Rozdział 5

12.1K 443 14
                                    

-Cześć piękna.- odezwał się po chwili seksownym głosem, opierając się o futrynę drzwi.

-Cz-czego chcesz?- zapytałam.

Boże, co się ze mną dzieje? Nigdy wcześniej nie  zaciełam się przy żadnym chłopaku, a teraz??

Ten Jego słodki uśmiech...

NIE!

Stop, o czym ja myślę...

-Czego chcesz? - powtórzyłam już pewniej, niż wcześniej.

-Ciebie- powiedział zachrypiałym głosem i zaczął się do mnie zbliżać, a ja odruchowo zrobiłam krok w tył, lecz na moje nieszczęście poczułam za sobą zimną ścianę. Nie zdążyłam się zorientować, a był już obok mnie, mocniej przyciskając mnie do ściany. Jego oddech zaczął łaskotać moje w usta. Byliśmy tak blisko, że nasze klatki piersiowe się stykały. Chciałabym umieć odezwać się w tej chwili, ale nie potrafię. Czułam zapach Jego perfum, nogi pode mną się uginały, zauważył to i mocniej docisnął mnie do ściany, a Jego ręce powędrowały między moją głowę.

-Jesteś diabelnie seksowna. -wymruczał do mojego ucha i zaczął składać mokre pocałunki na mojej szyi. Odruchowo przechyliłam ją w inną stronę, aby dać mu więcej miejsca.

Jezuuu co ja wyprawiam!?

Za cholere nie mogę się oprzeć jego dotykowi.
Nasze usta dzieliły dosłownie milimetry, serce zaczęło bić mi jak szalone i jak zahipnotyzowana patrzyłam w Jego jasnobrązowe oczy, które teraz pod wpływem jakiejś silniej emocji były niemalże czarne. Spojrzał wymownie na moje usta i nachylił się do nich powoli, już przed oczami miałam scenę jak złącza nasze usta, lecz nagle do toalety wpadły jakieś pijane laski, a ja dopiero teraz wróciłam na ziemię i wykorzystując jego nieuwagę, wyślizgnełam się spód jego ramion i szybkim korkiem zmierzałam do wyjścia, gdy nagle poczułam silną dłoń oplatającą mój nadgarstkek. Mimowolnie się odwróciłam i spojrzałam na chłopaka,  który delikatnie nachylił się do mojego ucha szepcząc:

-To nie koniec kochanie -Puścił mój nadgarstek i ostatni raz nasze spojrzenia się skrzyżowały, a potem chłopak wyszedł z uśmiechem na twarzy.

Stałam w tym miejscu jak głupia, nie powinnam do tego dopuścić, dziewczyny mnie ostrzegały. Sama dobrze wiedzałam, że On tylko zalicza i zostawia, a jednak pozwoliłam mu na tak dużo.  Jestem głupia.

Szybko wyszłam z łazienki kierując się do loży, którą wcześniej opusciłam.

-Wiki! Gdzie ty byłaś? - pyta mnie Maja - wiesz widzałam chłopców z New Street i z jednym tańczyłam, ale przyszedł Dylan i powiedział, że...

-Że? - pytam.

-Chris wyjechał i wszyscy wyszli z imprezy - kończy i wdycha bezsilnie.

-Dobra zatańczyłaś z jednym z nich więc możemy już wracać - powiedziałam nadal zdenerwowana tym co miało miejsce kilka minut temu.- Ej w ogóle gdzie jest Lena?

-Tam.- pokazała palcem a ja się odwóciłam zobaczyłam, że tańczy z wysokimi blondynem, uśmiechnęłam się na ten widok, bo Lena nie należy  do takich dziewczyn, które traktują wszystko na luzie i takie tam ona ma swoje zasady, które stara się przestrzegać no, ale jak widać chyba podoba  jej się ten chłopak, bo cały czas  szeroko się uśmiecha i widać, że naprawdę dobrze czuję się w jego towarzystwie.

-To jak, powiesz mi gdzie byłaś, jak ciebie nie było? - dopytuje Maja.

-W łazience. - mówię i siadam na loży.

-Co ty tam tak długo robiłaś?- pyta.

-Nic- oszukuję i wywracam oczami. Maja jak zwykle musi wszystko wiedzieć.

Nagle podchodzi do nas Lena.

-No jest i ona - mówi Maja i się śmieję.

-A tej co?- pyta Lena zerkając na Maje.
Ja tylko wzruszam ramionami.

-Dobra laski, Will zaraz będzie- mówi Maja.

-Okej... a ty Wiki gdzie byłaś?- tym razem pyta Lena.

-W łazience.- odpowiadam szybko.

-Tak długo? - pyta

-Takkk- mówię już zirytowana, ale i tak wiem, że jutro będę musiała im powiedzieć co się stało. Są moimi przyjaciółkami wiemy o sobie wszystko, więc i tym razem nie będzie żadnego wyjątku.

Kiedy Will już podjechał pod klub, wyszliśmy i juz jak najszybciej chciałysmy być w łóżku. Ale nagle zaczęło mnie zostawiać jedno, czemu wszyscy opuścili klub? Zawsze to oni wszytko rozkręcają, są w centrum uwagi  i kim był tajemniczy Chris?

Wybór Życia ❤ W.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz