Po niecałym tygodniu na Malediwach, wróciliśmy do domu.
Te dni były moimi najlepszymi w życiu. Nigdy się tak nie czułam...
Spędzaliśmy ze sobą każdy możliwy czas, rozmawialiśmy na różne tematy, żartowaliśmy i oczywiście nie zabrakło czułości... chyba każdy wie o co mi dokładnie chodzi.***
Obudziłam się rano w swoim łóżku z dziwnym uczuciem tęsknoty. Tej nocy nie było ze mną Chrisa, a jego obecność zawsze napawała mnie pewnego rodzaju spokojem.
Powoli przeciągnęłam się i usiadłam. Odruchowo sięgam po telefon, gdzie czekała na mnie jedna wiadomość.Chris
Cały czas o tobie myślę. Tydzień to zdecydowanie za mało.Uśmiechnęłam się lekko. Potem poszłam pod prysznic, a następnie przebrałam się w coś lekkiego, bo zapowiadał się naprawdę ciepły dzień.
Kiedy zastanawiałam się nad śniadaniem zadzwonił telefon, odebrałam nie patrząc kto to.- Słucham?- mruknęłam schodząc po schodach.
-Wik...- wychrypiał Chris po drugiej stronie.- co robisz?
Dźwięk jego głosu przyprawił mnie o dreszcze podniecenia. Wystarczy, że tylko go słyszę...
-Heej. Aktualnie robię sobie śniadanie.
- Jeśli chcesz możemy zrobić go razem.- zaproponował i chyba dopiero wstał, bo był lekko zaspany.- a później może...- zniżył głos do swojej sławnej chrypki.- mogłoby być bardzo interesująco.
Przewróciłam oczami
-Czy ty coś sugerujesz?Zaśmiał się łobuziarsko.
- Nie zaprzeczę.- wychrypiał.
Zadrżałam. Oparłam się o blat nabierając cicho powietrza.
Kusząca propozycja.
Zaczęłam sobie wyobrażać niebieskie oczy i cudowny uśmiech.
- Czy tobie tylko jedno w głowie?- zapytałam siląc się na normalny ton.
Wyszło raczej kiepsko.
-Tak.- powiedział.- Wciąż tylko ty.
Motyle w moim żołądku powędrowały do lotu jak szalone. Nie mogłam zapanować nad ogarniającym mnie gorącem i radością.
- Mogę po ciebie przyjechać i razem pojedziemy do mnie.
Cholerka...
-Fajny pomysł.- zaczęłam niepewnie.- Ale nie mogę. Mam inne plany.
Nie odezwał się w pierwszej chwili.
-Aha.- odpowiedział. Nie podobało mu się to, co powiedziałam.
Faceci.
-Chciałabym, ale umówiłam się z Mają. Bardzo chciała się spotkać...
- Spotkamy się innym razem.- powiedział.
- Nie zaczynaj.- jęknęłam.
-Musisz?- zapytał jeszcze.
-Tak.- odpowiedziałam stanowczo.
Mlasnął z niezadowoleniem.- Dobra, to spotkamy się jutro.- mruknął.
***
Pov Chris
Chodziłem po pokoju i nie wiedziałem, co mam ze sobą zrobić, chciałem się spotkać z Wiktorią, ale ona nie mogła.
Cholera, uzależniłem się od niej...
Nagle mój telefon zaczął dzwonić. Podszedłem do niego z nadzieją, że to ona leć się myliłem. To jakiś nieznany numer.
-Tak?- odebrałem.
- Witaj stary przyjacielu.- odezwał się bardzo dobrze znanym mi głos. Zacisnęłem jedną rękę w pięść.
- Czego chcesz?- warknąłem do słuchawki.
-Co to taki wkurzony?- zapytał udając głupiego.- nie przywitasz się?- zakpił. Myślałem, że zaraz rozpierdolę ten telefon.
- Mów czego chcesz, albo nara!- powiedziałem wkurzony.
-Od razu przechodzimy do interesu. Lubię to.- zaśmiał się sztucznie.-A więc wróciłem do miasta i nie mogę zapomnieć o tym, co mi zrobiłeś, a raczej co zrobiłeś mojemu bratu...-zaczął.- wyjechałem, bo zostałem do tego zmuszony, a tobie to wszystko poszło płazem... ale wróciłem, żeby się zemścić.
-Kurwa, szybciej mów czego chcesz.- warknąłem zniecierpliwiony.
-70 tysięcy.
- Pojebało cię?- wybuchnąłem śmiechem.
- Dostanę to co czego chcę, albo twoja piękna blondyneczka na tym ucierpi! Zrozumiano?
Otworzyłem szerzej oczy. Skąd on o niej wie?
Napiąłem swoje wszystkie mięśnie, a szczękę zacisnąłem z całej siły.- Tknij ją, to cię kurwa zabiję!- Warknąłem najpoważniej jak tylko mogłem.
- 70 tysięcy za 2 dni. Napisz mi smsa, że już je masz, a ja wyślę ci adres. I nie próbuj mnie wykiwać, bo ucierpią na tym niewinne osoby.- powiedział i się rozłączył.
W tej chwili nie panowałem nad sobą, zacząłem rozpierdalać wszystko, co tylko stało na mojej drodze.
Nagle do mojego pokoju z impetem wpadają chłopacy.
- Stary co ty odpierdalasz?- zapytał Olivier.
-On wrócił.- powiedziałem zaciskając pięści.
-Kto?- tym razem zapytał Matt.
Spojrzałem w ich stronę, patrzyli na mnie zdezorientowani.
-Alan.
Jak to powiedziałem widziałem jak ich twarze się zmieniają. Nic nie powiedzieli, ale ja dobrze wiedziałem, że mam przesrane.
Poprawione przez: @cvtiepie97
CZYTASZ
Wybór Życia ❤ W.H
Novela JuvenilWiktoria jest zauroczona w Dylanie, odkąd zobaczyła go po raz pierwszy w szkole. Chłopak znany jest z tego, że dziewczyny ma na jedną noc i nie bawi się w związki. Co się stanie, gdy nagle on również zacznie coś do niej czuć ? Mogłoby wydawać się...