Wiktoria jest zauroczona w Dylanie, odkąd zobaczyła go po raz pierwszy w szkole. Chłopak znany jest z tego, że dziewczyny ma na jedną noc i nie bawi się w związki. Co się stanie, gdy nagle on również zacznie coś do niej czuć ?
Mogłoby wydawać się...
Co ja sobie myślałem zapraszając ją na domówke?!! Najpierw sam kłóce się z Dylanem o to, że wymięka, a teraz sam to robie! Co się ze mną dzieję?
-Kurwa.- warknąłem do siebie.
Chcę mieć ten zakład z głowy, ale kiedy z nią jestem wcale o nim nie myślę. A co gorsza, lubię z nią spędzać czas. Kiedy mnie przytuliła, poczułem coś dziwnego, a to jest niedorzeczne, bo ja nie mam uczuć.
Pov Wiktoria
-Kurde, 3 godziny to nie za dużo czasu.- mówię do siebie. Jestem zdziwiona, że Chris mnie zaprosił... Mam nadzieję, że to tylko "przysługa koleżeńska" jak to on stwierdził i nie kryje się za tym żaden podstęp. Okej... trzeba się szykować. Wbiegłam po schodach na górę wchodząc do garderoby. Hmm... w co ja mam się ubrać...Mam! Wyjełam ubrania, które chce założyć i położyłam je na łóżku. Zabrałam czystą bieliznę i ruszyłam pod prysznic. Kiedy już wyszłam z łazienki, ubrałam się
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
I ruszyłam do lusta, aby zrobić sobie delikatny, ale z nutką wdzięku makijaż.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Gdy byłam już gotowa, popsikałam się perfumami o zapachu cukierkowym i wybrałam sobie małą torebkę na ramie, do której włożyłam telefon i klucze od mieszkania. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko zbiegłam na dół, podeszłam do drzwi które otworzyłam, a moim oczom ukazał się Chris, który opierał się o futryne drzwi. Zaczął lustrować moje ciało, ale ja również nie byłam mu dłużna. Miał na sobie białą bluzkę opinającą jego umięśniony tors i czarne dresowe spodnie. Wzrokiem powędrowałam wyżej i zorientowałam się, że chłopak patrzy na mnie rozbawiony.
-Umm... idziemy?- pytam zakłopotana.
-Czekałem, aż oderwiesz ode mnie wzrok.- powiedział, a ja wywróciłam oczami.
-Napewno twój kolega nie będzie miał nic przeciwko, że mnie zabrałeś?- pytam zamykając drzwi na klucz.
-Nawet się ucieszy jak cię zobaczy.- powiedział, a ja zarumieniłam się na jego odpowiedź. Na szczęście tego nie zauważył, ponieważ ruszył w stronę swojego samochodu, co po chwili ja również zrobiłam.