56 - Krystian - Cz. 7

211 17 10
                                    

Kilka godzin później docieramy na miejsce.

- Jejku, ale super! – woła Klara z zachwytem. – Zobaczcie, jak tu ślicznie!

- Wiedziałem, że ci się spodoba – odpowiadam z uśmiechem. – Wybrałem takie miejsce, w którym będzie się nam wszystkim podobać.

- Jejku, ale fajnie! – Frania też wygląda na zachwyconą.

Wysiadamy wszyscy i udajemy się do recepcji, gdzie pytam o rezerwację na moje własne nazwisko.

- Zaraz, zaraz... – Recepcjonistka przegląda coś na komputerze. – Proszę poczekać.

Stoję, oczekując w napięciu.

- Dwa pokoje dwuosobowe, tak? – upewnia się.

- Dokładnie – potwierdzam.

- Drugie piętro, dwa pokoje po prawej stronie, numer 13 i 15 – mówi.

- Dziękujemy pani bardzo. – Uśmiecham się do niej i kieruję się na górę, a Lena z dziewczynkami tuż za mną.

Pokoje odnajdujemy bez trudu.

- Ojejku, własna łazienka! – woła Klara. – Nigdy nie byłam w hotelu.

- Jakoś się nie dziwię – odzywam się cicho. – Nie miałaś okazji. Ale spokojnie, teraz to nadrobisz. Będą to twoje najlepsze wakacje.

- Już to czuję – mówi mała z uśmiechem i podbiega do mnie. – Dziękuję.

Uśmiecham się. Frania z Lenką poszły do siebie się rozpakować. Zaglądam do nich, by sprawdzić, jak się mają.

- Wszystko w porządku? – pytam.

- Jasne – odpowiadają jednocześnie.

- Nie żałuję, że się zgodziłam na ten wyjazd. – Lenka przerywa rozpakowywanie i podchodzi do mnie. – Dzięki, Krysiu.

- Tylko nie Krysiu – odcinam się. – Wiesz, że tego nie lubię.

- Wiem wiem, ale to pasuje do ciebie – mówi, a ja pstrykam ją w ucho.

- Ejj! – piszczy. – Nie rób tak.

- To nie nazywaj mnie Krysią – oznajmiam, a ona wzdycha i odpuszcza.

*    *    *

Wyświetlenia tak lecą, że nie nadążam i jestem w głębokim szoku.

Dziękuję Wam bardzo, jesteście niesamowici. :)

Lena i Krystian - Po trupach do celuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz