32. - Stąpać po kruchym lodzie

935 68 19
                                    

(Victoria)

Uciekaliśmy co sił w nogach, licząc na jakiś cud. Szkło jest niepewnie i w każdej chwili może się zbić. Po chwili statek zaczął strzelać, ale nie w nas tylko w szyby, dlatego przyspieszyliśmy jeszcze bardziej. Biegliśmy tuż koło siebie, a statek przyspieszał. Za nami szyby zaczęły się zbijać. Krok dzieli nas od wpadnięcia do budynku. Spojrzałam się w prawo i tam zobaczyłam Mirage'a. Po chwili jednak szyba pod nim została zbita i wpadł do środka.

- Dino!!! - krzyknęłam i się przewróciłam.

Cały czas patrzyłam się przerażona w miejsce, gdzie zniknął chłopak.

- Vic! - usłyszałam nagle czyiś krzyk.

Poczułam jak ktoś przewrócił mnie do pozycji leżącej na brzuch i objął. Dzięki niemu statek nic nam nie zrobił i przeleciał tuż nad nami. Spojrzałam się w prawo i zobaczyłam Sidesa. To on mnie uratował.

Nie zdążyłam mu podziękować, bo podbiegłam do szyby, gdzie Mirage wpadł do budynku. Spojrzałam się w dół, ale go nie zobaczyłam. Nie mówicie mi tylko, że on...

Już miałam wstać z szyby, ale nagle szyba pode mną zaczęła się stopniowo łamać z każdym najmniejszym ruchem.

- Vic, nie rób żadnych gwałtownych ruchów - powiedział do mnie Cross, próbując podejść jak najbliżej.

- No chyba się nie ruszam, tak?! - krzyknęłam zdenerwowana całą sytuacją, bo zaczęłam się stresować.

Spojrzałam się w dół i tam zobaczyłam wielką przepaść, która mnie przeraziła, a szyba zaczęła się kruszyć jeszcze bardziej.

- Na „trzy" skoczysz i cię złapię - powiedział spokojnie Cross.

- Chyba sobie żartujesz! - krzyknęłam ponownie, patrząc na niego przerażona z szeroko otwartymi oczami.

- Nie. Złapię cię - odpowiedział czarnowłosy.

- Obyś miał rację, bo inaczej cię zabiję - dodałam, patrząc na niego z nadzieją, że mi się uda.

- Raz - mam przerąbane.

- Dwa - zaraz umrę.

- Trzy! - już po mnie.

Skoczyłam jak najbliżej chłopaka i podczas wyskoku szyba się zbiła. Wszystko działo się jakby w zwolnionym tępie. Wyciągnęłam rękę do Crossa, tak samo jak on do mnie. Dzielił nas może metr.

Jednak nie udało mi się doskoczyć i zaczęłam spadać z przerażającą szybkością na dół. Uderzyłam się dodatkowo głową w jakąś półkę i obraz mi się rozmazał. Poczułam jakieś uderzenie i się zatrzymałam, ale nie mogłam nic zobaczyć, bo mam rozmazany obraz. Po chwili nastała ciemność.

(Sideswipe)

Zobaczyliśmy jak Victoria spada na sam dół, ale na szczęście uderzyła o ścianę, a nie o szybę. Jest to szczęście w nieszczęściu.

- Schodzimy tam! - rozkazał Cross.

Zgodziłem się z nim od razu i zaczęliśmy schodzić. Użyliśmy naszych lin, żeby łapać się ścian. W końcu dotarliśmy do niej, jest nieprzytomna.

- Hej, Vic. Obudź się- zacząłem mówić do dziewczyny.

Ona nie odpowiedziała. Jest cały czas nieprzytomna.

- Co jej jest?! - spytał przerażony Crosshairs.

- Ona nie mogła... - zacząłem i sprawdziłem jej bicie serca. Nasłuchiwałem i na szczęście jej serce biło normalnie. - Żyje - odetchnąłem z ulgą.

Transformers: The New EnemyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz