Brutalny szkarłatny

873 76 5
                                    

*Toga*
-Szukamy teraz Deku i Dabiego?- Zapytałam Aka-kun'a. Po tym jak All Might został unieruchomiony wyszliśmy z sali lekcyjnej (bo tam odbyła się walka) i zaczęliśmy się błąkać bez celu.
-Tak, bo jeżeli coś im się stało, to Shigaraki już nigdy nawet z pozwoleniem nie pozwoli mi wyjść.- Mruknął wściekle.
-I tak by ci nie pozwolił.- Odpowiedziałam. Ja to umiem ludzi pocieszać (poczuj ten sarkazm).
-A bolą cię plecy po tym ciosie od All Mighta?- Zapytałam go.
-Jeszcze jak.- Odpowiedział.
-A dlaczego go przeprosiłeś?- Zapytałam.
-Czemu jesteś taka wkurzająca?- Zapytał mnie.
-Znowu pewnie nie odpowiesz.- Westchnęłam.
-All Might jest jedynym bohaterem, który zasługuje na to miano.- A jednak odpowiedział. Spojrzałam na niego z uśmiechem.
-Przecież ty też jesteś prawdziwym bohaterem.- Oznajmiłam.
-Co?- Zapytał mnie zdziwiony.
-Zabijasz fałszywych bohaterów, pozbywasz się złoczyńców. Uratowałeś mnie przed All Mightem. Pomagasz nam w lidze i inne dobre rzeczy.- Zaczęłam wymieniać.
-Zajmijmy się lepiej szukaniem Deku i Dabiego.- Wtrącił się.
-Szukając ich też pomagasz lidze.- Dodałam.
-Zamknij się.- Mruknął.

*Todoroki*
-Mamy wyjście!- Krzyknęła Mina.
-Wszyscy ewakuujcie się!- Krzyknął Iida pomagając Mamoru ustać na nogach. Z Mamoru jest już bardzo źle.
-Wszyscy już przeszli.- Oznajmił Tokoyami. Spojrzałem na wydrążoną dziurę w ścianie do klasy obok. Przestałem usztywniać ścianę.
-To zbyt długo nie wytrzyma, musimy jak najszybciej wydostać się ze szkoły!- Krzyknąłem.
-Trzeba poinformować pana Aizawę, że udało nam się uciec.- Oznajmił Iida.
-Zgadza się.- Mruknął prawie nieprzytomny Mamoru. Razem z Iidą wyprowadziliśmy go do klasy 1 B, która była obok. Dalej powinno iść już prosto.

*Uraraka*
-Skoro ten nóż przypomina mu pierwsze morderstwo, to należy się go pozbyć.- Szepnęłam. Nie pobiegłam tą samą drogą co wcześniej, ponieważ przy naszej klasie czycha sporo złoczyńców. Natrafiłam na korytarz który prowadzi do stołówki. Już szczęśliwa postanowiłam, że schowię się w kuchni, ale niestety nie dobiegłam tam, ponieważ przebiegałam obok klasy 2 A, gdzie był gościu, który wyglądał jak osoba w którą zamienił się shadow od Deku. Ten gość musi nazywać się Kurogiri, poza tym ten człowiek wyglądający jak mgła walczył ze mną i z Mamoru w USJ. Stał też drugi, ale go nie znam, może tylko go trochę kojarzę z centrum zdarzeń w USJ.
-O pani wyjątek.- Oznajmił ten drugi typ z ręką na twarzy.
-Co proszę?- Zapytałam. Jaka pani wyjątek?
-Mglisty, zostawimy ją.- Dodał miętowłosy do Kurogiriego. Nie wiedziałam co właśnie się stało, ale skorzystałam z tego zdarzenia i skręciłam w stronę stołówki. Postanowiłam się tam nie zatrzymywać, dlatego, że niedaleko są ci dwaj.

*Dabi*
-Szukałam cię!- Usłyszałem Togę wołającą za mną.
-Nie bij!- Zasłoniłem się rękami.
-Nie chciałam cię zbić.- Odpowiedziała.
-Hm? Myślałem że z tobą jest też
Aka-kun i chciałem się przed nim obronić.- Oznajmiłem.
-Nie, tylko ja chciałam się rozdzielić, żeby szybciej znaleźć ciebie i Deku, ale on mi nie pozwolił, bo miał mnie pilnować.- Wytłumaczyła.
-Dlaczego więc go tu nie ma?- Zapytałem.
-Bo mu uciekłam.- Roześmiała się.
-Chyba wiem już co miał na myśli Shigaraki mówiąc, że opieka nad nami to kara.- Westchnąłem rozśmieszony.
-Idziemy teraz szukać Deku, a później dołączymy do Aka-kun'a.- Oznajmiła.

*Midoriya*
-Szkarłatny nie bij!- Poprosiłem zakrywając się rękami. Popatrzyłem na ziemię widząc moją krew.
-Wiesz co? Nie tylko szuka cię All Might. Szuka cię też Dabi i Toga, a nawet
Aka-kun.- Oznajmił Szkarłatny zamieniając się w Togę.
-Zostaw mnie! Przecież jak ja umrę to ty też!- Odpowiedziałem wystraszony.
-Kiedy ktoś umiera, to również ktoś się rodzi, więc po twojej śmierci przejdę na jakieś dziecko od 1 do 4 lat i znowu doprowadzę kogoś do śmierci.- Wyjaśnił Killer Shadow.
-Ile jest Killer Shadowów na świecie?- Zapytałem przejęty.
-Właśnie dowiedziałeś się, że Killer Shadowy nie umierają. Gościu który był wojskowym i miał Killer Shadow'a zginął w wypadku, spowodowanym przez jego własne quirk, teraz pewnie te quirk przeszło na kogoś innego.- Oznajmił Szkarłatny zadając mi kolejny cios w twarz.
-Wszystkie Killer Shadowy zabijają swoich właścicieli, dlatego się nazywają Killer Shadow.- Dodał.
-Ale nas jest tylko trzech.- Wymierzył mi kolejny cios.
-Killer Shadowy nie mogą wejść na osoby które mają więcej niż 4 lata, oraz nie mogą wejść na dzieci które mają dodatkowy staw w małym palcu.- Dalej mi tłumaczył.
-Ale mogą wejść na osoby które doświadczyły nadmiaru złości, czyli na takie osoby jak ty.- Zakończył Szkarłatny kopiąc mnie w twarz. Wyplułem krew z ust.
-Przecież mówiłeś, że mnie polubiłeś.- Mruknąłem.
-Kłamałem, tak jak ci z UA.- Uśmiechnął się szkarłatny zamieniając się w Ochaco.

Gdyby było inaczej (bnha)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz