Przesłuchanie

843 75 11
                                    

*Toga*
Usłyszałam skrzyp drzwi do mojego pokoju. Ktoś wszedł. Spróbowałam podnieść się do pozycji siedzącej, ale nie dam rady.
-Nie marnuj swoich sił.- Nakazał Shigaraki zamykając za sobą drzwi.
-Żeby quirk leczące zadziałało musisz mieć siły.- Dodał.
-Jakie quirk?- Zapytałam.
-Mr. Compress i Magne zdobyli quirk przyspieszające regenerację.- Odpowiedział siadając na krańcu łóżka.
-Jak All for one zadecyduje komu da te quirk, to uleczymy ciebie i Dabiego.- Dodał.
-To dobrze.- Szepnęłam.
-Możesz mi powiedzieć, co się stało wczoraj?- Zapytał. Opowiedziałam mu wszystko, o tym jak zaczęłam śledzić Deku, jak on walczył z wyjątkiem, jak quirk go zaatakowało i o tym co się działo dalej, do momentu kiedy symbol pokoju go zabrał. Tomura w ciszy słuchał każdego mojego słowa i od czasu do czasu przytakiwał.
-A wiesz gdzie All Might wziął Deku?- Zapytał.
-Nie.- Odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Czyli nie wiemy gdzie on teraz jest.- Westchnął wstając z łóżka.
-Ale uratujemy go?- Zapytałam.
-Oczywiście.- Odpowiedział wychodząc z pokoju.

*Shigaraki*
-Za jakiś czas może telewizja się zainteresuje odnalezieniem ucznia z UA, przecież nie ominą takiego wydarzenia.- Mruknąłem pod nosem nalewając sobie kieliszek wódki.
-Masz rację. Ci dziennikarze tylko czekają aż coś się stanie.- Wtrącił się Kurogiri.
-All for one się odezwał w sprawie quirk?- Zapytałem po chwili.
-Jeszcze nie.- Odpowiedział mglisty.

-Podjąłem decyzję.- W końcu odezwał się All for one.
-Dlaczego tak długo?- Zapytałem odstawiając butelkę na bok.
-Musiałem wybrać kogoś, kto na pewno nigdy nie zostanie ranny i kogoś kto nie bierze udziału w misjach.- Wytłumaczył.
-Kto to taki?- Zapytałem.
-Inko Midoriya.- Odpowiedział.
-Hmm?- Mruknąłem zdziwiony.
-Zmusimy ją, żeby nas słuchała już na zawsze.- Odpowiedział.
-Jakim sposobem?- Zapytałem.
-Zagrozimy, że jak nie wykona naszego rozkazu to zabijemy Izuku. Przecież ona nie wie, że go tu nie ma.- Zaśmiał się.

*Toga*
Ktoś zapukał do moich drzwi. Od kiedy w barze ktoś puka do drzwi? Czy ja o czymś nie wiem?
-Wejść.- Odpowiedziałam. Drzwi się uchyliły, a przez nie weszła mama od Deku.
-Dzień dobry.- Uśmiechnęłam się w jej stronę. Ona podszedła do mnie i ucałowała mnie w czoło. Poczułam się o niebo lepiej, ale zrobiłam się bardziej zmęczona.
-Dostałam rozkaz, żeby cię uleczyć.- Wyjaśniła.
-Rozumiem.- Odpowiedziałam. Pani Midoriya wyszła z mojego pokoju i zamknęła drzwi. Coś mnie zaniepokoiło. Dlaczego ona cały czas była smutna?

*Shigaraki*
Decyzja all for one'a była dobra. Pani Midoriya wysłuchała wszystkich rozkazów.
-Mam jeszcze coś zrobić?- Zapytała podchodząc do mnie z opuszczoną głową.
-Nie. Wracaj z powrotem do portalu.- Rozkazałem, a ona mnie wysłuchała.

*Midoriya (tydzień po ataku na UA)*
Jestem już w pełni zdrowy. Teraz wystarczy, że na przesłuchaniach zacznę kłamać, wezmą mnie do UA, ja ucieknę i pójdę do baru. Plan idealny. Ktoś wszedł przez drzwi. Odwróciłem się w tamtą stronę. Policja? Cholera co tu robią pały? Podszedli do mnie i odpięli pasy, którymi byłem przywiązany do łóżka szpitalnego, następnie jeden z nich mnie szarpnął.
-Wstawaj.- Rozkazał wkurzająco niskim tonem. Wstałem tak jak powiedział. Wzięli moje ręce do tyłu i zapięli w kajdanki. Zaczęli mnie prowadzić.
-Gdzie idziemy?- Zapytałem.
-Ja tu zadaję pytania nie ty.- Mruknął jeden z nich.
-Dlaczego tak traktujecie ucznia UA?- Zapytałem.
-Jesteś złoczyńcą.- Odpowiedział.
-A jednak pan odpowiedział. A niby to pan miał zadawać pytania, a nie ja.- Zakpiłem sobie.
-Zamknij się bachorze.- Spojrzał na mnie krzywo.

Przetransportowali mnie na komendę i zamknęli w pokoju przesłuchań. Po chwili do pokoju wszedł pan Aizawa i All Might.
-Jak się czujecie po ataku? Nieźle się wam oberwało.- Zapytałem.
-Ja tylko straciłem przytomność przez gaz.- Odpowiedział mi pan Aizawa znudzonym głosem.
-Moja rana jeszcze się goi.- All Might złapał się za ranę na ręce.
-A szkoła?- Zapytałem.
-Jeszcze tydzień będzie remontowana.- Odpowiedział pan Aizawa.
-All Might, kilka dni temu zapytałeś o siedem zaginionych osób. Wiadomo coś już?- Zapytałem. All Might już miał coś powiedzieć, ale wtrącił się pan Aizawa.
-My mamy przesłuchiwać ciebie, a nie ty nas.- Zaśmiałem się na jego słowa.
-Wiem, ale ja też nie wiem o co chodzi z zaginionymi.- Oznajmiłem.
-Zapytamy cię więc o coś innego.- Odpowiedział mi.
-Słucham.- Mruknąłem.
-Kto dowodzi lidze?- Zapytał mnie All Might. Teraz się zacznie zabawa.
-Kartofel w garniturze.- Odpowiedziałem z powagą.
-Chodzi ci o All for one'a?- Dopytał All Might.
-Nie, chodzi mi o kartofel w garniturze.- Dodałem. W środku rozrywa mnie ze śmiechu. Oczywiście, że chodzi o All for one'a.
-Bądź poważny.- Rozkazał mi Aizawa.
-Jestem poważny.- Oznajmiłem.
-Ile osób jest w lidze?- All Might zadał mi kolejne pytanie.
-Jest tyle osób, że ciebie nie przyjmą, nawet jakbyś chciał.- Zaśmiałem się.
-Powiedz ile jest tam osób. Na poważnie.- Rozkazał mi.
-Odepnijcie mi kajdanki to policzę na palcach.- Rozkazałem.
-Odepnijcie mu kajdanki.- Polecił Aizawa dwóm policjantom, którzy pilnowali drzwi. Oni mnie odpięli.
-Dobra, liczę- Oznajmiłem. 1- Toga,
2-Dabi...
-Co jest po 2?- Zapytałem dla jaj.
-3.- Odpowiedział mi All Might. Kontynuowałem liczenie, 3- Shigaraki, 4- Kurogiri, 5- Mustard, 6- Aka-kun,
7- Spinner, 8- Mr. Compress,
9- Magne, 10- Muscular...
-Cholera! Brakło mi palców u rąk!- Krzyknąłem.
-Pożyczy mi ktoś palce?- Zapytałem. Oni na mnie popatrzyli jak na idiotę. Już wtedy to było śmieszne, ale dopiero zachciało mi się śmiać, jak All Might podał mi rękę, żebym liczył dalej. XD. Liczę dalej, 11- Moonfish, 12- Twice,
13- Kartofel w garniturze...
-Pominąłem kogoś?- Zapytałem ich.
-Nie wiem.- Odpowiedział mi Aizawa.
-Mogę policzyć od nowa?- Zapytałem.
-All Might, to jest bezsensu, niczego się od niego nie dowiemy.- Aizawa zwrócił się do All Mighta.
-Dajcie go do aresztu na 24 godziny. Odechce mu się żartów.- Nakazał All Might.
-Dobra, jest ich 13, a razem ze mną 14.- Odpowiedziałem.

Gdyby było inaczej (bnha)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz