12 - Lena - Cz. 1

351 25 4
                                    

Od dnia, w którym tak brutalnie przyszło mi się rozstać z Franią, minął miesiąc, a ja starałam się każdego kolejnego dnia nie popadać w panikę. Co prawda Frania co jakiś czas dzwoniła do mnie, zapewniając mnie, że u niej jest wszystko w porządku, lecz w jej głosie słyszałam coś, co za każdym razem napawało mnie niepokojem.

Nadszedł luty, a ja postanowiłam wziąć kilka dni urlopu. Nie mogłam skupić się na pracy, odpoczynek zdecydowanie był mi potrzebny.

- Hej, Lenka! – słyszę za sobą wołanie Krystiana.

Wychodziłam akurat z komisariatu. Odwracam się i witam go uśmiechem.

- No co tam? – pytam. – Tylko już mnie nie proś o nic, urlop zaczynam.

- Wiem wiem – mówi. – Ja w zupełnie... Znaczy to bardziej sprawa prywatna.

- No to mów, o co chodzi.

Widzę jak patrzy na mnie przez chwilę, po czym spuszcza wzrok.

- Może... nie tutaj... – bąka.

Jestem zaskoczona, ale pozwalam mu się wyprowadzić na zewnątrz.

- Więc o co chodzi? – dopytuję.

- Bo ja... Czy ty... – Jest wyraźnie zakłopotany. – Chciałbym cię zaprosić do kina.

- Do kina? – Robię wielkie oczy.

Spodziewałam się wszystkiego, ale nie tego, co właśnie mi powiedział.

- No... tak – mówi. – Na film. Niedługo Walentynki, więc pomyślałem, że... miło byłoby spędzić czas razem.

Jestem tak zaskoczona, że przez dłuższą chwilę stoję jak wrośnięta w ziemię.

- Hej, Lenka. – Krystian niepewnie kładzie mi rękę na ramieniu, co mnie przywraca do rzeczywistości.

- Ee... co? – pytam. – Eee, tak, już, poczekaj. Więc do kina, mówisz? A na jaki film?

- Wybralibyśmy coś razem – odpowiada. – Zdaję się na ciebie. No to jak?

- Zgadzam się – mówię, a on uśmiecha się.

- Super! – woła. – W takim razie wpadnę do ciebie dzisiaj wieczorem i coś wynajdziemy. Może być?

Odpowiadam skinieniem, a on, wyraźnie rozluźniony, ściska mnie za rękę.

- To do zobaczenia wieczorem – mówi.

- Do zobaczenia, Krysiu – odpowiadam, nie mogąc powstrzymać uśmiechu na widok jego miny.

- Czy ty przestaniesz wreszcie mnie tak nazywać? – pyta.

- A czy ty przyzwyczaisz się, że ja tak po przyjacielsku? – odcinam się.

- Oj, Lenka, Lenka – rzuca w odpowiedzi i odchodzi.

Lena i Krystian - Po trupach do celuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz