Pół godziny później docieram do mieszkania i kiedy już jestem w pokoju, dzwonię do Leny. Odbiera dopiero za drugim razem.
- Hej Lenka – mówię cicho.
- Hej – słyszę po drugiej stronie. – Co tam?
- To ja bym chciał o to spytać – odbijam piłeczkę. – Jak się czujesz?
- W porządku – odpowiada, lecz ja nie jestem o tym przekonany.
- Martwisz się o Franię? – pytam, a ona wzdycha.
- Ty też byś się martwił, gdyby... No wiesz. Krystian, a jak on coś jej zrobi? Jej i Ance?
- Nawet tak nie mów – protestuję. – Przecież musi być wszystko dobrze. Zaufaj siostrze.
- Staram się – odpowiada cicho. – Ale to nie jest takie proste.
- Słuchaj. Może ja przyjadę do ciebie i posiedzę z tobą? – proponuję.
- Nie, dzięki – mówi cicho. – Poradzę sobie. Nie jest tak źle, jak się może wydawać.
- No skoro tak mówisz... – wzdycham. – Ale martwię się o ciebie.
- Nie musisz – odpowiada.
„Ale chcę" – przebiega mi przez myśl, jednak nie mówię tego na głos.
W końcu po jakimś czasie kończymy rozmawiać, a ja nie jestem ani trochę uspokojony. Naprawdę się o nią martwiłem, tyle że ona nikogo do siebie nie dopuszczała. Czy naprawdę chciała być samotna do końca życia? A co ze mną?
- Boże, Krycha, ale ty jesteś głupi – mówię sam do siebie. – Przecież nawet jej nie powiedziałeś, co do niej czujesz.
Postanawiam zastosować się do rad Olgierda i obiecuję sobie, że przy najbliższej nadarzającej się okazji zabiorę Lenę do kina na jakąś komedię romantyczną.
* * *
Dziękuję za prawie 400 wyświetleń, za wszystkie gwiazdki i komentarze!
Jesteście niesamowici! Nie wiem, co bym bez Was zrobiła, dzięki Wam mam motywację, żeby pisać dalej. Dziękuję. <3
CZYTASZ
Lena i Krystian - Po trupach do celu
FanfictionNa samym początku, dziękuję @Martikan, za zrobienie okładki. :) Ta historia będzie o Lenie i Krystianie, parze z Gliniarzy. Niech Was nie przestraszy tytuł, to tylko metafora. :) Czy Krystian zdobędzie serce Leny? Czy Lena zrozumie wreszcie, że Krys...