10 - Krystian - Cz. 3

354 22 12
                                    

Gdy już jesteśmy u niego w mieszkaniu, on przygląda mi się uważnie.

- No więc, co z tą Leną? – wyrzuca prosto z mostu.

- Nic – odpowiadam krótko. – A co ma być?

- Widać, że cię do niej ciągnie – kontynuuje.

- I co z tego? Ona i tak tego nie zauważa. Chyba naprawdę kupię sobie motor.

- Co? – Otwiera szeroko oczy. - Po co?

- No jak to po co? – pytam. – Przecież sam mi powiedziałeś, że skoro nie mam motoru, to nie mam u niej szans.

- Stary, ale ja przecież żartowałem! – woła Olo. – Ty wziąłeś to serio na poważnie?

- A ty byś nie wziął, gdyby ci na kimś zależało? – odbijam piłeczkę. – Może ten motor to jest klucz?

- Nie, proszę cię! – Olgierd wybucha śmiechem. – Krycha, zachowaj się bardziej romantycznie?

- Co? Ale jak? – pytam.

- No nie wiem, na kolację ją zaproś, do kina, do teatru, gdziekolwiek, ale nie kupuj motoru – odpowiada błagalnie.

- Myślisz, że ja się na tym wszystkim znam? – pytam. – Olo, ja nie mam pojęcia, co powinienem zrobić, jak się zachować.

- Zapisać cię na lekcje dobrego wychowania? – pyta Olgierd, wybuchając śmiechem.

- Nie, wystarczy, że mną pokierujesz – odpowiadam.

- Dobrze, ale już nie dzisiaj – mówi.

- W porządku – odpowiadam i wstaję. – Będę już leciał. Może spróbuję dodzwonić się do Leny. Zobaczę, jak się czuję, bo w pracy nawet nie mieliśmy okazji pogadać.

- No jasne, to na razie. – Olgierd również wstaje i ściska mnie za rękę. – Trzymaj się.

- Nawzajem – mówię i wychodzę.

Lena i Krystian - Po trupach do celuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz