/Narrator/
Brunet wchodzi do kawiarni zły.
Ma ochotę wygarnąć szatynce wszystko.
Nie chce patrzeć jak ona rujnuje kogoś życie i to poraz drugi.
Szuka dziewczyny wzrokiem i denerwuje się jeszcze bardziej widząc jej spokój.
Jest za spokojna.
Podchodzi do jej stolika, a ta popijaja sobie kawę. Kiedy zauważa bruneta, odstawia filiżankę na spodek i uśmiecha się.
- Witaj Calum.- uważnie wpatruje się w sylwetkę chłopaka, a ten jeszcze bardziej się spina.
Siada gwałtownie na krześle, prawie je wywracając, czym zwraca na siebie uwagę kilku osób.
- W co ty grasz?- warczy cicho widząc ciekawskie spojrzenia ludzi.
- Nie rozumem o co ci chodzi.
- Nie zgrywaj głupiej. Doskonale wiesz, że mam na myśli całą sprawę z Esther.- wycedza przez zęby.
- Ja nic nie robie.- mówi uważnie patrząc w ciemne oczy bruneta.
- Uśpiłaś ją i zgwałciłaś?- przymknął powieki.
- Oszalałeś? - kobieta śmieje się cicho - W życiu nie zrobiła bym jej krzywdy. To ona zaciagnęła mnie do łóżka. Jak widać nadal mnie kocha.- bierze do ręki filiżankę i upija łyk kawy.
- To jest zbyt podejrzane. Gadaj prawdę.
- Chcesz znać prawdę? - nachyla się nad stolikiem i zaczyna szeptać chłopakowi na ucho - Chcemy do siebie wrócić i nikomu nie pozwolę tego zrujnować, nie gdy znów ją znalazłam.
- Rujnujesz jej życie.
- To nie prawda. Chce po prostu jej szczęścia. Zależy mi na tym.
- To zostaw ją w spokoju.
- Myślisz, że odwalałabym cały ten cyrk po nic?- dopiero po kilku sekundach kobieta rozumie co właśnie powiedziała.
Zakrywa usta dłonią, wstaje biorąc torebkę i pośpiesznie wychodzi z kawiarni.
Brunet czuje pewnego rodzaju triumf.
Zdaje sobie sprawę, że reakcja szatynki była jednoznaczna. Zdał sobie sprawę, że przyznała się do kłamstwa.
Od razu postanawia powiadomić o tym swojego przyjaciela, niestety ten nie odbiera, a brunet nie chce mówić mu wszystkiego przez wiadomości, dlatego zostawia to na potem.
Wysyłam tylko wiadomość do Esther by naprawdę uważała na Pole.
/Luke/
Wychodzę z mieszkania Calum'a z małą torbą na ramieniu. W nocy kłóciłem się z Rosalie o to co mam brać. Nie chciałem niczego nie brać i żeby kobieta fundowała mi ubrania, ale zrozumiałem, że mój styl nie pasował do świata mody, do którego należałem przez swoją pracę, ale nie chciałem zmian.
Po godzinie negocjacji zgodziłem się na wszystko tylko przez to, że miałem nadzieję, że zapomnę na moment o swoim życiu prywatnym.
Wsiadam do taksówki, zostawiając swoje auto w garażu przyjaciela.
* Dwa dni później *
/Esther/
Cały czas myślę o ostrzeżeniu Calum'a.
Pola próbowała się ze mną kilka razy skontaktować, ale nie odbierałam.
Trzymam pilota w ręku i przelatuje po kanałach. Znudzona planuje już wyłączyć telewizor, ale nagle widzę swojego męża w telewizji wraz ze swoją szefową. Odkładam pilota przyglądając się Luke'owi. Chłopak ma inaczej ułożone włosy i zupełnie inny strój.
CZYTASZ
It'll be fine, honey || L.H.
ФанфикON - gotowy zrobić dla niej wszystko ONA - zbyt dumna by przyznać, że go potrzebuje ***** UWAGA! Opowiadanie może zawierać przekleństwa. Czytasz na własną odpowiedzialność. © 324Pikachu 2017/2018