18 - Lena - Cz. 7

313 18 8
                                    

Rano wstaję ledwo przytomna, jednak wiem, że dopóki ta sprawa się nie wyjaśni, nie uda mi się spokojnie przespać ani jednej nocy.

- Boże, Lenka, wyglądasz jak trup! – woła Natalia na mój widok, gdy tylko zjawiam się na komendzie.

Ona też się o mnie martwiła. Zresztą wszyscy byli bardzo zaangażowani w ratowanie Frani, za co byłam im ogromnie wdzięczna.

- Wiem, nie musisz mi tego uświadamiać – odpowiadam. – Widziałaś może Krystiana?

- Aha, siedzi w biurze – odpowiada. – Przepraszam cię, ale muszę lecieć, mamy z Kubą sprawę do rozwiązania. Trzymaj się. Zobaczysz, niedługo Frania będzie z tobą.

- Jasne – mówię, z całej siły walcząc ze sobą, by się nie rozpłakać.

Gdy wchodzę do pokoju chłopaków, zastaję tam Krystiana. Olo po przywiezieniu mnie poszedł zrobić sobie kawy. Na mój widok Krystian podrywa się na równe nogi.

- Lenka, jak się czujesz? – pyta.

- A jak myślisz? - odpowiadam pytaniem.

- Pewnie bardzo ci ciężko – stwierdza, a ja tylko wzdycham.

- Chodź, usiądziesz. – Podchodzi do mnie i pomaga mi usiąść. – Zrobię ci mocnej kawy i poczekamy na jakiś znak od Łucji, może być?

Nie czekając na moją odpowiedź, wychodzi z pokoju, by wrócić trzy minuty później z parującym kubkiem kawy. Tuż za nim szedł Olgierd. Obaj wyglądali na bardziej zmartwionych, niż to okazywali. Czas zdawał się ciągnąć w nieskończoność, aż w końcu rozdzwonił się służbowy telefon.

- Halo? – pyta Olo. – Tak? Tak, jasne. Ok., w porządku. Rozumiem. Tak, oczywiście. Do widzenia.

Gdy kończy rozmawiać, patrzy na mnie uważnie. Minę ma śmiertelnie poważną.

*     *     *

jak myślicie, co się stało?

Lena i Krystian - Po trupach do celuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz