Wstyd

6.7K 422 150
                                    

Dzisiejszej nocy nie umiałem spać. Poczucie, że przez ciebie zginął człowiek i zwalanie winy na kogoś innego nie jest fajne. Wczoraj trochę mnie poniosło z tym walnięciem i wrzeszczeniem, choć dobrze wiem, że to była moja wina. Jeszcze to, że o mocy od all mighta myślałem jako gówno i to, jak myślałem o tym, żeby go zabić. Po prostu emocje zrobiły swoje, ale na all mighta nigdy nie popatrzę tak, jak kiedyś.

Jest już rano i za niedługo muszę iść do szkoły. Spakowałem książki, poszedłem do toalety i naszykowałem mundurek szkolny. Sprawdzając kieszeń znalazłem kartkę z adresem, którą podarował mi all might. Pierwsze co pomyślałem to było, że nie chcę się z nim widzieć, a drugie przyjdę i go przeproszę za wczoraj. Jednak, wolę to przemyśleć.

Przebrałem się, a kartkę dałem z powrotem do kieszeni. Wyszedłem z pokoju i poszedłem do kuchni, gdzie mama robiła śniadanie.
-Mamo.- Podszedłem bliżej lekko niepewny, jak zareaguje.
-O co chodzi?- Odwróciła się spokojnie w moją stronę, czyli nie jest na mnie zła.
-Przepraszam, że tak się naraziłem.-
-A ja przepraszam, że tak na ciebie nakrzyczałam, przecież to zrozumiałe, dlaczego chciałeś pomóc.- Uśmiechnęła się do mnie, a mi ulżyło.
-Izuku, siadaj do stołu, śniadanie gotowe.- Podszedłem do stołu i się zatrzymałem, miałem ochotę uderzyć mamę, bez powodu. Poczułem się dziwnie, ręce zaczęły mi się trząść i niewiem czemu, ale poczułem się jeszcze gorzej kiedy mama podszedła.
-Coś się stało?- Mama odstawiła jedzenie i podszedła jeszcze bliżej, a ja, zupełnie tracąc kontrolę uderzyłem ją w policzek, a ta tylko odwróciła głowę.
-Nie chcę twojego debilnego śniadania i twoich marnych przeprosin!- Krzyknąłem na nią z nienawiścią, a ta dalej była odwrócona.
-Słyszysz, czy mam ci krzyknąć prosto w ryj?!- Ta była nadal odwrócona tylko łza kapła na podłogę. Pomyślałem, że rozmowa z nią nie ma sensu i poszedłem wziąć plecak.
-Izuku...- Powiedziała patrząc na mnie z załzawionymi oczami.
-Czego?!- Krzyknąłem biorąc plecak na plecy.
-Wiem, że czasem nie jesteś sobą.- Powiedziała po cichu, a ja znormalniałem i wyszedłem bez słowa, zdając sobie sprawę, że mama ma rację. Wcześniej, też nie byłem sobą i z tego powodu jest mi wstyd.

Gdyby było inaczej (bnha)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz