Rozdział 41

7.8K 321 50
                                    

Pov Chris

Zobaczyłem to jak Wiktoria widzała mnie całującego się z tą blondynką.

I dobrze.

Jestem taki wkurwiony, że mógłbym w tym klubie rozpierdolić wszystko.

Dosłownie wszystko.

A najbardziej tego chłopaka, który ją całował. Gdy ich zobaczyłem ledwo nad sobą mogłem zapanować... mało brakowało, a ten frajer już leżałby w szpitalu.
No, ale nie mogłem nic zrobić. Zdradziłbym tylko, że jestem o nią w chuj zazdrosny, a z tego co widzę woli lizać się z jakimiś ciotami.

Świetnie.
Dla niej to pewnie nic nie zanaczyło... ja dla niej nic nie znacze...

Dylan miał rację, jestem osobą o paskudnym charakterze i nie zmienię tego. Ludzie nadal będą ode mnie uciekać...

Pov Wiktoria

Czuję jak wypity alkoholu zaczyna działać, ale chce więcej i więcej.

-Cześć mała, chcesz zatańczyć?- zwrócił się do mnie jakiś młody szatyn.

Nie mam ochoty. Ale pokaże temu dupkowi, że mam go w dupie i tą jego szmate z którą się całował.

-Jasne.- powiedzałam i ruszyłam z nim na parkiet.

Szłam trochę gibająć się, ale to nic.

Czułam, że ktoś wypala mi dziurę w plecach i się odwrociłam i co zobaczyłam?

Chrisa.

Stał z zaciśniętą szczęka patrząc na mnie i wydawał się w ogóle nie słuchać tych chłopaków, którzy coś do niego mówili.

Patrz dalej...

Zaczynam tańczyć z szatynem widać, że on również jest lekko wstawiony. Jego ręce zaczęły błądzić po moim ciele. A ja wykorzystując fakt, że Chris cały czas nas obserwuję zaczęłam się o szatyna ocierać. Wiem, że mu się to podobało bo wstrzymał oddech.
Spojrzałam w stronę Chrisa, ale już go tam nie było...

Pov Chris.

Co ona odpierdala?! Kurwa jak on nie zabierze tych łap, to zaraz mu je połamię i nie tylko to.
Nikt nie może jej dotykać kurwa! Ona jest moja, a ten chuj się doigrał!

Idę w ich stronę.
Wiktoria mnie nie widzi, odwróciła głowę w stronę gdzie stałem wcześniej, a ja wykorzystując sytuację odepchnąłem go tak, że prawie się wyjebał.

-Chris co ty robisz?- zapytała mnie mega wkurzona.

-Stary, masz jakiś problem?!-warknął szatyn.

-Idziemy.- powiedzałem i złapałem dziewczynę za ramię.

-Nie zostaw mnie! Nigdzie z tobą nie idę! - mówi wyrywając się.

-Jedziesz!- odpowiadam stanowczym tonem.

-Głuchy jesteś? Zostaw ją!-syczy w moją stronę szatyn.

-Posłuchaj kurwa. Zamknij tą mordę i wypierdalaj stąd...-mówię wkurwiony.

-Sam wypierdalaj złamasie.

O ty chuju.

-Nawet nie zdążył zauważyć jak dostał w twarz z pięści.
Upadł i zamroczyło go przez chwilę, ale później zwijał się z bólu, bo prawdopodobnie złamałem mu nos.

-Co ty odpierdalasz!?-krzyknęła w moją stronę.

-A ty kurwa?- również krzyknąłem.

-Tańczę!

-I całujesz z jakimiś frajerami!

Pov Wiktoria

Otworzyłam szerzej oczy...skąd on o tym wiedział?

Kurwa!!!

-Do twojej wiadomości wcale nie chciałam tego pocałunku.... to on mnie pocałował! A ty z tą blondynką mało co nie połykaliście się w całości!-mówie oburzona.

-A co zazdrosna?- zakpił.

A żebyś kurwa wiedział!

-Wal się.- powiedziałam i ruszyłam w stronę baru.

Cholera, byłam już mega wstawiona, ale musiałam się czegoś napić...

-To samo.- mówię do barmana.

-Chyba już ci wystarczy.-odezwał się Chris.

-No chyba nie...-burknąłam, a Chris wypuścił głośno powietrze i usiadł obok mnie.
Spojrzałam na niego wrogo, po czym wydukałam.

-Idź sobie...

-Nie.- odpowiedział szybko.

-Chcesz tu ze mną siedzieć? Spójrz tam.- powiedzałam wskazując na grupkę lasek, które patrzą na Chrisa tak, że o mało nie cieknie im slina.

Szmaty...

-No i co?- zapytał marszcząc brwi.

-Jak to co? Widać, że są chętne... Idź do nich, przecież wiem, że chcesz.

-Nie chcę.- odpowiedział szczerze?

Spojrzałam na niego i to było dziwnie, ale on naprawdę wyglądał na niezainteresowanego tymi laskami.

***

Wypiłam duszkiem moją tequile... Boże, jestem już  pijana, bo nic nie czuję...

-To samo?- zapytał barman.

-Ta pani już podziękuje.-odezwał się Chris.

-Ej, ja chcę jeszcze...-powiedziałam jak małe dziecko.

-Wystarczy ci. Wracamy.-powiedzał.

-Ble ble...powiedziałam i wstałam na proste nogi, ale zaczęło mi się kręcić i już widziałam te zdarzenie z podłogą lecz Chris mnie złapał.

Mój bohater.

-Chodź tu.- powiedział i wziął mnie na ręce w stylu panny młodej.- Trzeba było tyle pić?

-Specjalnie tyle piłam, bo chciałam żebyś  mnie nosił na rękach.- mówię pijana, a ten jedynie pokręcił rozbawiony głową.

-Wystarczyło tylko poprosić.-powiedział łobuziarsko się uśmiechając.

-Kocham ten uśmiech.-wymamrotałam cicho.

-Co?- zapytał intensywnie mi się przyglądając.

Poprawione przez: @cvtiepie97



Wybór Życia ❤ W.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz