(Victoria)
Właśnie z wojskiem, które zgodziło się nam pomóc, jedziemy do naszej bazy, gdzie toczy się wielka bitwa. Przyłączyło się do nas bardzo dużo państw. Nasi wszyscy sojusznicy i kilka innych państw, które są przeciwne rządów prezydenta Marshalla. Jedynie jakieś pojedyncze kraje nie przyłączyły się do bitwy. Jedziemy z niesamowitą prędkością. Autoboty ze mną i Louie na początku, a reszta szybszych samochodów za nami. Są czołgi, terenówki, helikoptery, a nawet myśliwce. Jest nas bardzo dużo. Na pewno mamy przewagę liczebną nad Wielką Brytanią, ale oby także jakościową, bo to liczy się najbardziej.
- Dobra, jak dojedziemy to od razu włączamy się do bitwy - ogłosiłam do radia i w tym samym czasie przygotowywałam broń.
- Będziesz używała swojej mocy? - spytał się mnie Jazz.
- Nie wiem czy to dobry pomysł. Ostatnio, jak jej użyłam to poczułam się bardzo słabo i nie wiem czy ta moc nie może mnie nawet zabić, gdy będę używała jej w zbyt dużych ilościach - odpowiedziałam.
- Nie ryzykuj. Jak nie będziesz musiała to jej nie używaj - dodał Sideswipe.
- Tak właśnie zrobię - powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam.
- Ej, Sides. Wiesz co? - odezwał się nagle Jazz.
- Co? - spytał Sideswipe.
- Mam twoją dziewczynę, więc mogę zrobić z nią co chcę - odpowiedział i nagle zapiął mi pasy bezpieczeństwa, i zostałam przyciśnięta do fotelu.
- Jazz, to nie czas i miejsce - dodałam, wywracając teatralnie oczami.
- Odpuść sobie - powiedział Sides.
- Ha! Nie zaprzeczyłeś! - krzyknął zadowolony Pontiac.
- Dobra! Niech wasza trójka się uspokoi! Zaraz dojedziemy na miejsce - dodał po chwili zdenerwowany Topspin.
- Ale ja nic nie robię! - zaprzeczyłam w tym samym czasie co Sides. Powiedzieliśmy dosłownie to samo i w tym samym czasie, co jest trochę śmieszne.
- W takim razie niech się Jazz uspokoi - westchnął Wrecker.
- Ta... A co ja niby..?
- Jak się zaraz nie zamkniesz to za chwilę zostaną z ciebie same malutkie części, a rozwalę cię z wielką przyjemnością! - przerwał mu zdenerwowany Topspin i Jazz zamilkł oraz odpiął mi pasy.
- „Jaki z tego morał? Nigdy więcej nie wsiadaj do alt-modu Jazza" - pomyślałam i lekko się zaśmiałam.
Po chwili można już było usłyszeć pierwsze odgłosy bitwy. Spojrzałam się przez przednią szybę i można było zobaczyć strzelające się w powietrzu myśliwce i różne inne samoloty, a na ziemi można zobaczyć wybuchy i słychać już było strzelanie. Przeleciały nad nami myśliwce z naszych państw sojuszniczych i zaczęły strzelać do myśliwców wroga. Przez to, że wróg nie miał pojęcia o naszym nadejściu to wiele ich samolotów się porozbijało.
- Louie, trzymaj się blisko mnie - powiedziałam do psa, patrząc się na bitwę.
Wzięłam w ręce moje dwa pistolety i przygotowałam się do wyjścia z samochodu. Gdy już dojeżdżaliśmy, nagle helikoptery wroga wystrzeliły w naszą stronę rakiety. Ominęły na szczęście mnie i Autoboty, ale poleciały dalej. Śledziłam je wzrokiem i spojrzałam się do tyłu, a tam niektóre samochody zostały zniszczone przez wystrzelone pociski.
- A więc tak się bawimy? - spytałam, jakby sama siebie i otworzyłam okno.
Wychyliłam się, a moje włosy zaczął rozwiewać wiatr, jednak mi to nie przeszkadzało.
CZYTASZ
Transformers: The New Enemy
أدب الهواةAkcja rozgrywa się rok po zakończeniu ostatecznej walki. Przynajmniej tak się wszystkim wydawało... Niedługo pojawi się nowe zagrożenie. Gorsze od tych, z którymi Ziemia miała do czynienia dotychczas. Główna bohaterka - Victoria - została wybrana pr...