Rozdział 122

6K 289 47
                                    


  Perspektywa Rose:

Louis: Harry stój, jutro porozmawiacie!- obudziły mnie krzyki na korytarzu.

Harry: Nie! Muszę porozmawiać z nią teraz.

Niall: Jesteś pijany, to się źle skończy!

Harry: Nic mi nie jest. Nie jestem pijany!- w tym momencie drzwi do pokoju otworzyły się.

Louis: Ona teraz śpi Harry, porozmawiacie jutro.

Harry: Louis nie wtrącaj się, wcale nie śpi.

Harry: Możemy porozmawiać?- to pytanie skierował w moją stronę.

Louis: Nie musisz się zgadzać Rose, jeśli nie chcesz. Możemy go stąd zabrać.

Rose: Nie trzeba Louis. Lepiej załatwmy to teraz.

Louis: Jesteś pewna?- zapytał, a ja pokiwałam głową.

Louis: Dobrze w takim razie będziemy na dole.

Harry: Rose to wszystko było dla twojego bezpieczeństwa. Wiem, że byś się na to nigdy nie zgodziła, dlatego nic Ci nie powiedziałem. Przepraszam. Ale ja naprawdę chciałem tylko mieć pewność, że nic Ci się nie stanie. Boję się o Ciebie w każdej chwili, gdy nie ma Cię obok. Boję się o Ciebie bardziej niż o kogokolwiek innego na tym świecie.

Rose: Nie musisz nic mówić, Louis i Niall dużo mi już wyjaśnili.

Harry: Naprawdę?- zapytał z nadzieją.

Rose: Ale to nie znaczy, że zdecydowałam, co zrobię.

Harry: Rose nie możesz wrócić do swojego domu! Nie będziesz tam bezpieczna. Nie mogę pozwolić, żeby ktoś Ci coś zrobił.

Rose: Stop!- krzyknęłam, żeby mu przerwać.

Rose: Postanowiłam dać Ci jeszcze jedną małą szansę. W ciągu kolejnego tygodnia zdecyduję co zrobić, zgadzasz się?

Harry: Ale zostaniesz tutaj prawda?

Rose: Zostanę, ale obiecaj mi, że chociaż spróbujesz zaakceptować każdą moją decyzję.

Harry: Ale jeśli zdecydujesz się odejść? Jak niby mam się z tym pogodzić? Jak mógłbym to zaakceptować?

Rose: Harry...

Harry: Dobrze w takim razie nie dam Ci powodu dla odejścia. Musisz zostać ze mną.- przerwał mi, a kiedy to powiedział, wyszedł z pokoju, nie dając mi tym samym szansy na odpowiedź.



Następnego dnia, kiedy zeszłam na dół czekało już na mnie śniadanie.

Rose: Wow. Na pewno wszystko w porządku?- zapytałam Harry'ego, który kończył wszystko szykować.

Harry: Oczywiście. Usiądź.- polecił mi.

Harry: Naleję Ci soku.- zabrał ode mnie szklankę.

Rose: Wszystko z nim w porządku?- zapytałam chłopaków siedzących obok.

Niall: Nie. Zdecydowanie nie. Nakrzyczał na mnie, bo zjadłem naleśnika, którego zrobił. Błagam przecież to tylko naleśnik.

Rose: Dziękuję.- odpowiedziałam Harry'emu, kiedy ten oddał mi szklankę.

Harry: Louis odwołaj na dzisiaj moje spotkania. Chcę spędzić ten dzień z Rose.

Rose: Co? Nie dlaczego. Harry powoli nie wszystko na raz. Proszę, postaraj się, nie przesadzać.- kurde co się z nim dzieje.

Harry: Ale one naprawdę nie są teraz ważne.

Rose: Nie Harry, idź na to spotkanie, mamy przecież jeszcze dużo czasu do końca tygodnia.

Niall: Co się stanie na końcu tygodnia? O właśnie, bo tak w ogóle to wyjaśniliście sobie już wszystko prawda? Rose zostajesz z nami?

Rose: Um w pewnym sensie.- uśmiechnęłam się do niego.

Niall: A podzielisz się ze mną jedzeniem? Harry nigdy nie zrobił takiego śniadania dla mnie.

Rose: Jasne częstuj się.

Harry: Nie Niall sam sobie zrób.

Niall: Cicho Harry, Rose mi pozwoliła.



Perspektywa Harry'ego:

Naprawdę zamierzam udowodnić Rose, że się zmieniłem. Że może się przy mnie czuć bezpiecznie. Mam zamiar przekonać ją, żeby tu zastała. Mam na to cały tydzień na pewno mi się uda. Nie zmarnuję ani jednego dnia.

Rose: Idź już.- powiedziała, praktycznie wypychając mnie z domu.

Rose: Harry spóźnisz się.- powiedziała, kiedy wciąż trzymałem jej rękę.

Harry: A czy to ważne? Wcale nie mam ochoty tam iść.

Rose: Harry idź już.- powiedziała po raz kolejny. A ja w odpowiedzi pocałowałem ją w policzek i zanim coś odpowiedziała, odszedłem, zostawiając ją. Teraz mam świetny humor, mogę zająć się mniej przyjemnymi sprawami.

Harry: Przyślij dziś do mnie tego chłopaka, który znalazł Rose.- zadzwoniłem do mojego znajomego.

- Coś się stało?- zapytał.

Harry: Muszę z nim porozmawiać. Najlepiej, żeby przyszedł tak za dwie trzy godziny wtedy mam trochę czasu.

**********

Kolejny rozdział za tydzień ;) 

Porwana przez One Direction/ h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz