Coraz lepszy szef

663 59 5
                                    

*Midoriya*
-Pani z tego zdjęcia to nasza uzdrowicielka, a ten bachor obok, to... ja?- Oglądałem pewne zdjęcie dokładnie ze szczegółami, byleby sobie przypomnieć, ale nic. Chłopiec ze zdjęcia ma bujne, rozczochrane, zielone włosy, a na sobie ma uroczy kostium "najlepszego bohatera na świecie". Natomiast kobieta przytula młodego i uśmiecha się do obiektywu. Ma na sobie różowy sweterek i włosy spięte w kitkę, w kolorze takim, jak mały dzieciak. Ładny obrazek, jak od takiej prawdziwej kochającej się rodziny. Kto by pomyślał, że taki śliczny chłopiec w uroczym przebraniu będzie kiedyś szefem najgroźniejszej organizacji złoczyńców?
-Szefie, musisz wrócić. Natychmiast.- Usłyszałem Kurogiriego, który otworzył obok mnie portal. Ja schowałem zdjęcie do kieszeni i poszedłem do baru.

-O co chodzi?- Zapytałem.
-Bohaterowie wiedzą gdzie się znajdujemy, przez ciebie.- Powiedział twardo Tomura opierając się o ladę.
-Co?- Zapytałem z niedowierzaniem.
-Słuchaj, musimy stąd natychmiast uciekać, jeśli chcemy żyć na wolności.- Dodał.
-To nie jest tak jak myślisz Tomura. Oni nie zaatakują od razu, muszą się przygotować, mieć plan i więcej bohaterów, oraz sporo asów w rękawie. Rozpoczyna się wyścig.- Wyjaśniłem mu uśmiechając się przerażająco.
-Jaki wyścig?- Spytał Kurogiri.
-Wyścig zbrojeń oczywiście. Kto szybciej zbierze broń, kto szybciej ułoży plan, oraz kto szybciej przejdzie do wykonania.- Wytłumaczyłem.
-Ale oni mogą zaatakować w każdym momencie. Nie jest sztuką wziąć kilku parszywych bohaterów z ulicy i iść atakować. Oni myślą, że jak mają All Mighta to wygrają!- W ostatnim zdaniu Tomury można było usłyszeć nienawiść, a mnie przeszły ciary.
-My mamy All for one'a.- Odparłem.
-Chcesz wysłać mistrza na ich wszystkich?- Zapytał przejęty.
-Nie, przecież jest tu jeszcze sporo złoczyńców. All for one zmierzy się z symbolem pokoju, a resztą zajmiemy się my. Wrócił Mr. Compress, może iść ze mną dzisiaj po Urarakę. Zdobędziemy quirk grawitacji i przejdziemy do budowy planu B, wtedy będziemy już gotowi. To zajmie góra dwa dni.- Wyjaśniłem. Tomura spojrzał na mnie zaskoczony.
-Dwa dni?- Spytał.
-Dwa dni. To nie tak dużo.- Odparłem, na co on wydawał się jeszcze bardziej zaskoczony.
-I to się nazywa szefowanie!- Kurogiri oznajmił z uśmiechem.
-Dobra, ale tak jak mówiłeś. Bohaterowie mogą zaatakować o każdej porze, dlatego dobrze będzie wysłać kogoś na zwiady. A do tego zadania użyjemy nowych komunikatorów. Co prawda mamy na razie tylko dwa, ale wystarczy na początek.- Kontynuowałem.
-Więc plany na dziś. Kurogiri kontynuuje budowę komunikatorów, ja i Mr. Compress weźmiemy Urarakę, oraz wybierzemy kogoś na zwiady, testując przy tym komunikatory.- Podsumowałem, na co Tomura prychnął. Jest pewnie zazdrosny, że jestem szefem. Kurogiri zaczął już budowę kolejnych komunikatorów, a ja poszedłem do pokoju Mr. Compressa powiedzieć mu o misji.

*Tomura*
-Cholery dzieciak.- Mruknąłem kładąc się na ladzie.
-Przypomnę tylko, że to ty go tu dołączyłeś.- Powiedział Kurogiri.
-Zrobiłem to tylko ze względu na to, że mógł być szpiegiem. Później jeszcze doszło do tego niepowtarzalne quirk.- Odparłem.
-Chodzi ci o jego siłę?- Spytał.
-Nie, bardziej byłem zainteresowany Shadowem. Ale już go nie ma.- Odpowiedziałem.
-Kogo więc bierzecie na zwiady?- Zapytałem zmieniając temat.
-Izuku musi zadecydować.- Odpowiedział mi.
-Ja mógłbym iść.- Zaproponowałem.
-Boję się, że twoje quirk może zniszczyć komunikator.- Powiedział.

*Mamoru*
-Spokojnie, Tony się znajdzie.- Mama siedziała obok i głaskała mnie po włosach.
-Muszę go odszukać.- Powiedziałem zdecydowanie, już bez uśmiechu.
-Nie rób tego. Proszę.- Mama przytuliła mnie, przez co poczułem się jeszcze gorzej.
-Midoriyę też szukałem, razem z Iidą, ale nie ma go już z nami, a teraz jak porwał mojego brata, mam znów się poddać? Znów się pogodzić, że już go nie będzie?- Spytałem, a mama mnie puściła i spojrzała na mnie, a ja na nią.
-Nie mogę tak z tym żyć.- Odparłem, patrząc na nią, następnie wstałem i wyszedłem trzaskając drzwiami. Deku zpłaci za to co mi zrobił.

Gdyby było inaczej (bnha)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz