Pochyły druk oznacza wspomnienia danego bohatera!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Victoria)
- Nie możecie mi tego zrobić! - krzyknęłam zrozpaczona.
- Przez to wszystko możemy cię stracić. Nie będziesz się tak narażać - odpowiedział spokojnie tata.
- Nie! Nie rozumiesz, że tu jestem najbezpieczniejsza?! - krzyknęłam zdenerwowana.
- Jakoś nie widać - odpowiedział zirytowany już mężczyzna.
- Lennox! Zrób coś, błagam! - spojrzałam się na dowódcę błagalnym wzrokiem.
- Państwo musicie zrozumieć, że Victoria jest narażona na atak Deceptikonów i w bazie z całym wsparciem NEST jest najbezpieczniejsza - powiedział spokojnie William, stając obok mnie.
- Nasza decyzja została już podjęta i jej nie zmienimy - odpowiedział szorstko mój ojciec.
- Ale ja przez to mogę umrzeć! Nie będę chroniona! - krzyknęłam zdenerwowana.
- To weź te kilka robotów i daj mi święty spokój - machnął na mnie ręką mój ojciec.
Spojrzałam się na Lennoxa zdezorientowanym i przerażonym spojrzeniem, a on na mnie. Nie mamy pojęcia, co właśnie się tu stało.
- Za pół godziny widzimy się przed hangarem - powiedział na koniec mężczyzna i wraz z mamą wyszedł z hangaru.
- Co się właśnie stało..? - spytałam załamana, siadając na ziemi i łapiąc się za głowę.
- Nie mam pojęcia... - odpowiedział Lennox, dalej oniemiały stojąc tam, gdzie stał.
Wszystkie Autoboty jak i żołnierze byli strasznie zdziwieni zaistniałą sytuacją.
- Lennox. Powiedz, że możesz coś z tym zrobić! - powiedziałam do dowódcy błagalnie.
- Niestety... Stanowiskiem mogę być nad twoimi rodzicami, ale w tej sprawie nic nie poradzę, bo jesteś niepełnoletnia - odpowiedział William.
- To chyba jakiś koszmar! Tam będę łatwym celem dla Deceptikonów! - krzyknęłam zdenerwowana jak i przerażona.
- W takim razie weź kilka z nich - odpowiedział spokojnie Lennox, podając mi rękę i wskazując na Autoboty.
- Że kilka Autobotów? - spytałam zdziwiona.
- Tak, niech sami się zgłoszą, ale musi tu zostać przynajmniej połowa. Jakby cokolwiek się działo to zadzwoń. Od razu przyjedziemy. Sami też będziemy dzwonić. Tylko nic nie mów rodzicom - odpowiedział z lekkim uśmiechem Lennox, pomagając mi wstać.
- Dziękuję - dodałam z uśmiechem i przytuliłam Williama.
- Do usług - odpowiedział z uśmiechem. - Dobra, to co do Autobotów...
- Ja jadę na pewno - powiedział od razu Bee, podchodząc do mnie.
Uśmiechnęłam się do niego szeroko, a on odwzajemnił uśmiech.
- Ja tak samo - dodał Sideswipe, stając koło mojego towarzysza.
- I ja - zgłosił się Hot Rod.
-Dla bezpieczeństwa najlepiej by było, jakby pojechało ośmiu... - dodał Lennox, patrząc się po Autobotach.
- Mirage, ty też pojedziesz - powiedział po chwili William, wskazując na nieznanego mi krwistoczerwonego Autobota.
CZYTASZ
Transformers: The New Enemy
FanfictionAkcja rozgrywa się rok po zakończeniu ostatecznej walki. Przynajmniej tak się wszystkim wydawało... Niedługo pojawi się nowe zagrożenie. Gorsze od tych, z którymi Ziemia miała do czynienia dotychczas. Główna bohaterka - Victoria - została wybrana pr...