Rozdział 43

8K 335 54
                                    

Oderwaliśmy się od siebie, kiedy zabrakło nam powietrza. Wpatrywaliśmy sie w swoje tęczówki jak zaczarowani, mimo wypitej dużej ilości alkoholu, dobrze wiedziałam co się dzieję.

-I co, nadal uważasz, że on całuję lepiej?- zapytał z tym swoim seksownym uśmieszkiem.

-Nigdy tak nie uważałam.-mówię prawdę.- przecież i tak oboje wiemy, że ty całujesz najlepiej.- wypaliłam.

Cholera Wiktoria, może czasem pomyśl zanim coś powiesz...

No, ale w sumie to prawda...

- Ty też jesteś niczego sobie.-powiedział, a jego prawy kącik ust powędrował do góry.

-Ej! Powiedziałam i uderzyłam go lekko w tors.

-Ałć...- zrobił grymas na twarzy i teatralne złapał się za serce, a ja tylko poirytowana przewróciłam oczami.

- Zagrajmy w ogień pytań?- zapytałam nagle.

No cóż Wiktoria, po alkoholu jesteś bardzo ciekawska.

-Jasne, w sumie i tak jutro nie będziesz nic pamiętać...-powiedzał i wzruszył obojętnie ramionami.

To się jeszcze okaże!

-Dobra, to ja zaczynam...umm dzisiejsza randka naprawdę była twoją pierwszą?- pytam.

-Yhm. Mówiłem przecież, że nie chodzę na randki...- odpowiedział, a na mojej twarzy pojawił się banan.-dobra teraz ty.- mówię.

-No cóż, skoro gadamy o randce, to podobała ci się?-pyta i przeczesuje ręką nerwowo włosy.

Jejku, jaki on jest słodki, kiedy się denerwuje.

-Szczerze?

-Yhm...- powiedział, a ja widzałam, że szykuję się na krytykę z mojej strony.

-Bardzo mi się podobało... oczywiście pomijając kilka sytuacji w klubie.- Zaśmiałam się cicho, a Chris zrobił to samo.

-Dobrze więc...- zaczęłam mówić i spojrzałam na Chrisa.- Dlaczego wtedy całowałeś się z tą laską?-zapytałam szybko.

-A ty z tamtym kolesiem?-pyta Chris.

- Hej, teraz ja zadaje pytania...- powiedziałam i skrzyżowałam ręce na piersi.

-Okej...- powiedział i uniósł ręce w gesie obrony.- Prawda jest taka, że chciałem się z tobą całować, ale nigdzie cię nie było i zacząłem cię szukać. No i gdy już znalazłem, niestety robił to za mnie ktoś inny...-powiedział naciskając na ostanie słowo.- teraz twoja kolej.

-Ja się nie całowałam, po prostu Luke mnie pocałował...- Powiedziałam prawdę.- to nic nie znaczyło dla mnie. Bo dla niego chyba tak, ale... nic do niego nie czuję... Jest tylko jeden chłopak, który skradł moje serce.- powiedziałam i spojrzałam się na Chrisa.- tylko, że ta sprawa jest na tyle zabawna, że ja nie chcę Luka, a on chce mnie. Ja chcę innego, ale on nie chce mnie.

-Przestań, jesteś ładna, bystra, mądra, każdy chłopak chciałby mieć taką dziewczynę...- powiedział, a ja mogłam dostrzec w jego głosie złość?

Każdy, tylko nie ty...

-Widzisz, chyba nie każdy.-powiedziałam.

Cholera, nie chcę tych wszystkich chłopaków, którzy za mną latają, chcę ciebie Chris...

-To musi być niezły palant.-powiedzał ironicznie.

Oj Chris, gdybyś wiedział, że to o ciebie chodzi...

Pov Chris

W środku się we mnie gotuje.
Jak to cholery ktoś skradł jej serce?!

Kurwa!!

Nie wiem kim jest ten szczęściarz, ale chciałbym być na jego miejscu.

Ani ja, ani Dylan, ani ten Luke...

Na siłę nie sprawie, że mnie pokocha...
W końcu nalazłem dziewczynę dla której jestem w stanie zmienić swoje życie... nigdy nie sądziłem, że w ogóle kogoś takiego spotkam. A gdy już to się stało. Nagle czar prysł...

Nie pozostaje mi nic innego jak odpuścić...

Mimo wszystko najważniejsze, żeby była szczęśliwa.

Poprawione przez: @cvtiepie97

Wybór Życia ❤ W.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz