Od tych dramatycznych wydarzeń, które spotkały Krystiana minęło parę miesięcy. Klara się u niego zadomowiła bardzo szybko, a jak przychodziłem w odwiedziny, witała mnie radośnie, szczebiocąc jak katarynka.
- Słodka jest ta twoja siostra, wiesz? - zapytuję go któregoś dnia.
- Wiem. – Odpowiada uśmiechem.
Jej obecność miała na niego bardzo dobry wpływ, wydawało mi się nawet, że przez to, że obie z Franią były w tym samym wieku, to stosunki jego z Leną stały się dużo cieplejsze.
Był początek czerwca, gdy naczelnik przydzielił nam sprawę złapania szaleńca, który porywał kobiety, które gdzieś wywoził, przetrzymywał, a na końcu mordował, a ciała zostawiał w miejscach, do których ludzie docierali raczej w celach rekreacyjnych niż w jakichkolwiek innych.
- Ostatnia ofiara została znaleziona wczoraj, tak? – Krystian przegląda akta sprawy.
- Aha – odpowiadam. – Dokładnie tak.
Przez chwilę milczymy.
- Olo – odzywa się nagle mój kumpel z przerażeniem. – On robi tak z kobietami, które mają 30 lat?
Jest blady.
- Trzeba dać Lenie ochronę – mówi z powagą. – Przecież ona jest w tym wieku.
- Myślisz, że on... Krycha, wyluzuj. Przecież Lenka jest silna.
- Ale to nie znaczy, że on może nie zaatakować – odpowiada Krystian ostro. – Idę pogadać z naczelnikiem.
- Ej, stary, nie siej strachu. – Staram się go uspokoić, ale widząc jego minę, odpuszczam.
- Tylko wiesz, że jest jeden problem – zaczynam ostrożnie.
- Tak, wiem. – Nadal patrzy na mnie lekko pobladły. – Lena nie da sobie dać ochrony. I w tym tkwi cały problem. Uparta jest jak osioł.
- Wiem – stwierdzam. – Ale nie martw się, może nie będzie tak źle jak mówisz. Chodź, jedźmy się rozejrzeć po okolicy.
On wzdycha, ale posłusznie za mną wychodzi i udajemy się na parking. Po drodze wpadamy na Lenkę.
- Hej chłopaki, słyszałam, że już zajęliście się tą sprawą? – pyta.
- Aha – odpowiadam i wzdycham. – Lenka, mamy do ciebie prośbę.
- Mogłabyś na siebie uważać? – dodaje Krystian.
- No co wy? – Otwiera szeroko oczy. – Myślicie, że jak będę wracała do domu, to mnie zaatakuje, serio?
- Niczego nie można wykluczyć – odpowiadam poważnie.
- Proszę cię. – Krystian podchodzi i bierze ją za rękę. – Obiecasz mi to?
- Jasne. – Uśmiecha się do niego. – Słowo.
- Dzięki. – Oddycha z lekką ulgą. – To trzymaj się, mała.
- Cześć, chłopcy – mówi wesoło i znika w swoim królestwie.
CZYTASZ
Lena i Krystian - Po trupach do celu
FanficNa samym początku, dziękuję @Martikan, za zrobienie okładki. :) Ta historia będzie o Lenie i Krystianie, parze z Gliniarzy. Niech Was nie przestraszy tytuł, to tylko metafora. :) Czy Krystian zdobędzie serce Leny? Czy Lena zrozumie wreszcie, że Krys...