Pielęgniarka

2.9K 271 53
                                    

-Deku, to było niesamowite!- Podbiegł Mamoru stając przede mną.
-To nic takiego, po prostu go popchnąłem na inne roboty.- Wyjaśniłem spokojnie. Pewnie skończyły mi się zasoby złości.
-Ale z jaką siłą! Tak trudno było się nie uśmiechać nie dając ci mocy, a mimo to dałeś radę.- Powiedział podekscytowany Ogata.
-Tak ciężko ci było?- Zaśmiałem się lekko.
-Mhm.- Kiwnął głową potwierdzająco.
-O kurde! Co ci się stało?- Zapytał przerażony pokazując na moje ręce.
-No trochę się skaleczy...- Nie dał mi dokończyć zdania, złapał mnie za bluzkę i pociągnął ze sobą.
-No chodź! Zaprowadzę cię do pielęgniarki.- Powiedział przejęty, prowadząc mnie.
-Nie trzeba, już przyszłam.- Powiedziała starsza pani, słysząc Ogatę. Szła powoli w moją stronę. Mamoru mnie puścił i podbiegł do starszej pani. Ten gość już tak ma. Wszystkim chce pomagać.
-Może pani pomo...- Zaczął mówić Mamoru, łapiąc panią za rękę. Ta tylko się mu wyrwała i walnęła go lekko w kolano.
-Nie trzeba, jeju, jaka ta młodzież jest dziwna.- Westchnęła zostawiając Ogatę w tyle. Ja cicho zachichotałem.
-Co sobie zrobiłeś?!- Spytała pociągając mnie za bluzkę w dół, abym przykucnął. Mamoru stanął za nią oglądając z przerażeniem moje ręce. Wokół było słychać różne szepty.
-To recovery girl, dzięki niej UA może pozwolić sobie na takie ryzykowne testy.-
-Tak? Chyba o niej słyszałem.-
-Jejku, ciekawe co zrobi.- Wszyscy na o koło patrzyli na staruszkę.
-No zapytałam się.- Puknęła mnie w głowę.
-Au... No cóż, trochę się połamałem.- Odpowiedziałem.
-Nie! Kłamiesz! Ty się nie połamałeś! Po prostu nie umiałeś korzystać z daru!- Porządnie mnie okrzyczała.
-Co? Przecież Deku nie ma daru.- Oznajmił Ogata z niedowierzaniem. Nic mu nie odpowiedziałem. Staruszka pocałowała mnie w czoło. Nagle moje ręce po prostu wyzdrowiały.
-Wow, niesamowite!- Krzyknąłem podekscytowany podnosząc się z ziemi. Oglądałem swoje ręce.
-No chłopaczku, uważaj na siebie.- Uśmiechnęła się starsza pani i powoli szła w kierunku szkoły. Cały tłum ludzi poszedł w różnych kierunkach. Zostałem ja i Mamoru.
-Deku, ty masz moc?- Zapytał mnie.
-Tak.- Przytaknąłem.
-Okłamałeś mnie?- Posmutniał.
-Ja nie chciałem...- Oznajmiłem.
-Dobra! Moją naturą nie jest obrażanie się. Do następnego!- Zaśmiał się Mamoru biegnąc w stronę autobusu. Ja sam również ruszyłem w kierunku metra.

Kiedy byłem niedaleko domu dogonił mnie All Might.
-Jak ci poszło Midoriya?- Zapytał ze swoim debilnym uśmiechem (umięśniona forma).
-Dlaczego mi nie powiedziałeś!- Wrzasnąłem na niego.
-O czym?- Zapytał głupkowato.
-O tym.- Skupiłem one for all w palcu wskazującym prawej ręki i wystrzeliłem moc w górę. Mój palec został natychmiastowo złamany, a ja ze wściekłością, podsunąłem mój zraniony palec tuż pod jego głowę.
-Sam miałeś się o tym przekonać i już wiesz jak używać one for all.- Wyjaśnił.
-Zaraz to ja cię połamię jak ten palec!- Krzyknąłem na niego.
-Nie wściekaj się tak mój chłopcze. Nauczę cię jeszcze jak z tego korzystać poprawnie i wtedy mnie połamiesz.- Zaśmiał się ze mnie.
-Nie będę czekać.- Uśmiechnąłem się psychopatycznie.
-Podobasz mi się.- Uśmiechnął się jeszcze szerzej.

Po powrocie do domu opatrzyłem swój palec, podbiegłem do komputera i opisałem egzamin wstępny Shigarakiemu, nie pisałem mu o spotkaniu z All mightem. Mimo, że często się wściekam na tego gościa, nie wyjawię nigdy, jego tajemnicy.

Gdyby było inaczej (bnha)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz