Rozdział 47

8.3K 337 32
                                    

-I jak było?- zapytał, kiedy wyszliśmy z domu strachu.

-Poza tym, że okropnie się bałam i cała się trzęse. To nawet fajnie...nigdy nie byłam w takim miejscu.-przyznałam.

-Widzisz, teraz będę zabierał cię w miejsca w których nigdy wcześniej nie byłaś.- oznajmił.

- Czyli podróż dookoła świata powiadasz?- zachichotałam.

-Byle z tobą.- powiedział takim jakby poważnym głosem, a w jego oczach mogłam dostrzec prawdę i miłość.

Nagle mój telefon zawibrował, co oznaczało, że dostałam smsa. Szybko wyjęłam go z torebki, zerknęłam na wyświetlacz.

Mama
Jadę dzisiaj do Evy. Wrócę zapewne jutro rano, więc jak chcesz to zaproś dziewczyny na noc.

Może bym zaprosiła, gdyby miały dla mnie czas.

-Kto to?- zapytał Chirs.

-Umm moja mama. Wychodzi na to, że dzisiaj zostaję sama na noc.- powiedziałam spojrzałam na Chrisa, a jego lewy kącik ust powędrował do góry.

Mam cię.

-Czyli mamy twoją całą chatę dla siebie?- dopytywał chociaż dobrze wiedział jak jest.

-Yhm.- przytaknęłam i uśmiechnęłam się zawiadacko.- więc możemy iść wypożyczyć jakieś filmy, kupić chipsy, popcorn...

-Czekoladę.- dodał rozbawiony, ponieważ dobrze wie, że ją uwielbiam.

- Och...noo właśnie. Zapomniałam o najważniejszej rzeczy, no prawie najważniejszej.- pokręciłam głową po czym podeszłam do niego i pocałowałam go delikatnie w usta, ale jak zwykle dla niego to było za mało i musiał przyciągnąć mnie do siebie bliżej i pocałować jeszcze kilka razy.

***

- Ty chcesz mnie wykończyć psychicznie...dzisiaj Dom Strachu, a teraz horror...Chyba sobie żartujesz.- powiedziałam zirytowana.

-No co?  Mieliśmy wybrać po jednym filmie, ja wybrałem Horror, a ty jakąś komedię romantyczną, której nie mam zamiaru oglądać.- powiedział.

- Ja dzisiaj zgodziłam się na wejście do strasznego domu...więc ty teraz zgodzisz się obejrzeć ze mną komedię romantyczną!- powiedziałam, a raczej rozkazałam.

-Pff...nie zgodziłaś się tam wejść.  Zaciągnąłem cię tam siłą...- powiedział, udając zirytowanego.

-Okej obejrzymy horror.- Zgodziłam się, ale to tylko dlatego, że mam pewien plan.

-Umm...serio to tyle? Bez żadnych krzyków...obrażania się?- zapytał trochę zdziwiony moją reakcją.

-No bez żadnej krzyków ani obrażania się, po prostu tę noc spędzisz śpiąc na kanapie.- oznajmiłam zobaczyłam jego minę, miałam ochotę się śmiać, ale musiałam udawać poważną.

Chris wypuścił głośno powietrzne, po czym podszedł do DVD i zmienił horror na komedię romantyczną.
A na mojej twarzy pojawił się wredny uśmieszek.

- Wiesz, że nie lubię jak ktoś mi rozkazuje?-zapytał, a ja tylko przy tak nam potwierdzającą głową.
- No więc, masz szczęście, że  nie mogę wytrzymać  minuty bez ciebie.- wyznał, a mi na serduszku zrobiło się ciepło, dlatego przybliżam się do niego na kanapie i wtuliłam się w tors.

Po skończonej komedii romantycznej, między nami panowała niekomfortowa jak dla mnie atmosfera...

Kurde, mogłam zgodzić się na ten horror.

-Chodźmy już spać.-powiedziałam i wstałam z objęć Chirsa.

-No gdybym wiedział, że w tej komedii będzie tak dużo gorących scen to na początku nie chciałbym tego horroru.- powiedział rozbawiony, a na moich policzkach zapewne pojawiły się rumieńce.

Chciałbym zrobić to z Chrisem, ale wstydzę się tego, że go oszukałam poza tym nie wiem czy chciałby ze mną to zrobić gdyby dowiedział się, że nadal jestem dziewicą.

- A jakbym wiedziała, że będzie ich tak dużo, nie chciałem go oglądać.- Powiedziałam prawdę i ruszyłam na górę, jeszcze przed zniknięciem powiedziałam Chrisowi, żeby sprawdził czy drzwi wejściowe są zamknięte.

Po 20 minutach wyszłam spod prysznica i od razu wskoczyłam na łóżko, gdzie leżał Chris.

-W końcu mogę tu leżeć i nie muszę się martwić, że twoja mama tu wejdzie i nas zobaczy.- powiedział, a ja zachichotałam.

-Raczej to ja się martwię o to, że moja mama może tu wejść.- poprawiłam go. Ponieważ Prawda jest taka, że co noc jak Chris do mnie przychodzi zawsze stresuje się żeby tylko mama nie weszła do pokoju, a on leży sobie wyluzowany z uśmieszkiem na twarzy.

-Oj tam.- powiedział i uśmiechnął się łobuziarsko.

Ja tylko pokręciłam rozbawiona głową, po czym wzięłam krem i zaczęłam smarować swoje  ręce.

Nagle poczułam mokre pocałunki na moich plecach, ponieważ tak się złożyło, że założyłam piżamę, która miała wycięcie V na plecach.
Momentalnie się spiełam, ponieważ wiem o co chodzi Chrisowi...

Boże, dlaczego go wtedy okłamałam...

Pocałunki zaczęły wędrować do góry na szyję, a następnie na moją żuchwę. Bardzo mi się podobało, aż zamknęłam oczy.
Nagle poczułam, że wylądowałam plecami na materacu, a nade mną zawisł Chris wbijając się mocno w moje usta.
Dopiero teraz ogarnęłam, że nie robię nic, aby temu wszystkiemu co się tutaj zaraz ma stać przeszkodzić.

Tak cholernie mi się podobało, ale musiałam coś zrobić.

-C-Chris.- Wydusiłam z siebie między pocałunkami.

-Yhm.- mruknął nie odruwając się ode mnie, a pocałunki zaczęły schodzić coraz niżej.

-Chris!- powiedziałam już trochę głośniej, nagle oderwał się ode mnie i spojrzał  swoimi czarnymi tęczówkami  w moje oczy.

-Robię coś źle?- zapytał nagle swoim zachrypniętym głosem.

-Nie... wszystko okej, ale po prostu nie mam ochoty.- Skłamałam.

Widziałam jak Chris powstrzymuje się przez te ostatnie dni, a teraz kiedy nadarzyła się okazja ja mówię, że nagle nie mam ochoty... każdy na jego miejscu by się wkurzył.

- Okej, nie ma sprawy księżniczko.-powiedział już normalnym głosem.- Jeżeli nie jesteś pewna, możemy poczekać. Ważne żebyś czuła się komfortowo.- powiedział i pocałował mnie w czoło.

Co?? Nie jest wkurzony...?

Z uśmiechem na twarzy przytuliłam się do niego i byłam naprawdę szczęśliwa, że nie naciskał po prostu dał mi trochę czasu, jestem mu za to wdzięczna. Czułam, że powoli odpływam do krainy Morfeusza.

Pov Chris

Nie dziwię się, że Wiktoria nie chciała ze mną tego robić. Może nadal myśli, że dla mnie ważny jest ten zakład... ale nieważne. Postaram zdobyć się jej zaufanie, nawet jeśli miałoby to zająć wieki.
Kocham ją dlatego poczekam.

Poprawione przez: @cvtiepie97

Wybór Życia ❤ W.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz