48. - O jedną ekipę więcej

847 62 28
                                    

(Victoria)

- Mam coś! - krzyknął Dino.

Szukaliśmy tego przeklętego wejścia do podziemi jakieś dwadzieścia minut. Strasznie dobrze to ukryli. Podbiegliśmy szybko do niego i zobaczyliśmy drzwi, które są bardzo dobrze zamknięte.

- Otwieramy? - spytał Epps, patrząc się uważnie na drzwi.

- Ja bym tego nie dotykał... - odpowiedział niepewnie Roadbuster.

- Czemu nie? - spytałam zdziwiona.

- Bo...

Nie zdążył dokończyć, bo Mirage postanowił być tak mądry, że podszedł do drzwi i chwycił za klamkę. Niestety od razu drzwi odrzuciły go do tyłu, aż tak, że poleciał na ścianę naprzeciwko.

- Nic ci nie jest?! - spytałam wystraszona, podbiegając do niego.

- Tak trochę oberwałem... - odpowiedział, uwijając się z bólu.

- Cholera... I w takim momencie nie mamy KnockOuta ani Jolta... - dodał lekko zniechęcony Cross.

- Spróbujcie wyważyć drzwi za pomocą mojego pistoletu laserowego - powiedziałam do reszty, kucając przy Dino. Rzuciłam Eppsowi mój pistolet laserowy, a on niepewnie go złapał.

- Jak się tego używa? - spytał niepewnie.

- Nie żartuj, Epps. Już przecież mi go kiedyś zabrałeś - odpowiedziałam i wywróciłam teatralnie oczami.

- No tak, dobra... - dodał i stanął niedaleko drzwi.

Wycelował, a ja trzymałam za niego kciuki. Odblokowałam mu wcześniej dostęp do mojego pistoletu, bo okazało się, że tak można dzięki mojej energii. Po chwili mężczyzna wystrzelił pocisk. Był wielki huk, ale drzwi dalej stały nienaruszone.

- Co to co cholery jest?! - spytał zdenerwowany Roadbuster, patrząc na drzwi.

- Weź Vic w to walnij tą swoją czarną magią - dodał Dino, który po chwili wstał z miejsca.

- No jasne, żeby to jeszcze było takie łatwe - powiedziałam zirytowana.

- Inaczej się tam nie dostaniemy - odpowiedział Cross.

- Za dużo wymagacie. Nawet nie wiem co to za moc - dodałam.

- Ale spróbować możesz. To by nam pomogło - powiedział Roadbuster.

- Tracimy tylko czas! - odpowiedział Cross.

- Możecie ją zostawić?! - spytał Sides, a reszta od razu zamilkła.

- Spokojnie, nerwowy panie - odpowiedział Dino, podnosząc ręce w geście obronnym.

- Idźcie poszukać innego wejścia - dodał Sideswipe i wszyscy się rozdzielili. Ja jedynie dalej stałam w tym samym miejscu co wcześniej.

- Nie chcę ich znowu zawieść... - powiedziałam smutna.

- Nikogo nie zawiedziesz. Oni za dużo wymagają - odpowiedział Sides, łapiąc mnie za ramiona.

- Muszę to zrobić... - dodałam.

- Nie musisz - powiedział brunet.

- Ale chcę spróbować - odpowiedziałam, a chłopak przepuścił mnie na miejsce przed drzwiami.

Wystawiłam ręce do przodu i podobnie się skupiłam. Zamknęłam oczy i zaczęłam kumulować w sobie energię. Moje dłonie się zaświeciły na jasnożółty kolor, a ja napięłam wszystkie mięśnie. Stanęłam w lekkim rozkroku, bo inaczej bym upadła na ziemie. Po chwili energia z moich dłoni z ogromną prędkością uderzyła w drzwi. Usłyszeliśmy ogromny huk i wszędzie rozpylił się kurz, więc zaczęliśmy kaszleć.

Transformers: The New EnemyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz