Panna grawitacja

925 80 11
                                    

Otrząsnąłem się z moich przemyśleń. Przecież to złoczyńca, pewnie chciał mnie zmylić! Postanowiłem ponowić atak. Podbiegłem do niego i wykonałem cios. Znowu chybiłem? On jest za szybki. Stain zrobił unik odskakując w bok.
-Dlaczego nie używasz broni?- Zapytałem go, na co on się odwrócił w moją stronę.
-Bez ostrzy walka z tobą jest lepsza.- Uśmiechnął się mrocznie w moją stronę.

*Todoroki*
-Mamoru, ile % mocy użyłeś?- Zapytałem go nadal tworząc zbitą ścianę lodu.
-70%.- Odpowiedział. Z tego co mówił od 50% do 100% ma bóle głowy i nudności.
-Wytrzymaj.- Poprosiłem. Umięśniony typ najwyraźniej nie chciał odpuścić. Ten drugi tylko spoglądał w naszą stronę łapczywie.
-Z Mamoru jest coraz gorzej.- Oznajmił Iida.
-Mamoru, te 70% wystarczy, nie musisz dawać więcej.- Powiedziałem do Ogaty.
-Rozumiem.- Mruknął.
-Za pięć minut rozwalę tą waszą ścianę!- Krzyknął złoczyńca.
-Trzeba zrobić inne wyjście, kum.- Oznajmiła Asui.
-Dobry pomysł!- Dodała Yaoyorozu.
-Dziewczyny, zajmijcie się szukaniem innego wyjścia, a ja kupię wam trochę czasu.- Wtrąciłem się.

*Mr. Compress*
-Jakie masz quirk?- Zapytał Magne jakiegoś dzieciaka.
-Kto pyta?- Zapytał fioletowłosy, podczas gdy reszta uczniów uciekała.
-Ja.- Odpowiedział Magne.
-Dobra, a teraz walnij się w twarz.- Polecił fioletowłosy. Magne wykonał rozkaz.
-Dostając odpowiedź na pytanie może nad kimś zapanować. Zaskakujące.- Szepnąłem do siebie przyglądając się młodemu.
-Nada się!- Wyskoczyłem z ukrycia i zamieniłem go w kolejną kulkę do kolekcji.
-Magne opamiętaj się.- Uderzyłem w niego rękawiczką.
-Tak już jestem.- Oznajmił otrząsając się.
-Idziemy znaleźć kogoś kto potrafi uzdrawiać, ktoś taki przyda się w lidze.- Oznajmiłem. Niekoniecznie muszę łapać uczni. Ruszyliśmy do gabinetu pielęgniarskiego, bo właśnie tam przeważnie można znaleźć takie quirk.

*Shigaraki*
-Rozwalanie ścian jest nudne.- Mruknąłem sam do siebie.
-Pamiętaj, że zawsze mogłeś trafić gorzej.- Wtrącił się Kurogiri.
-Cieszę się, że nie muszę zajmować się Deku, Togą i Dabim.- Westchnąłem z zadowoleniem. Akurat przede mną przeszedł Dabi z Twice'm.
-Co wy tu robicie?!- Zapytałem wkurzony.
-Ty miałeś być z Mustardem i Spinnerem!- Zwróciłem się do Twice'a.
-A ty miałeś być z Togą, Deku i z
Aka-kun'em!- Wrzasnąłem następnie na Dabiego.
-Tak, tak, ale Deku uciekł z naszej grupy, więc Spinner i Mustard poszli go poszukać, a kiedy ja znalazłem Deku, to Mustard i Spinner walczyli z Eraser Headem, a Deku pobiegł za jednym z wyjątków.- Wytłumaczył mi Dabi.
-Dobra, ale wróć już do grupy Dabi i ty Twice też.- Odpowiedziałem im.

*All Might*
Nie mogę zmarnować mojego czasu na walkę ze Stainem. Muszę jak najszybciej odnaleźć młodego Midoriyę.
-Nuuudzi mi się, mogę iść poszukać Deku?- Zapytała dziewczyna.
-Nie.- Odpowiedział jej Stain odwracając się w jej stronę. Skorzystam z okazji i zaatakuję go tak, żeby nie zrobił uniku. Powtórzyłem kolejny raz swój atak.
-Smaaash!- Krzyknąłem uderzając go w plecy. Stain mimo, że oberwał, to nadal się nie poddawał. Po moim ataku  odwrócił się i niespodziewanie uderzył mnie z pięści w twarz. Odskoczyłem w tył i otarłem krew z nosa.
-Może ci pomogę Aka-kun.- Zaproponowała blondynka. Mój przeciwnik ją zignorował. Pobiegł w moją stronę, ja przygotowałem już na niego cios, niech się tylko zbliży. Kiedy był już blisko to użyłem ciosu z prawej ręki, ale on zdołał zrobić unik.
-Zakończmy tą walkę All Might!- Krzyknął łapiąc mnie za ranę na prawej ręce. Użyłem ataku z drugiej ręki, ale również chybiłem. Stain nie przeprowadził kolejnego ataku, ale odskoczył w tył. Następnie podniósł rękę którą złapał mnie za ranę. Jego dłoń miała na sobie moją krew, a gdy on jej posmakował, to mnie unieruchomiło. To pewnie jego quirk.

*Midoriya*
-Ha! I co? Dalej nie uciekniesz, to ślepy zaułek.- Zaśmiałem się złowieszczo stojąc naprzeciw Uraraki. Wyciągnąłem swój nóż i go podniosłem.
-Wiesz co to?- Zapytałem ją, ona pokręciła głową na znak "nie".
-Właśnie czymś takim dokonałem pierwszego morderstwa, wiesz?- Odpowiedziałem jej. Zbliżyłem się i zacząłem w nią celować.
-Mam pomysł. Rzucę w ciebie nożem. Jak trafię, to będę mógł cię zabić, a jak nie, to puszczę cię wolno.- Zaproponowałem jej grę.
-Co ty na to?- Zapytałem.
-Dddobra.- Zaczęła się jakąć z przerażenia. Wycelowałem w nią.
-Zobaczymy, czy będzie Headshot.- Zaśmiałem się i rzuciłem w jej stronę, nagle nóż się zatrzymał, lub ktoś go zatrzymał.
-Szkarłatny, do cholery! Trafiłbym w nią gdyby nie ty!- Krzyknąłem wściekły. Szkarłatny zamienił się w Kurogiriego, który zatrzymał nóż.
-Nie krzywdź jej. Ona jest nam potrzebna.- Oznajmił.
-Niby po co? Jesteś moim quirk, nie możesz wiedzieć więcej niż ja!- Krzyknąłem.
-Żyję w tobie, mam dostęp do wszystkich twoich myśli i sekretów. Poza tym znam wszystkie sekrety ligi!- Odpowiedział.
-Skąd znasz te sekrety?- Zapytałem. Nawet ja nie wiem wszystkiego o lidze.
-Jak zamieniam się w jakąś osobę, to poznaję teraźniejsze myśli tej osoby.- Odpowiedział.
-Jesteś zamieniony w Kurogiriego, a on nie zna Uraraki, dlaczego więc niby jest nam potrzebna?- Zapytałem.
-Kurogiri chce znaleźć kogoś z takim quirk jak ona, nie powiem dlaczego.- Odpowiedział. Do czego Kurogiri potrzebuje kogoś z jej quirk? Dlaczego Szkarłatny chce pomóc Kurogiriemu w zdobyciu mocy Uraraki? Przecież szkarłatnego nie obchodzi praktycznie nic, dlaczego więc obronił Ochaco?
-Nie zadawaj sobie trudu, żeby mnie zrozumieć!- Krzyknął rzucając nóż na bok. Następnie zamienił się w All Mighta i z jego mocą podbiegł do mnie i złapał mnie za szyję podnosząc w górę.
-Ochaco, uciekaj!- Szkarłatny następnie zawołał do Uraraki. Ona go posłuchała, ale w drodze ucieczki wzięła mój nóż. Cały czas spoglądałem na nią, a ona uciekła z przerażeniem.
-Wiesz, o czym myśli teraz All Might?- Zapytał mnie szkarłatny.
-Nie...- Westchnąłem cicho dusząc się.
-On chce cię znaleźć i z powrotem uczyć w UA. Poza tym się denerwuje, że one for all przez ciebie dostanie się na ścieżkę zła.- Odpowiedział mi. Przecież one for all nie można komuś zabrać siłą, więc skoro nikt mi tego nie zabierze, to dlaczego myśli, że one for all wpadnie w niepowołane łapska? Zapomniałem, że szkarłatny jako moje quirk wie o czym teraz myślę.
-Wpadnie w niepowołane łapska? Przecież ty będąc złoczyńcą masz niepowołane łapska!- Krzyknął rzucając mną o ścianę.

Gdyby było inaczej (bnha)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz