*Caleb*
-Cholera jasna! - rzucam przybrudzony plecak w kąt pomieszczenia i siadam za biurkiem. Opieram głowę na dłoniach i próbuję zebrać myśli.
Rude włosy, znamię w kształcie litery H za uchem...
Musi być coś co jeszcze pamiętam o mojej siostrze. Nagły podmuch wiatru przynosi pod moje nogi zgnieciony kawałek papieru wstaję z krzesła i podnoszę papier, który przybył z znikąd
,,Pomóż mi zdobyć władzę, a znajdę Twoją siostrę "
Besos
Z.
Na odwrocie kartki znajduje również numer telefonu. Rozglądam się i dyskretnie chowam papier do tylnej kieszeni spodni...
Podchodzę cicho do blondynki i zakrywam jej oczy dłońmi, szeroko się przy tym uśmiechając. Czuję, że kąciki jej ust się unoszą.
-Hmm... Matteo to Ty?
-Um.. nie pudło..zgaduj dalej - blondynka śmieje się cicho.
-Max? - wydaje pomruk niezadowolenia a Ambar ściąga moje dłonie ze swoich oczu i składa na moich ustach pocałunek, który odwzajemniam.
-Przecież od początku wiedziałam, że to najwspanialszy chłopak na świecie - blondynka chichocze. Obdarowuje ją uśmiechem i ponownie do siebie przyciągam. Dziewczyna odrywa się ode mnie i wbiega do autobus
-Nie zasłużyłeś sobie na tyle czułości - prycham i kręcę głową.
-Myślałem, że jestem najlepszym chłopakiem na świecie? - Ambar się uśmiecha i wychyla głowę zza okna autobusu. Macham jej na pożegnanie i ciężko wzdycham. Minęło parę tygodni a ja nadal nie wiem co zrobić z przybyłą nie wiadomo skąd kartką. Opieram się o płot i próbuję wymyślić jakiś sensowny plan działania.
*Liam*
-Liam... - Matteo wybudza mnie ze snu i kładzie mi dłoń na ramieniu - Jestem Ci bardzo wdzięczny za to co robisz dla Nel, a powinien wrócić do domu i się przespać w wygodnym łóżku - wzdycham i wstaję z plastikowego krzesła ulokowanego w szpitalnym korytarzu.
-Masz rację, za dużo i tak nie pomagam, Nel.
-Bardzo jej pomagasz uwierz mi - zapewnia mnie osiemnastolatek. Uśmiecham się blado i wychodzę z budynku...
Zerkam na bladą, uśpioną twarz Nel. Minęły dwa miesiące a oprócz pozornej poprawy nic się nie dzieje. Żadnych nowych wieści od dwóch tygodni.
Dotykam zimnego policzka rudowłosej istotki i myślę o tym jak bardzo chciałbym usłyszeć jej głos, zobaczyć jej uśmiech, spojrzeć w jej duże oczy...
CZYTASZ
Nadzieja Jest Bronią
Novela Juvenil-Wszystko dobrze? - zapytałam. -Nie Twój interes. - na ton Jego głosu przeszedł mnie dreszcz. -Dlaczego taki znowu jesteś? -Jaki? O co Ci do cholery chodzi?! -BEZUCZUCIOWY. Najwyżej notowane : #1 w Lutteo - 22.06.2018 #118 Dla Nastolatków - 15...