Rozdział 6

12.9K 429 31
                                    

-Wiki wstawaj, Wiki!-zostałam obudzona przez Lene, która potrząsała moim ramieniem.

Zauważyłam, że na zewnątrz świeciło słońce, a zegar na biurku Mai wskazywał 12:30.

- Co jest? - zapytałam sennie przekręcając się na drugi bok, dzięki czemu mogłam ochronić się od światła pochodzącego zza okna.

-Wstawaj! Maja zrobiła śniadanie, jeśli chcesz żeby coś dla ciebie zostało to się pośpiesz.-mówi i wychodzi zamykając za sobą drzwi.

Westchnełam kiedy zdałam sobie sprawę, że jestem bardzo głodna, a nie mam siły wstać , ale muszę, bo zaraz nic dla mnie nie zostanie.

                                ***

Kiedy już wszystkie siedzałyśmy przy stole i gadałyśmy o wczorajszej imprezie, w końcu nadszedł ten moment, w którym muszę im powiedzieć, co tak naprawdę się wczoraj stało, kiedy zniknęłam.

-Umm,dziewczyny muszę wam coś powiedzieć- mówię a obie wlepiają we mnie swoje gały. -Bo wczoraj kiedy poszłam do łazienki to... zaczęłam opowiadać wszystko ze szczegółami.

-Mówiłaś, że nie jesteś taka głupia, żeby pozwolić sobie na to, by traktował cię jak inne.- mówi oskarżycielskim tonem Lena.

-Ehh.. no wiem, ale ja - nie dane mi było dokończyć.

-Po prostu powiedz, że Ci się kurewsko podobało i tyle- przerwała mi Maja.

Spiorunowałam ją wzrokiem, choć miała cholerną rację. -Nie chciałam tego, ale przy nim trace rozum.-wzruszam ramionami.-Wiem, że nie powinnam mu na to pozwolić - dodaję.

-Trudno już-mówi Lena-następnym razem jak się do ciebie zbliży to wal z liścia-dodaję, a ja z Mają wybucham śmiechem.

-Ej, a właściwie to z kim wczoraj tańczyłaś- dopytuje Lene.

-E tam... - mówi i macha ręką w gęsie "Daj spokój".

-No mów!- nie daje za wygraną.

Lena w końcu zaczyna opowiadać o wczorajszym chłopaku, w pewnych momentach jej policzki lekko się rumienią, a to oznacza, że ten chłopak naprawdę jej się podoba.

-Widzisz dzięki mnie poznałaś chłopaka, gdyby nie mój genialny pomysł żebyśmy poszły to klubu to siedzałybyśmy w pokoju i oglądały komedię romantyczną, zajadając chipsy.- mówi Maja. A my chichoczemy, bo w pewnym stopniu Maja ma rację.

- Dziewczyny?- nagle pytam znikąd - wiecie kim jest Chris?- mówię i spoglądam na Maję, ona uwielbia ploty, więc może coś wiedzieć.

Lena kiwa przecząco głową, a Maja podnosi lewy kącik ust do góry.

Ha! Wie coś.

- A ty Maja? - pytam, choć jestem już pewna, że coś wie.

-No coś tam wiem a co?- pyta

- Nic tak pytam bo trochę się zdziwiłam, że wszyscy tak nagle wyszli. - mówię obojętnie.

- Okej powiem, ale cii... nikomu ani słowa. - mówi i podnosi groźnie palec do góry jak zawsze.

A my z Leną tylko wywracamy oczami.

-A więc...-kontynuuje Maja -Chirs to najprzystojniejszy i najniebezpieczniejszy chłopak, który należy do paczki z New Street, chodź jest on trochę inny od reszty znaczy, wyrywa laski do łóżka na jedną noc, ma dużo kasy tak jak oni, ale On jeszcze bierze udział w nielegalnych walkach i wyścigach  i jest najlepszym przyjacielem Dylana. - kończy.

Spoglądam na nią z niedowierzaniem jak to nielegalne Walki ?! Wyścigi ?! Myślałam, że to jak zaliczają laski jest już cholernie popieprzone, ale to?!

-A i właśnie, Chris wyjechał wczoraj poza miasto na jakąś walkę.- Dodaję oliwy do ognia Maja.

- Skąd to wiesz? - pyta Lena.

-Mam swoje źródła- mówi i wpycha sobie naleśnika do buzi.

-Czy przypadkiem tym źródłem nie jest ten chłopak z którym wczoraj tańczyłaś?- pyta Lena.

- Coś ty oni nikomu się nie pucują- mówi poważne.- po prostu usłyszałam -mówi i się głupio uśmiecha.

Kręce głową rozbawiona, wspominałm już, że Maja lubi ploteczki?

**
Kiedy wróciłam do domu przywitałam się z mamą i udałam się na górę pod prysznic, kiedy już byłam czysta i pachnąca, chciałam już wyjść, ale jak na złość zapomniałam piżamy, więc wyszłam w samych majtkach i staniku koronkowym o czarnym kolorze. Podeszłam do szafki i wyciągnęłam zwykłą, długą pudrową bluzkę i czarne krótkie spodenki. Nagle usłyszałam przychodzący sms, więc podeszłam do łóżka, na którym wcześniej zostawiłam telefon i zobaczyłam nową wiadomości.

Mówiłem ci już,że jesteś piekielnie seksowna? Następnym razem zasłoń rolety nie chce, żeby ktoś inny oprócz mnie widział Cię w samej bieliźnie.

Dylan

Szybko podchodzę do okna, ale tam już go nie ma. Zasłaniam okno roletami, aby ta sytuacja się nie powtórzyła. Ej, ale skąd Dylan wie gdzie mieszkam!!? I co on tu robił? Moje serce szybkiej zaczyna bić, ale nie z powodu tego, że właśnie Dylan zobaczył mnie prawie nago. Co ze mną nie tak?

Wybór Życia ❤ W.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz