Pamiętam, że byłam tylko ja i mój tata. Mieszkaliśmy w domu na wsi i mieliśmy dwa konie.
Pamiętam, że jeden się nazywał Szafir, a drugi Aton.
Pamiętam wiele rzeczy, ale nie zapomnę z pewnością tego, co to wszystko zniszczyło... .
Był pożar, ogromny pożar. Dosłownie wszystko się paliło. W szpitalu miałam jeszcze nadzieję, ale wkrótce ją straciłam.
Tata, konie, a wśród nich mój ukochany Szafir... wszystko umarło, zniknęło, a moje życie przewróciło się o sto-osiemdziesiąt stopni.
CZYTASZ
UWIERZ WE MNIE
FantasyJa zakochana?! Bzdury! - Wykrzyknęłam światu to co wciąż mnie dręczyło. Nie byłam pewna, czy moje słowa się nie różnią od tego co czuję. Zbliżyłam się do skarpy, jeszcze trochę... - Nie podchodź bliżej. - Gwałtownie się odwróciłam. Około dwóch metr...