4. - Zapoznanie z drużyną Prime'a

2.8K 141 49
                                    

(Victoria)

Strasznie szybkim tempem wyjechaliśmy z parkingu. Samochód sam zapiął mi pasy, więc mogłam jedynie siedzieć. Jednak zaczęłam ciężko oddychać przez to całe zamieszanie, bo to wszystko wydarzyło się za szybko.

- Co to do cholery ma znaczyć..? - spytałam sama siebie, opierając się o drzwi samochodu i rozglądając się niepewnie wokół.

- Ratuję ci życie - usłyszałam nagle głos z radia.

Momentalnie się wzdrygnęłam i na moje nieszczęście uderzyłam się głową o sufitc, i ponownie upadłam na fotel z szybko bijącym sercem. Po tym złapałam się za bolące miejsce i się skrzywiłam.

- Przepraszam. Nie chciałem panienki wystraszyć - powiedział Transformer i wyjechał na autostradę. Już zrozumiałam, że to robot z kosmosu.

- No to to ci się nie udało - dodałam ze skwaszoną miną, dalej trzymając się za czubek mojej głowy, który miał bliskie spotkanie z dachem samochodu.

Nagle zapadła niezręczna cisza, bo żadne z nas nie wiedziało, co ma powiedzieć. Jedynie patrzyłam się na drogę i tupałam nerwowo nogą.

- A tak właściwie... Jesteś Autobotem, prawda..? - spytałam niepewnie, marszcząc lekko brwi i patrząc się uważnie w radio.

- Oczywiście, panienko. Mam na imię Hot Rod - odpowiedział.

- Victoria.

- Wiem - powiedział Hot Rod. - My wszyscy już wiemy.

- Wszyscy..? - spytałam zdziwiona tym, co właśnie usłyszałam.

- Tak. Wszystkie Autoboty już o tobie wiedzą i jak się domyślam Deceptikony także, bo bez powodu by cię tutaj nie zaatakowały - odpowiedział Autobot.

- Rozumiem. Ymm... Chyba... - powiedziałam niepewnie.

- Dostałem rozkaz od mojego dowódcy, aby bezpiecznie przetransportować cię do naszej aktualnej bazy. Przyjechałem tylko ja, żeby nie wzbudzać podejrzeń - tłumaczył Autobot.

- Rozumiem, ale... Deceptikony przypadkiem nie zostały zabite..? - spytałam lekko wystraszona. - Tak jakby... Wszystkie?

- Jak się okazuje, nie. Muszą mieć jakiegoś dowódcę. Każdy ma przypuszczenia, że Megatron przeżył i Deceptikony wzmacniają swoje szeregi - odpowiedział Hot Rod.

Nerwowo przełknęłam ślinę i patrzyłam się wystraszona przed siebie, bo dobrze wiem, kim jest wódz Conów i jak bardzo jest on przerażający.

- Czemu się tak zdziwiłaś? Przecież sama do tego doszłaś - spytał zdziwiony Autobot.

- Wiem, ale usłyszeć to z ust kogoś innego... To przerażające... Wiedziałam, że tak będzie. Czułam to - odpowiedziałam, dalej wpatrując się w drogę.

- I właśnie dlatego Bumblebee cię wybrał - dodał Transformer.

- A właśnie! Który to Bumblebee? - spytałam, marszcząc brwi i patrząc teraz na radio.

- To nasz zwiadowca i bojownik. Jest jednym z najważniejszych Autobotów. Sam dokładniej ci się przedstawi - odpowiedział Autobot.

W takim razie mam przerąbane. Wybrał mnie jakiś bardzo ważny Autobot, pewnie strasznie silny, a ja jestem zwykłą dziewczyną, która ani trochę nie potrafi walczyć i na niczym się nie zna!

A jeżeli mowa o broni...

- Moja broń została w moim domu! - krzyknęłam, podrywając się z miejsca i ponownie uderzyłam się głową o górną część samochodu. - Debilny dach!!

Transformers: The New EnemyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz