(Victoria)
Wreszcie dojechaliśmy na miejsce. Dobrze jest być znowu sobą, a nie kimś innym. Wjechaliśmy do naszej bazy pod Waszyngtonem. Każdy Deceptikon był już zgromadzony wokół nas. Każdy cieszył się z mojego powrotu. Wysiadałam z alt-modu mojego towarzysza i spojrzałam się na Megatrona, który stanął przed nami.
- Witaj w domu - uśmiechnął się chytro.
- Dobrze jest wrócić - odpowiedziałam, także chytro się uśmiechając, a mój partner się przetransformował.
- Trzeba przygotować kolejny atak - ogłosił Megatron, od razu przechodząc do konkretów.
- Zgadzam się. W końcu trzeba coś zrobić po tylu latach siedzenia bezczynnie - odpowiedziałam, zakładając rękę na rękę.
- Musimy zdobyć filary, aby nasz plan się powiódł, wodzu - powiedział Starscream, stając obok Megatrona.
- Tak, dlatego je zdobędziemy, a to wszystko dzięki Victorii! - dodał dowódca i wszystkie Deceptikony zaczęły wiwatować, co mnie zadowoliło.
- A jak zdobędziemy filary to co dalej? - spytałam z założonymi rękami.
- Umieścimy je na każdym z rogów, które są na Ziemi. Ich energia się skumuluje i po jakimś czasie swoją mocą zniszczą większość tej planety. Będziemy musieli bronić każdego z rogów, bo założę się, że nasi „przyjaciele" będą chcieli jak zawsze nam przeszkodzić - odpowiedział Megatron.
- Tym razem im się nie uda - dodałam z chytrym uśmiechem pewna siebie.
- I takie nastawienie lubię. Zaatakujemy za dwa dni - powiedział zadowolony wódz.
- A co z resztą planety? Chodzi o tych ludzi, którzy przeżyją - spytałam, obserwując uważnie Megatrona.
- Wykorzystamy ich jako niewolników. Takim sposobem odbudujemy naszą planetę, gdzie będziemy rządzić - odpowiedział z chytrym uśmiechem Deceptikon.
- To mi się podoba - dodałam z uśmiechem.
- Przez te dwa dni potrenujesz i Autoboty będą się ciebie bać jak nigdy wcześniej - powiedział Barricade.
- Pewnie już mają pełne gacie - odpowiedziałam i większość Deceptikonów zaczęła się śmiać.
- Znając ich to pewnie tak - dodał z chytrym uśmiechem mój partner.
- A teraz wszyscy do pracy!! Nie ma obijania się!! - krzyknął Megatron i wszyscy wzięliśmy się do pracy.
Autoboty, szykujcie się na śmierć.
(Angelica)
- Zaraz zaraz... To ja mam być partnerką Bumblebee? - spytałam zdziwiona, z szeroko otwartymi oczami.
Siedzę teraz razem z Optimusem i Ratchetem w sali obrad. Oni starają mi się wszystko wytłumaczyć, ale ja nie mam zamiaru pogodzić się z faktem, że moja przyjaciółka jest po stronie Deceptikonów i nie mogę jej pomóc. To wszystko jest jak najgorszy koszmar...
- Tak. Nie mamy innego wyjścia - odpowiedział zrezygnowany Optimus.
- Ale to ona ma jego znak, a nie ja - dodałam, kiwając przecząco głową.
- Możesz być jego partnerką bez znaku - powiedział Ratchet.
- To się nie uda. Nie zajmę jej miejsca! - upierałam się.
- Ale musisz - dodał medyk.
- Nie, bo to by oznaczało, że będę musiała z nią walczyć... A co jak ją zabiję albo ona mnie?! - spytałam przerażona na samą myśl o tym.
CZYTASZ
Transformers: The New Enemy
FanfictionAkcja rozgrywa się rok po zakończeniu ostatecznej walki. Przynajmniej tak się wszystkim wydawało... Niedługo pojawi się nowe zagrożenie. Gorsze od tych, z którymi Ziemia miała do czynienia dotychczas. Główna bohaterka - Victoria - została wybrana pr...