(Victoria)
Obudziłam się w jakimś cholernym salonie z ludźmi, których nie znam, więc bardzo się przeraziłam i nie mogę sobie przypomnieć, jak ja się tu tak właściwie znalazłam.
- To porwanie, tak?!?! - krzyknęłam, cofając się, ale zakręciło mi się w głowie i upadłam na podłogę.
- Angelica, idź do niej. Ciebie może pamięta - usłyszałam czyiś głos i po chwili zobaczyłam cień.
Spojrzałam się do góry i zobaczyłam jedyną tutaj znajomą mi twarz.
- Angelica? Ciebie też porwali?! - zaczęłam panikować, ale strasznie rozbolała mnie głowa, więc się za nią szybko złapałam.
- Nie. To nasi przyjaciele, Vic - odpowiedziała spokojnie, kucając przy mnie i wskazując na obcych mi ludzi.
- Nie, nie znam ich - zaprzeczyłam szybko.
- Co pamiętasz jako ostatnie? - spytała brunetka.
- Ymmm... To jak siedziałam na tarasie w moim domu na początku roku szkolnego... - odpowiedziałam, przypominając sobie tamtą sytuacje.
Angelica spojrzała się na mnie z oczami wychodzącymi z orbit i przerażona spojrzała się na resztę.
- Czyli nie wiesz kim oni są? - spytała brunetka, uważnie mi się przyglądając.
- Nie... Pierwszy raz ich widzę... - odpowiedziałam niepewnie.
(Angelica)
Moja przyjaciółka straciła pamięć od momentu, gdy to wszystko się zaczęło. Nie pamięta nikogo z Autobotów, ani tym bardziej żołnierzy. Siedzimy teraz w salonie, a Victoria leży w jednej z sypialni i KnockOut ją tam pilnuje, bada czy coś takiego.
- Jak mamy niby przywrócić jej pamięć? - spytałam zrezygnowana.
- Opowiadać jej kto kim jest, co robiła, wszystkie historie... - zaczął wymieniać Lennox.
- Angelica, jako, że ciebie jako jedyną pamięta to ty zacznij jej wszytko opowiadać - dodał Sides.
- Dobrze, ale boję się trochę jak przyjmie fakt, że jej rodzice i siostra nie żyją... - powiedziałam smutna.
- Na razie jej tego nie mów, proste - odpowiedział Cross.
- Dobra, idę. Przychodźcie do jej pokoju po kolei, jak was zawołam - dodałam i zaczęłam kierować się na górę.
Nie dość, że cały czas myślę o Victorii, aby przywrócić jej pamięć to jeszcze boję się o Dino. Nie wiemy gdzie jest, czy żyje... Strasznie się boję, ale przy Victorii nie będę tego okazywać, bo to niepotrzebnie zamąciłoby jej jeszcze w głowie.
Zapukałam i gdy usłyszałam krótkie „proszę", weszłam do pokoju. W środku zobaczyłam Victorię leżącą na łóżku i obok siedzącego na fotelu KnockOuta. Oboje się na mnie spojrzeli pytająco.
- Mogę z nią zostać sama? - spytałam, patrząc na medyka.
- Jasne, jak coś to wołaj - odpowiedział i minął się ze mną.
Chłopak zamknął drzwi i spojrzenia moje oraz Victorii się spotkały.
- Siadaj - powiedziała dziewczyna, smutno się uśmiechając i wskazała na fotel na którym przed chwilą siedział KnockOut.
Uśmiechnęłam się lekko i usiadłam na fotelu. Vic zaczęła patrzeć się pustym wzrokiem w ścianę przed nią.
- O czym rozmawiałaś z KnockOutem? - spytałam, patrząc na nią uważnie.
CZYTASZ
Transformers: The New Enemy
FanfictionAkcja rozgrywa się rok po zakończeniu ostatecznej walki. Przynajmniej tak się wszystkim wydawało... Niedługo pojawi się nowe zagrożenie. Gorsze od tych, z którymi Ziemia miała do czynienia dotychczas. Główna bohaterka - Victoria - została wybrana pr...