłam drzwi od alt-modu Sideswipe'a. Mężczyzna zaczął mnie przeszukiwać. To z sekundy na sekundę robi się coraz dziwniejsze.
- Co tu robisz? - spytał, gdy skończył przeszukiwanie mnie.
- Przyjechałam tu z Autobotami - i tu wskazałam na alt-mody robotów. - Jestem Victoria, partnerka Bumblebee.
- Victoria została porwana przez Deceptikony - odpowiedział mężczyzna.
No nie wierzę. Rozumiem, że jest ciemno, ale... TO NICZEGO DO CHOLERY NIE TŁUMACZY!
- Możesz proszę zawołać tu Lennoxa? - spytałam już lekko zirytowana.
- Jak dla ciebie to Dowódca William Lennox - odpowiedział szorstko strażnik.
CZYTASZ
Transformers: The New Enemy
FanfictionAkcja rozgrywa się rok po zakończeniu ostatecznej walki. Przynajmniej tak się wszystkim wydawało... Niedługo pojawi się nowe zagrożenie. Gorsze od tych, z którymi Ziemia miała do czynienia dotychczas. Główna bohaterka - Victoria - została wybrana pr...