-On naprawdę mi się podoba Wiki...ale nie rozumiem go. Rozmawiamy ze sobą normalnie, mogę nawet powiedzieć, że czasem flirtujemy ze sobą...ale on w pewnych momentach traktuje mnie jak powietrzne.- mówi oburzona Maja.
-Wiesz taki jest Matt...ale jeśli on coś do ciebie czuję, to nie będzie w stanie długo tego ukrywać.- mówię.
-Masz rację.-powiedziała.
-Numerek numer 21.-krzyknął pracownik McDonalda.
-O to nasze zamówienie. Ja pójdę.- mówi Maja.
***
Po zjedzonym posiłku zaczęliśmy się zbierać. W między czasie probowałam dodzwonić się do Chrisa, ale bezskutecznie.
-Jedź do niego.- powiedziała nagle Maja. Spojrzałam na nią przepraszająco.
-Przepraszam, miałam ten dzień spędzić z tobą.
-Rozumem Wiki. Spotkamy się kiedy indziej i tak będziesz mnie miała jeszcze dość.- powiedziała rozbawiona.- dobra idź, bo to chyba twój autobus.- mówi, wskazując na pojazd za mną.
-O kurde. Dobra, narazie i jeszcze raz przepraszam.-krzyczałam do niej biegnąc do autobusu.
***
Dzwonię do drzwi, ale nikt nie otwiera.
Co jest...nikogo nie ma?
Wyjęłam telefon i ponownie wybrałam numer do Chrisa, ale na marne.
Wypusciłam głośno powietrzne z ust i ruszyłam w stronę swojego domu.
Po chwili stanęłam w miejscu wyciągając telefon, aby ostatni raz skontaktować się z Chrisem. Lecz tym razem przez Dylana.
Pierwszy sygnał...drugi...trzeci...czwarty...
Już miałam się rozłączyć, gdy nagle odebrał.-Hej.
-Cześć Dylan. Dzwonię do ciebie, bo nie mogę dodzwonić się do Chrisa. Jesteś z nim może?- mówię na jednym tchu.
-Eee...- nie wiedzał co powiedzieć.- nie jestem.-powiedział szybko.- Ale jak się odezwie, to przekaże mu, że dzwoniłaś.- powiedział dość głośno, bo tam gdzie był, panował straszny hałas.
-Teraz Chris.-krzyknął ktoś po drugiej stronie. Ale ten głos chyba należał do Evana.
Czyli Chris jest tam z nimi.
-Dylan? Chris jest tam prawda?
-Nie. Wiktoria muszę kończyć.
-Dylan!
Rozłączył się.Co jest do cholery??!!
Złapałam się za głowę, czując jak zaczyna mnie ogarniać złość. Nagle dostaję sms. Szybko zerkam na telefon i otwieram szerzej oczy.
Nieznany
Plac Flqa 37.
Tam na pewno zastaniesz swojego chłopaka.Zaczęłam szybciej oddychać. Kto to wysłał? I skąd wie, że ja go szukam??
Chwila...Plac Flqa... nie! Tylko nie to...przecież tam są organizowane walki...co on tam robi? Przecież mi obiecał, że z tym koniec.
Bez chwili zastanowienia zadzwoniłam po taksówkę.
Muszę dotrzeć tam jak najszybciej.
***
Po 15 minutach dojechałam na miejsce. Przez ciało przeszedł mnie lekki dreszcz. A przed oczami miałam ostatnie wydarzenia, związane z tym miejscem.
CZYTASZ
Wybór Życia ❤ W.H
Roman pour AdolescentsWiktoria jest zauroczona w Dylanie, odkąd zobaczyła go po raz pierwszy w szkole. Chłopak znany jest z tego, że dziewczyny ma na jedną noc i nie bawi się w związki. Co się stanie, gdy nagle on również zacznie coś do niej czuć ? Mogłoby wydawać się...