Udany napad?

980 102 7
                                    

*Toga*
-Ej Dabi.- Szturchnęłam go w ramię wracając od jubilera.
-Co?- Zapytał odwracając się do mnie.
-Nie wydaje ci się dziwne to, że nie ma już gazu usypiającego?- Zapytałam oglądając się dookoła.
-Faktycznie.- Oznajmił Dabi ściągając maskę.
-Co jeżeli coś się stało Mustardowi?- Zapytałam przejęta.
-Nie wiem, może po prostu plan nie wypalił i wrócili do baru.- Dabi rozglądał się jeszcze za kimś z ligi, ale nie było tu żywej duszy.
-Wrócili bez nas?!- Zapytałam wystraszona.
-Chodźmy to sprawdzić.- Zaproponował.
-A co zrobimy z łupem?- Zapytałam niosąc sporo klejnotów.
-Nie możemy tego tu zostawić. Jak się okaże, że tylko czekają na nas z łupem, to...-
-... bez łupu będziemy trupem.- Zaśmiałam się z rymu przerywając Dabiemu.
-Dobra, idziemy.- Oznajmiłam po chwili niezręcznej ciszy.

*Muscular*
-Z czego jesteś do cholery zbudowany?!- Zapytałem wkurzony powiększając swoje mięśnie coraz bardziej.
-Kto jest waszym szefem?!- Zapytał All Might zadając mi cios.
-Myślisz, że powiem to takiemu gnojowi jak ty?!- Odpowiedziałem pytaniem na jego pytanie. Mój jeden z najsilniejszych ciosów jest gotowy, zrobiłem spory zamach i przywaliłem mu na tyle mocno, że odskoczył w tył.
-Odpowiadaj!- Rozkazał wściekle. Kiedy chciałem mu jeszcze przywalić, to pojawił się pode mną portal Kurogieriego, do którego wpadłem razem z Moonfishem.
-Nie rozumiecie polecenia "wycofać się"?- Zapytał mnie wkurzony Shigaraki. Chciałbym jeszcze wrócić.
-Gdzie Kurogiri?- Zapytał Spinner.
-Został tam.- Oznajmiłem.

*Kurogiri*
Nie lubię się narażać, szczególnie gdy stoi przede mną najmocniejszy bohater, który w dodatku jest wściekły.
-Może ty mi powiesz kto jest waszym szefem!- Krzyknął All might rzucając się na mnie z pięściami. Obroniłem się robiąc przed sobą portal do którego wpadał każdy atak.
-Jesteśmy!- Usłyszałem głos Togi. Kiedy ją usłyszałem, to od razu wziąłem ją i Dabiego do portalu. Wreszcie mogę wrócić do baru. Stworzyłem dla siebie portal, ale gdy chciałem tam wskoczyć, to niestety, ale All Might złapał mnie.
-Kto jest twoim szefem?!- Zapytał jeszcze bardziej wściekły. Przez portal który stworzyłem wychylił się Tomura.
-Mogę ci odpowiedzieć.- Oznajmił Shigaraki używając powolnego rozpadu na ręce All Mighta. Ten mnie puścił.
-Moim szefem jest Midoriya Izuku.- Oznajmił Tomura.
-Kłamiesz!- Zaprotestował bohater. Ja i Shigaraki wróciliśmy do baru.
-Zdobyliśmy coś?- Zapytał po powrocie.
-Zobacz ile cennych klejnotów!- Toga i Dabi rozsypali drogie naszyjniki, bransolety, zegarki, kolczyki i inne ciekawe biżuterie.
-Dobrze się spisaliście.- Oznajmił Tomura z uśmiechem.
-Dlaczego powiedziałeś, że naszym szefem jest Midoriya?- Zapytałem.
-Izuku nie musi być już naszym szpiegiem. Zaproponuję mu wolność według umowy, ale jestem pewny, że nas nie opuści. Poza tym nie widzę przeszkody, żeby Midoriya szefował razem ze mną.- Uśmiechnął się Shigaraki.
-Kiedy zaproponujesz mu wolność?- Zapytała Toga.
-Jak wróci ze stażu.- Oznajmił.
-Jeżeli zostanie z nami to będzie musiał porzucić UA.- Oznajmiłem.
-Tak.- Odpowiedział Shigaraki.

*Shigaraki*
Midoriya, czeka cię ciężki wybór, liga czy UA? Bohaterowie czy złoczyńcy? Przyjaciele ze szkoły czy my? Nie mogę się doczekać jego odpowiedzi.
-Nie pozwolę na to, żeby wybrał ligę.- Usłyszałem głos dobiegający ze schodów.
-Dlaczego niby? Myślałem, że się lubicie.- Odwróciłem się w stronę Aka-kun'a.
-Już nie.- Odpowiedział.
-Aka-kun to nadal ty? Dosyć się zmieniłeś.- Wtrąciła się Toga.
-Twoje rany jeszcze się nie wyleczyły.- Dodał Dabi.
-Dlaczego nie lubisz Izuku? Przecież on jest fajny.- Zapytał Mustard.
-Wystawił mnie w Hosu. Wolał ratować tych fałszywych przyjaciół. Przez niego mam te wszystkie rany!- Aka-kun podniósł głos.
-On ci to zrobił?- Zapytał Spinner.
-Nie, ale gdyby go tam nie było to bezproblemowo bym zabił te głupie podróbki.- Oznajmił.
-I tak Midoriya wybierze zło, a ty nie masz tu nic do powiedzenia.- Odpowiedziałem.
-Wróć lepiej do pokoju, twoje rany nie wyglądają dobrze.- Poprosiła Toga.
-Dopilnuję, że wybierze dobro.- Dodał jeszcze Aka-kun.
-Czyli tobie nie chodzi o to, że go lubisz, czy nie, ale chodzi ci o to, że to dobry bohater.- Oznajmiłem. Aka-kun nie zaprzeczył.

Gdyby było inaczej (bnha)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz