Tajemnica

2.5K 218 24
                                    

Razem z Ogatą ruszyłem do domu, pomagał mi tam dojść. Przez strzaskaną piętę, prawie nie mogłem iść. Mamoru, że zawsze chce pomagać, złapał mnie za prawą rękę i prowadził przez drogę.
-Gdzie teraz?- Mamoru-kun nie znał drogi do mojego domu i na każdym skrzyżowaniu zadawał te pytanie.
-Teraz w lewo, w boczną uliczkę.- Odwróciłem wzrok w kierunku wskazanego przejścia.
-Tam?- Zapytał lekko przestraszony i zdziwiony.
-Przecież w takich uliczkach czyhają złoczyńcy!- Zwrócił mi uwagę, a ja krzywym, choć nie groźnym spojrzeniem, popatrzyłem na niego.
-Tak będzie szybciej.- Stwierdziłem i pociągnąłem go za sobą. Kiedy szliśmy tajemniczą uliczką Mamoru co chwilę chciał wracać z powrotem w tył.
-Przestań się cykać!- Upomniałem go, a ten pokiwał głową twierdząco. Zobaczyłem kawałek dalej nikogo innego jak zakapturzonego Shigarakiego.
-Cześć, widzę, że masz kolegę.- Odsunął się od ściany, o którą się opierał i zaczął iść w moją stronę.
-Dddeku, zzzawróćmy.- Szepnął wystraszony Ogata cały się trzęsąc na widok Shigarakiego.
-Mamoru, to mój kolega.- Przedstawiłem mu zakapturzonego, który się uśmiechnął.
-Ttto złoczyńca?- Zapytał nadal wystraszony.
-Nie...- Już zaczął Shigaraki.
-On ma sklep z ciuchami tuż za rogiem i tu chodzi na przerwy.- Musiałem okłamać Mamoru, ponieważ chciałem zdobyć zaufanie u złoczyńcy.
-To dobrze.- Uspokoił się Mamoru.
-Jestem Shigaraki Tomura.- Przedstawił się pełnym imieniem i nazwiskiem, co oznacza, że ufa mi bardziej. Tomura podał Ogacie rękę na powitanie.
-Mamoru Ogata, miło mi.- Odpowiedział na rękę uściskiem.
-Midoriya, niech Mamoru nie traci cennego czasu. Ja cię odprowadzę.- Zaproponował Shigaraki, a Ogata się zgodził, pożegnał i poszedł.
-No, ten fałsz nieźle ci poszedł.- Tomura wyprowadzał mnie z ciemnej uliczki.
-Dzięki za komplement. Moje pełne przedstawienie brzmi Midoriya Izuku.- Oznajmiłem mu, a ten radośnie podniósł głowę zrzucając kaptur. Następnie miętowymi włosami zalśnił w słońcu.
-Izuku, piękne imię.- Stwierdził.
-Napisz mi maila o tym jak se to zrobiłeś.- Poklepał mnie po gipsie.
-Dobra, napiszę też coś o Eraeser Headzie i Recovery girl.- Ten popatrzył na mnie ze zdziwieniem.
-Eraeser Head? On uczy w UA?- Zapytał z niedowierzaniem.
-Tak, jest wychowawcą w mojej klasie.- Oznajmiłem.
-A kto to Recovery girl?- Zapytał już mniej zdziwiony, ale za to bardziej ciekawski.
-To emerytowana bohaterka. Szkolna pielęgniarka.- Ten się uśmiechnął i pogłaskał mnie po włosach. Wyładowywanie złości nigdy nie szło mi tak dobrze, jak tylko przy rozmowie z Shigarakim.

Kiedy już byłem pod domem zdążyłem Shigarakiemu opowiedzieć, też o umiejętnościach uczniów w mojej klasie.
-No Shigaraki, opowiedziałem ci już wszystko, oprócz mojej mocy. Jak tylko wejdę do domu zacznę pisać.- Ten jeszcze raz mnie pogłaskał.
-To trzymaj się, Izuku.- Nagle czarno fioletowa otchłań go "połknęła" i nic po nim nie zostało.

W domu siedziałem przed komputerem. Wytłumaczyłem już działanie mojej mocy i to, że nie umiem nad nią zapanować, ale co mam napisać jak ją dostałem? Czy mam zdradzić mu sekret all mighta, czy dotrzymać tej tajemnicy. Rąbnąłem ze złością w klawiaturę. Moja mama zerknęła przez uchylone drzwi mojego pokoju.
-Izuku, co robisz?- Odwróciłem się szybko i popatrzyłem na nią,  blade światło monitora w ciemnym pokoju dawało blado niebieski mrok. Niezbyt widziałem jej twarz.
-Mamo, mam zdradzić czyiś sekret, aby zdobyć zaufanie innej osoby?- Ta odchyliła drzwi jeszcze bardziej i podeszła krok bliżej.
-Rób jak uważasz. Czy ta osoba jest warta tego, aby poznać tajemnicę drugiej osoby, albo czy ta osoba zasługuje na trzymanie jego sekretu w tajemnicy?- To dało mi do myślenia. Tomura, złoczyńca, nie może zasługiwać na tajemnicę symbolu pokoju, a ten symbol, zasługuje na trzymanie jego tajemnicy pod kluczem.
-Dziękuję mamo.- Powiedziałem cicho odwracając się z powrotem do komputera, dokańczając pracę fałszem.

Gdyby było inaczej (bnha)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz