Rozdział 33

9.7K 319 86
                                    

-O tam jest dobre miejsce.- mówi Lena, wskazując nam drogę.

-Idealne.- zachichotała Maja. A to dlatego, że miejsce było blisko wody i byłyśmy na widoku.- widzicie ich gdzieś?- pyta nas Maja rozglądając się we wszystkie strony.

-Spokojnie, jak tu są to na pewno nas zauważą.- mówię zdejmując z siebie ubranie tym samym rozbierając się do kostiumu kąpielowego.

-Racja.- powiedziała i również zaczęła ściągać z siebie ubrania.

- Lena, dasz mi olejek?-pytam.

-Jasne.- mówi i wyciąga go z torebki.- trzymaj.- powiedziała podając mi go podziękowałam i zaczęłam się smarować.

***

Nie wiem ile czasu już tak leżałyśmy, na tym słońcu, ale moje ciało było tak rozgrzane, że tylko prosiło o wskoczenie do wody.

- Nie wiem jak wy, ale ja lecę popływać.- powiedziałam i udam się w stronę wody. Nagle przez moje ciało przeszedł chłód, którego tak bardzo potrzebowałam. Położyłam się na plecach i zamknęłam oczy, moje ciało zaczęło się rozluźniać. Słońce nadal grzało, ale tym razem tylko moją twarz, ponieważ reszta ciała była w zimnej wodzie, co powodowało miłe uczucie. Nagle przez powieki zauważyłam, że się coś ściemniło. Dlatego otworzyłam oczy i wpadłam głową głębiej do wody.

Ale wtopa...

Gdy się wynurzyłam zaczęłam się śmiać. Zresztą tak samo jak Luke.

-Fajnie, że jesteś... już myślałem, że cię tak szybko nie spotkam.- powiedział uśmiechając się.

-A jednak.- odwzajemniam uśmiech.

-To co...gotowa na kolejny trening?- pyta.

- Może... Najpierw muszę zobaczyć jak robią to prawdziwi zawodowcy...- powiedziałam, cwaniacko się uśmiechając.- więc jakbyś mógł mi pokazać... - mówię przedłużając ostatnie słowo.

-Jasne, zobacz jak to robią mistrze.- powiedział do mnie i popłynął w stronę fal. Zachichotałam na jego reakcję, ale naprawdę byłam bardzo ciekawa jak surfuję, bo tak naprawdę nigdy nie widziałam.

***

- To...to było...ehh cholera Luke jesteś w tym naprawdę dobry! Nie sory, co ja mówię. Jesteś w tym zajebisty...- ten jedynie zachichotał na moją reakcję, przez co oberwał w ramię.

-Nie śmiej się mówię poważnie.- powiedziałam zirytowana.

- Okej okej, już przestaję.- powiedział próbując się uspokoić.

-Tak właściwie, to gdzie chodzisz do szkoły?- pytam z czystej ciekawości.

- Skończyłem już szkołę. Teraz powinienem iść do jakiegoś kolegium... ale pod koniec sierpnia są rozgrywane zawody w surfingu w których wezmę udział. I jeżeli je wygram będę mógł startować jako zawodowiec i mieć za to hajs... więc chyba raczej odpuszczę sobie dalszą naukę i skupię się na tym co kocham.- powiedział.

-Wow... to świetnie, że masz pasję... chętnie przyjdę i obejrzę jak wygrywasz.- mówię posyłając mu uśmiech.

- Jeżeli ty, przecież to będę musiał to wygrać...- powiedziało łobuziarsko się uśmiechając.

-Hej Luke.- usłyszeliśmy nagle głos Mai.

-O hej.- odpowiedzał jej Luke.

-Nie ma z tobą Harrego?-zapytała.

- Niestety, dzisiaj nie mogł przyjść.

-Szkoda... jejku Wiktoria!- zrobiła wielkie oczy patrząc na mnie.

Wybór Życia ❤ W.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz