(Victoria)
Strasznie szybkim tempem wyjechaliśmy z parkingu. Samochód sam zapiął mi pasy, więc mogłam jedynie siedzieć. Jednak zaczęłam ciężko oddychać przez to całe zamieszanie, bo to wszystko wydarzyło się za szybko.
- Co to do cholery ma znaczyć..? - spytałam sama siebie, opierając się o drzwi samochodu i rozglądając się niepewnie wokół.
- Ratuję ci życie - usłyszałam nagle głos z radia.
Momentalnie się wzdrygnęłam i na moje nieszczęście uderzyłam się głową o sufitc, i ponownie upadłam na fotel z szybko bijącym sercem. Po tym złapałam się za bolące miejsce i się skrzywiłam.
- Przepraszam. Nie chciałem panienki wystraszyć - powiedział Transformer i wyjechał na autostradę. Już zrozumiałam, że to robot z kosmosu.
- No to to ci się nie udało - dodałam ze skwaszoną miną, dalej trzymając się za czubek mojej głowy, który miał bliskie spotkanie z dachem samochodu.
Nagle zapadła niezręczna cisza, bo żadne z nas nie wiedziało, co ma powiedzieć. Jedynie patrzyłam się na drogę i tupałam nerwowo nogą.
- A tak właściwie... Jesteś Autobotem, prawda..? - spytałam niepewnie, marszcząc lekko brwi i patrząc się uważnie w radio.
- Oczywiście, panienko. Mam na imię Hot Rod - odpowiedział.
- Victoria.
- Wiem - powiedział Hot Rod. - My wszyscy już wiemy.
- Wszyscy..? - spytałam zdziwiona tym, co właśnie usłyszałam.
- Tak. Wszystkie Autoboty już o tobie wiedzą i jak się domyślam Deceptikony także, bo bez powodu by cię tutaj nie zaatakowały - odpowiedział Autobot.
- Rozumiem. Ymm... Chyba... - powiedziałam niepewnie.
- Dostałem rozkaz od mojego dowódcy, aby bezpiecznie przetransportować cię do naszej aktualnej bazy. Przyjechałem tylko ja, żeby nie wzbudzać podejrzeń - tłumaczył Autobot.
- Rozumiem, ale... Deceptikony przypadkiem nie zostały zabite..? - spytałam lekko wystraszona. - Tak jakby... Wszystkie?
- Jak się okazuje, nie. Muszą mieć jakiegoś dowódcę. Każdy ma przypuszczenia, że Megatron przeżył i Deceptikony wzmacniają swoje szeregi - odpowiedział Hot Rod.
Nerwowo przełknęłam ślinę i patrzyłam się wystraszona przed siebie, bo dobrze wiem, kim jest wódz Conów i jak bardzo jest on przerażający.
- Czemu się tak zdziwiłaś? Przecież sama do tego doszłaś - spytał zdziwiony Autobot.
- Wiem, ale usłyszeć to z ust kogoś innego... To przerażające... Wiedziałam, że tak będzie. Czułam to - odpowiedziałam, dalej wpatrując się w drogę.
- I właśnie dlatego Bumblebee cię wybrał - dodał Transformer.
- A właśnie! Który to Bumblebee? - spytałam, marszcząc brwi i patrząc teraz na radio.
- To nasz zwiadowca i bojownik. Jest jednym z najważniejszych Autobotów. Sam dokładniej ci się przedstawi - odpowiedział Autobot.
W takim razie mam przerąbane. Wybrał mnie jakiś bardzo ważny Autobot, pewnie strasznie silny, a ja jestem zwykłą dziewczyną, która ani trochę nie potrafi walczyć i na niczym się nie zna!
A jeżeli mowa o broni...
- Moja broń została w moim domu! - krzyknęłam, podrywając się z miejsca i ponownie uderzyłam się głową o górną część samochodu. - Debilny dach!!
CZYTASZ
Transformers: The New Enemy
أدب الهواةAkcja rozgrywa się rok po zakończeniu ostatecznej walki. Przynajmniej tak się wszystkim wydawało... Niedługo pojawi się nowe zagrożenie. Gorsze od tych, z którymi Ziemia miała do czynienia dotychczas. Główna bohaterka - Victoria - została wybrana pr...