43. - „Wojna" w bazie

900 55 40
                                    

(Angelica)

~Dwa miesiące później~

Dokładnie dwa miesiące temu uwolniliśmy Victorię, Bumblebee, Hot Roda, Jade i Sidesa z bazy Deceptikonów. Trochę się przez ten czas pozmieniało...

Jesteśmy teraz w naszej bazie na przedmieściach Londynu. Przenieśliśmy się tu z Houston miesiąc temu, bo Deceptikony przejęły to miasto, a my z wieloma rannymi nie chcieliśmy z nimi walczyć. Rodzinę Jade także tu przenieśliśmy i mieszkają oni teraz w domku jednorodzinnym w Londynie.

To miasto jest bardzo dobrze patrolowane. Mają tu bardzo dużo wojska, także z innych krajów. Zgromadzili się tu ludzie z innych państw w Europie. Ludzie, którzy przeżyli atak Deceptikonów.

Londyn stanowi teraz imperium światowe. Wszyscy ocaleni przybywają tutaj statkami, które londyńczycy wysyłają z portów. Są tu ludzie z każdych zakątków Europy, a nawet Azji. Między innymi z Francji, Hiszpanii, Portugalii, Irlandii, Wielkiej Brytanii (oczywiście), Niemców, Włoch, Słowenii, Polski, Norwegii i wielu innych. Każde miasto z wyżej wymienionych państw zostało zniszczone bądź zajęte przez Deceptikony. W tamtych krajach panuje totalny chaos.

Większe miasta w Anglii z wyjątkiem Londynu także zostały zajęte przez Deceptikony. Tutaj nie będą mieli jak się przedrzeć, bo jest tu strasznie dużo wojska, ludzi i Autobotów. Każde wojsko z danego kraju dostało swoją bazę, a te bazy są dość niedaleko siebie. My mamy akurat trzy hangary, bo są z nami Autoboty, a wojska z innych krajów mają po dwa.

Całe miasto zostało otoczone wielkim murem i jego granice są patrolowane przez żołnierzy z różnych krajów na zmianę. Zwykli ludzie dostali domy, bądź mieszkania w środku Londynu i także są patrolowane. Wśród mieszkańców nieraz wybuchają spory o jedzenie bądź cokolwiek innego i wojsko musi je załagadzać. Nieraz w jednym mieszkaniu jest pare rodzin, bo miejsca się już kończą, a ludzi przybywa.

A jeżeli chodzi o nasze wojsko...

Straciliśmy sporo żołnierzy dwa miesiące temu, gdy wtargnęliśmy do bazy Deceptikonów. Jest nas cały czas dużo, ale nie tak dużo jak na początku tej wojny. Grupa Autobotów się nie zmieniła. Cały czas mamy ich takich samych.

KnockOut i tamta Fembotka - jak się później dowiedzieliśmy „Crystal" - uratowali Dino. Przez pierwszy miesiąc musiał dojść do siebie, ale teraz jest już wszytko dobrze. Niestety nadal dwa statki Autobotów nie wiadomo gdzie są i już prawie zupełnie straciliśmy nadzieję, że jeszcze żyją. Był tam przecież Optimus, Ratchet, Ironhide, Hound, Leadfoot, Jazz i Topspin. Tylu wspaniałych żołnierzy i wojowników... I sam Prime. Nie szukaliśmy ich, bo nie mamy pojęcia gdzie mogą być. Mamy jedynie nadzieję, że jakimś cudem trafią do Londynu i się odnajdziemy. Jeżeli jeszcze żyją...

Jeżeli chodzi o Victorię... Nadal się nie obudziła. Dwa miesiące jedynie leży nieprzytomna. Jest w specjalnym pokoju ze wszystkimi potrzebnymi rzeczami. Cały dzień i całą noc ktoś przy niej czuwa. Jest to albo KnockOut albo jacyś lekarze wojskowi. Wszyscy chodzimy przez to przybici, a najbardziej Sideswipe, Cross, Bee, Hot Rod, Dino, Lennox, Epps i ja. Większość już traci nadzieje, że się obudzi, bo jednak minęły już dwa miesiące...

Kroplówka jest cały czas do niej podłączona tak jak inne przeróżne maszyny. Można chodzić do niej w odwiedziny, ale jasne jest, że nie usłyszy tego co mówimy. W jej pokoju na szafkach ktoś codziennie przynosi nowe kwiaty. Nigdy nie jest tam pusto. Louie także się odnalazł. Wróciliśmy się po niego, gdy uciekliśmy od Deceptikonów. Jest cały czas przytłoczony, bo czuje, że coś jest nie tak. Od dwóch miesięcy nic prawie nie je i wygląda mizernie. Większość czasu spędza w pokoju Vic, ale musi też wychodzić na dwór czym zajmujemy się na zmianę.

Transformers: The New EnemyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz